Temat: Smutno mi...

Też nie mogę patrzeć na takie filmiki i zdjęcia. Jak już mi coś takiego przeleci przed oczami to wyłączam telefon i przytulam się do mojego psa mocno. Pomaga.

Nie, nie rusza mnie to niestety. Nie mam wspolczucia dla zwierzat. Zbiorki dla ludzi, a i owszem, potrafia wywolac we mnie poczucie niesprawiedliwosci tego swiata.

Tak, ja jestem bardzo wrażliwa na krzywdę zwierząt i zdarzyło się rozpłakać jak widziałam różne rzeczy.

Jessssssuuuuuu, ludzie, przecież te wiadomości w większość są właśnie tak preparowane żeby "ruszały".  Czy to o zwierzątkach, czy to o dzieciach. I szczerze nie wiem co mnie bardziej wkurza - takie fejki, czy naiwne baby, które dają się na to nabrać. 

Sorry za brutalność, ale naprawdę albo internety są nie dla was, albo zacznijcie jakoś odfiltrowywać i selekcjonować  takie wiadomości. 

Oczywiscie nie twierdzę, że niektórym zwierzętom nie dzieje się krzywda, ale te najbardziej cierpiące uwierzcie mi - nie mają swoich zdjęć i filmików na fejsuniu... 

Mi chodzi o takie które wystawiają fundację, nie o te filmiki preparowane ...

Mi się takie coś nie wyświetla, ale tez nie szukam specjalnie.

takie rzeczy wyswietlaja sie na podstawie twoich zainteresowan i wczesniejszych wyszukiwan. I jesli cie to w jakis sposob meczy czy stresuje - latwo da sie wylaczyc. 

Swiata nie zbawisz, to jest w pewnym sensie normalne ze stare konie ida do rzezni, bo nikt nie ma miejsca i funduszy zeby im zapewnic 'emeryture'.  A te zwierzeta co naprawde cierpia i potrzebuja pomocy nie maja Facebooka.

Też nie potrafię takich rzeczy przyjąć na chłodno, straszne to jest jak niektórzy ludzie, wykorzystują i zabijają żywe istoty. Posty z fundacji dotyczące ratowania zwierząt to jeden wielki koszmar dla mojej psychiki, mimo że wiem, że i ja i każdy, kogo znam umrzemy, to śmierć brzmi i wygląda całkiem inaczej gdy dzieje się tuż obok, nagle właściwie zauważasz, że cholera ten zwierzak żył cieszył się, był być może zadowolony ze swojego życia, albo – co gorsza – cierpiał całe życie i brakowało tak niewiele by mu pomóc aby mógł kilka lat, albo nawet miesięcy swojego życia spędzić godnie i może to dziwne, ale każda śmierć, nieważne, jakiego żywego stworzenia bardzo mi wlatuje na psychikę i zamiast zwierząt podstawiam w ich miejsce ludzi, których kocham, albo samą siebie.

Tak Ci szkoda zwierzątek a na pewno jesz mięso i nabiał. Może pooglądaj jak zwierzęta są traktowane w hodowli i zrezygnuj z jedzenia ich. Najlepiej zacząć od siebie a nie uzalac się na zło świata