Temat: Bób w roli głównej

Lubicie? Ja uwieeeeelbiam. Wiem, wiem, w sumie jest dość tuczacy, bo ma stosunkowo wysoki indeks, ale w sumie who cares :P
Bób najbardziej lubię na goraco, prosto z wrzątku, ale zawsze skrupulatnie obieram go z ogonków, wycinam teren zamieszkały przez robaczki (wystarczy mi białko z bobu ;) ).
Kojarzy mi się z ksiązkami Chmielewskiej, gdzie główna bohaterka regularnie siadywała z kumpelami nad michą bobu i butelką wina i tak rozwiązywała zagadki kryminalne. Dlatego nie czytam Chmielewskiej zimą, za bardzo robi apetyt na ten cudowny strączek :)

Jakie Wy macie metody na bób? Wolicie go jako gorącego singla, czy atrakcyjnego członka gangu sałatkowego?
Pasek wagi
polecam gotowanie bobu na parze - dzięki temu jest pyszny bez soli i super zdrowy (i mniej garnków do mycia)
Ja jeszcze musze czekac, bo w sklepie jest drogi
Ja łuskam, gotuję w osolonej wodzie i jem, jem i jem. Mam słabość do bobu Zazwyczaj ciepły, ale jak zostanie to nie mam nic przeciwko zimnemu. Ale surowego nie tknę.
Ja gotuję z koperkiem i jem ciepły. Największym amatorem bobu jest mój mąż :)
młodziutki bób, takie co wciąż ma zielone skórki po ugotowaniu, to można nawet zjadać z tymi skórkami, są mięciutkie

tylko wrząca woda, sól, koperek, żadnych udziwnień, dodatków i wynalazków
Pasek wagi
Ja sam, albo tak jak spozywam w tym momencie- z peczakiem, piersia z kurczaka, cebulka i papryczka chilli. Duuuzo pieprzu- omnomnom!
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.