Temat: obiad na niedzielę - pomysły?

Hey, macie jakieś sprawdzone przepisy z użyciem piersi z kurczaka? Zależy mi aby to nie były standardowe kotleciki tylko coś pomysłowego i smacznego na niedzielny obiad dodatki- gotowane na parze warzywa : brukselka, brokuły, kalafior, marchewka, fasolka szparagowa no i ziemniaczki ale już tylko dla męża ja nie jadam... unikam ziemniaków w diecie.
a może ugotuj pierś, pokrój w kosteczkę. w garnku rozpuść trochę masełka, wsyp wcześniej ugotowany ryż brązowy, pokrojoną pierś i koperek? ;>http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/diety/dieta/recipe_id/2781
albo zrób zapiekankę ? np. http://www.uwielbiam.pl/przepisy/przegladanie/zapiekanka-makaronowa-z-kurczakiem-i-mozzarella-w-sosie-pomidorowym,
możesz zrobić gulasz z piersią kurczaka, ja np dzisiaj miałam łazanki:) a może tortilla? Quesadillas? mnóstwo przepisów jest!
beztluszczowe nuggetsy!
ja jakiś czas temu z piersi miałam takie placuszki z pieczarkami  kroje na kawałki piersi i pieczarki i wymieszam i cos tam jeszcze było i się smazy na patelni pychota :]  ja to dzisiaj mam ziemniaki z udkiem :]
a ja nic nie wniose ale wypróbuje te przepisy bo brzmią smacznie
Ja robię zapiekane piersi:
piersi z kurczaka posolić, posypać pieprzem i natrzeć czosnkiem, ułożyć w naczyniu żaroodpornym i piec w wysokiej temperaturze ok 20 min. Po tym czasie wyłożyć na mięso serek twarogowy (u mnie Turek figura naturalny, ładnie się piecze - nie rozwarstwia) wymieszany z oregano, zalać pomidorami krojonymi z puszki i znowu do pieca na ok 30 min. Pod koniec pieczenia można przykryć plasterkami sera żółtego i podgrzać do roztopienia. Dodatki dowolne. Ten kurczak jest naprawdę przepyszny i dietetyczny ;)
A ja polecam kurczaka z ryżem w sosie pomidorowo-jogurtowym. Pyszne :)
http://dietetycznie-w-kuchni.blogspot.com/2012/02/i-znow-ten-kurczak.html

A tutaj masz mnóstwo ciekawych pomysłów na kurczaka (jeszcze nie wypróbowanych przeze mnie):
http://dietetycznie-w-kuchni.blogspot.com/2012/04/juz-wiem-co-z-tym-kurczakiem.html

passoasecret napisał(a):

sebastiann napisał(a):

Nie jem mięsa, bo lubię zwierzęta. Zwierzęta są potwornie traktowane podczas hodowli. Rodzi się taki mały kurczaczek, żyje wśród jakichś prętów, betonu, automatów. Żyje po to, żeby umrzeć. To jak w obozie koncentracyjnym.
Ty też żyjesz po to aby umrzeć. Kolejno jesteś wykorzystywany przez rodziców - sprawiasz im przyjemność i zajmujesz ich czas póki Cię nie odchowają - taka maskotka, potem w szkole manipulują Tobą dzieciaki i nauczyciele, niewiele się nauczysz a i tak wychodzi na ich, nawet jako dorosły nie jesteś wolny, bo musisz służyć dla kraju pracując na emerytów aby mieli emeryturę a Ty żyjesz za nędzne grosze albo co gorsza nie masz w tym stadzie pracy i przesiadujesz na necie zakładając nikomu niepotrzebne tematy i chcesz zapomnieć po co żyjesz... masz sto razy gorzej jak ten kurczak co zostaje raz zjedzony... Ciebie podjada społeczeństwo i Państwo na co dzień a co gorsze masz tego świadomość. Także jak nie masz przepisu na mój jutrzejszy obiadek to daruj sobie takie teksty o nędznym żywocie kurczaka bo ludzki jest niewiele lepszy.


jem kurczaka, świnkę:)
innych zwierząt nie ruszam, bo mi po prostu jest ich zal...
polecam kieszonki. robisz farsz z wątróbki , nacinasz pierś tak aby stworzyć 'kieszonkę ' , wkładasz farsz , wykałaczką spinasz stronę od której farsz był wkładany , pieczesz w rękawie (w sumie wedle uznania)
A moglabys podac przepis na ten farsz?

passoasecret napisał(a):

sebastiann napisał(a):

Nie jem mięsa, bo lubię zwierzęta. Zwierzęta są potwornie traktowane podczas hodowli. Rodzi się taki mały kurczaczek, żyje wśród jakichś prętów, betonu, automatów. Żyje po to, żeby umrzeć. To jak w obozie koncentracyjnym.
Ty też żyjesz po to aby umrzeć. Kolejno jesteś wykorzystywany przez rodziców - sprawiasz im przyjemność i zajmujesz ich czas póki Cię nie odchowają - taka maskotka, potem w szkole manipulują Tobą dzieciaki i nauczyciele, niewiele się nauczysz a i tak wychodzi na ich, nawet jako dorosły nie jesteś wolny, bo musisz służyć dla kraju pracując na emerytów aby mieli emeryturę a Ty żyjesz za nędzne grosze albo co gorsza nie masz w tym stadzie pracy i przesiadujesz na necie zakładając nikomu niepotrzebne tematy i chcesz zapomnieć po co żyjesz... masz sto razy gorzej jak ten kurczak co zostaje raz zjedzony... Ciebie podjada społeczeństwo i Państwo na co dzień a co gorsze masz tego świadomość. Także jak nie masz przepisu na mój jutrzejszy obiadek to daruj sobie takie teksty o nędznym żywocie kurczaka bo ludzki jest niewiele lepszy.

Re-we-la-cja 

Jak lubicie kurczaka na ostro i słodko, to polecam mój ostatnio lubiony sposób: marynuję mięso (piersi, pałki i udka- bez skóry) w mieszance sosu sojowego z sosem słodkim chilli, ilość na oko, tak aby każdy kawałek był chociaż trochę w marynacie zanurzony. Niby proste, ale sekretem jest czas, jak chcesz to dziś na obiad, to zamarynuj rano, a najlepiej było poprzedniego wieczora, ale od rana też wystarczy. Najlepszy jest upieczony na drugi czy trzeci dzień: skruszały i przesiąknięty aromatami, smakuje nieziemsko :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.