Temat: Nie wyszły mi gołąbki, co robić?

Hej,

mój Luby zażyczył sobie gołąbki z okazji Walentynek,
ale babcia namotała przy gotowaniu kapusty, no i wyszła klapa.
Luby kupił dwie bardzo małe główki kapusty, no i babcia rozgotowała,
w dodatku kupił takie małe, że po prostu nie da się w te uratowane liście nic zwinąć.

Farsz mam zrobiony, kilka gołąbków wyszło, no ale cała micha farszu została...
Co z tym zrobić...?
Jesteśmy na wsi no i nie mam skąd wziąć nowej kapusty teraz,
a chciałabym ten farsz jakoś wykorzystać, i te kawałki kapusty również...
Mięso smażyłam trochę przed zmieszaniem z ryżem, więc nie jest surowe.

Jakieś pomysły jak uratować taki walentynkowy obiad? :P
Zrobić krokiety
może pulpeciki, albo słynne "gołąbki bez zawijania", tu jet przepis  
Pasek wagi
Może coś w stylu mielonych? :)

Ja w takich sytuacjach szatkuję kapustę, dodaję to farszu, formuję, gotuję jak gołąbki w sosie i takie też są dobre ;) 
MOzesz zrobic tzw golabki dla leniwcow-czyli pokroic kapuste w kawalki,wymieszac z farszem,uformowac takie kule jak do golabkow i udusic z sosie taki jaki robisz do golabkow.Do sosu tez dodaj pokrojona kapuste.
Pasek wagi
od razu przyszły mi na myśl gołąbki bez zawijania :)
Ja bym pokroiła kapuste jak na bigos wymieszała z farszem i zrobila tzw "gołąbki babuni" ;)
Pasek wagi
ja bym sieknela puszke pomidorow,przyprawy,wszystko na patelnie i wyszedlby taki misz-masz,ala spagetti(kapusciane;p)

wrednababaa napisał(a):

MOzesz zrobic tzw golabki dla leniwcow-czyli pokroic kapuste w kawalki,wymieszac z farszem,uformowac takie kule jak do golabkow i udusic z sosie taki jaki robisz do golabkow.Do sosu tez dostaj pokrojona kapuste.
a jak kapusta się nie nadaje to nawet bez niej (trudno się mówi)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.