- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 sierpnia 2018, 13:14
czesc. Mam w ogrodku wlasnorecznie wyhodowany, naturalny jarmuz. Podzielcie sie prosze Waszymi sprawdzonymi patentami na to warzywo. Nie wiem jak sie za nie zabrac. Zblanszowac, wczesniej zamrozic, czy zjesc na surowo? Zrobic koktail, salatke, a moze jeszcze cos innego? Wiem, ze w internecie na pewno jest mnostwo przepisow, ale chcialabym cos przetestowanego przz Was :) z gory dziekuje.
17 sierpnia 2018, 17:36
banan, jablko/brzoskwinia, jarmuz, siemie lniane/ chia wszystko zmiksowac - zielony koktajl
Albo sprzedawaj, tani nie jest. Jakby mi sasiadka sprzedala po nizszej cenie niz w sklepie to bym brala
Edytowany przez 17 sierpnia 2018, 17:39
17 sierpnia 2018, 19:12
Jak Ci będzie żal wyrzucić czy cuś, wsadzaj w paczkę i przysyłaj do mnie, podręczę Yakubowskiego
:>" title= napisał(a)::>" class="emoticon" data-code= napisał(a)::>">
Edytowany przez OddamPareKilo 17 sierpnia 2018, 19:12
17 sierpnia 2018, 20:53
w sezonie letnim dodawaj do smoothie, shake'ow i innych kolorowych koktajli. albo dopraw sola i oliwa i zapiecz na chrupiace chipsy. a jesienia - jarmuzowe pesto czy rozgrzewajaca zupa.
18 sierpnia 2018, 08:21
wczoraj zrobilam jarmuzowe chipsy i niestety, nie urzekly mnie. Niby chrupiące, ale to jednak po prostu ususzone liście. Maja taka jakby papierowa fakturę. To chyba nie moja bajka. Jarmuz to trudne warzywo.
18 sierpnia 2018, 13:28
Sam w sobie to nie ma szału ale i nie ma potrzeby jeść samego ;) Da się inaczej przemycić składniki w nim zawarte....młode listki posiekane do różnych sałatek, dodawane pod koniec smażenia do dan z patelni- zarówno warzywnych jak i z mięsem, do zup, surowy zdecydowanie do miksowanych koktajli, mniej frezowane odmiany sa całkiem zdatne do robienia saszetek z nadzieniem-takich mini gołąbków z różnym farszem (sparzone liście ze ściętym nerwem głównym,kulka farszu z pomocą folii owinąć-docisnąć owijając tą folią spożywcza, razem z nią ugotować na parze-zdjąc folię i delikatnie przełożyć saszetke na talerz,polać dowolnym sosem). Czipsów nie lubie, to chyba tylko taka ekskluzywna telewizyjna ozdoba dania ;) ot suszony niezbyt smaczny liść ;) Starych liści też nigdy nie używałam-wyłącznie młode-na wpół wyrośnięte max.
18 sierpnia 2018, 13:51
Jarmuz najlepiej jesc pozna jesienia / wczesna zima, bo jak zostawisz w ziemi, to po pierwszych przymrozkach poprawia sie smak jarmuzu, wiec zadna strata, a swiezych warzyw wtedy troche mniej.
Wszystko jedno jaki przepis wybierzesz, radze obciac nozyczkami "nerw glowny" kazdego liscia, gdyz wtedy jarmuz jest po prostu "zjadliwszy" - nie jest to obowiazkowe, ale wydaje mi sie, ze jest wtedy lepszy (chyba, ze takie malutkie listeczki do 5 cm dlugosci, to wtedy nie trzeba obcinac).
Gdy wrzucisz do wody, osolisz, to mozna dodac szczypte sody oczyszczonej kuchennej, bo wtedy jarmuz nei straci koloru i np zupa jarzynowa z jarmuzem bedzie kolorowa. Jarmuz gotuje sie 5 - 7 minut, wiec lepiej go dodac do zupy na koncu, jezeli masz juz dodane warzywa, ktore gotuja sie dluzej.
Mozna dodac do drugiego dania jako gotowane, smazone na oleju, (czy surowe) warzywo.
Edytowany przez nobliwa 18 sierpnia 2018, 13:53