Temat: Dwóch synów - komentarze ludzi

Hej,

Mam niespełna 1,5 rocznego synka i obecnie jestem prawie na półmetku ciąży. Nie znam jeszcze płci, ale w zasadzie jest mi obojętna. Odkąd urodził się syn słyszałam teksty, że czas na córkę. Odkąd zaszłam w ciążę to wszyscy życzą mi dziewczynki. Non stop słyszę teksty, że MUSI być dziewczynka. Zdarzyło mi się już usłyszeć teksty w stylu "jak nie teraz to za trzecim razem się uda" (tak jakby mi się za pierwszym i drugim nie udało), "musi być córka, jak można tak bez córki", "parka musi być bo inaczej rodzina niekompletna", "z samymi facetami to będziesz mieć przesrane, musi być córka". Jak tłumaczę, że płeć mi jest obojętna albo, że posiadanie 2 synów ma wiele zalet to każdy się krzywi i patrzy na mnie jak na kosmitę. Czy to naprawdę największe zło tego świata mieć 2 synów? Usłyszałam też, że już lepiej jest mieć 2 córki niż 2 synów. Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Są tu jakieś mamy 2 synów?

Wilena napisał(a):

Cęść ludzi ma poglądy rodem ze średniowiecza, gdzie był potrzebny chłopak żeby pomógł przy gospodarce i dziewczyna, żeby zabrała na starość rodziców do siebie i podała im tę szklankę wody. Część ludzi ma problemy psychiczne i/lub emocjonalne i swoje deficyty próbują naprawić poprzed tworzenie cukierkowych relacji (gdzie mama i jej słodka dziewczynka w różowych ciuszkach wszystko robią razem) - przykład masz nawer w tym wątku. Część po prostu nie myśli i powiela schematy, przeczytaj sobie "Czas zabijania", tematyka kompletnie inna, ale mechanizmy te same. Żadną z tych grup bym się na Twoim miejscu nie przyjmowała, bo to nie jest ten poziom mentalny z którym warto by się liczyć, albo z którym warto by wchodzić w polemikę.

(puchar)(puchar)(puchar)

Jestem matka dwóch synow, co bardzo sobie chwale ze wzgledu na wiez miedzy dziecmi oraz latwiejsza organizacje codziennego zycia (wspolni koledzy, dziedziczenie ubranek i ksiazek, podobne zainteresowania, a wiec rozrywki etc). Ani latwosc wychowywania, ani jego efekty (czytaj: opieka nad rodzicami na starosc) nie zaleza od plci dziecka tylko od predyspozycji osobowościowych dziecka i kompetencji wychowawczych rodzicow. 

adorotaa napisał(a):

Ja mam dwie córki i wszyscy pytają ? kiedy syn??. Ludziom nie dogodzisz, każdy ma jakieś swoje wizje i myśli, że wszyscy muszą się dostosować. I to tylko od wychowania zależy jakie będą relacje z rodzicami, a nie od płci dzieci.

Jeszcze mozna ewentualnie zacytowac klasyka, Pawlaka "A co ja wrozka?" :D 

ja mam jednego syna i więcej dzieci nie planujemy, wiadomo, że jak się zdarzy to będziemy się cieszyć, ale starać się na pewno nie będziemy i uwielbiam pytanie (zwłaszcza od bezdzietnych), które słyszę odkąd mały się urodzil - "kiedy drugie?" odpowiadam wtedy "jak ty sobie zrobisz pierwsze"

mirabelka2014 napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

pestka.jablkowa napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Pewnie chodzi o przywiązanie do matki. Córki zazwyczaj bardziej utrzymują kontakt z rodzicami niż synowie. 
Serio? Pierwsze słyszę :)
W moim otoczeniu tak jest. Dorosłe córki dzwonią często do rodziców, odwiedzają, a synowie po znalezieniu żony odsuwają się od rodziców. 
W moim otoczeniu jest podobnie. Corki jednak czesciej sa blizej rodzicow, niz synowie. Synowie zakladaja rodziny i czesto kontakt z rodzicami jest duuuzo rzadszy. A i czesto tez mamuski 2 synow sa potem o nich tak zazdrosne, ze robia sie z nich tesciowe z kawalow, bo przezywaja, ze ta niedobra synowa "zabrala" im syna. O, jakze sie ciesze, ze nie mam 2 synow:):)

A w moim otoczeniu jest przeciwnie: corki z matkami się żrą albo od nich uciekają, a opiekują się synowie i ich zony. I zdecydowanie więcej znam toksycznych matek zon, rozwalających malzenstwo swoja zaborczoscia, krytykanctwem wzledem zięcia i podburzaniem wnukow niż tego rodzaju matek mezow. Toksycznosc teściowej nie zależy od plci jej dziecka tylko od jej osobistego charakteru i relacji z własnym mezem.  

Marisca napisał(a):

Teoretycznie płeć jest obojętna, ale dla kobiety dobrze jest mieć córkę. Córka zawsze bardziej jest przy mamie , częściej dzwoni, częściej odwiedza. Mama towarzyszy córce przy wyborze sukni ślubnej, podczas ciąży wspiera, pomaga przy wnukach. Częściej  bliższa jest babcia ze strony matki dziecka. Córka z matką razem chodzą na zakupy ciuchowe, gotują itp. Córki są wrażliwsze, bardziej wspierają rodziców w trudnych chwilach. Przynajmniej ja mam taki kontakt z matką.A syn to jest syn, ma być facet, a nie ciapa i on ma być przy swojej  rodzinie , a nie trzymać się maminej kiecki i wydzwaniać do mamusi . Syna też się troszkę inaczej jednak wychowuje po jakimś czasie, bardziej ojciec tutaj powinien w pewnym wieku dawać przykład, większy kontakt mieć z synem. Fajnie jest mieć córkę, razem się z nią malować, razem piec ciasto, razem stroić. Moje dziecko już podkrada mi szminki i się maluje, już przebiera się w moje ciuchy, chodzi w obcasach, Razem pichcimy, razem sprzątamy., nawzajem robimy sobie jakieś fryzuryP.S.Są natomiast takie matki, które budują dosyć mocne relacje z synami, nie potrafią zaakceptować, że to już nie jest mały chłopiec przy cycku mamy  tylko dorosły facet i potem jest jak jest.

Różnie bywa. Ja akurat nie mam prawie wcale  więzi z mamą, zbyt się różnimy, ona ma zbyt trudny charakter dlatego sama bałam się córki. Nigdy z mamą radośnie nie pichciłam, nie szyłam, nie chodziłam nigdzie... Dlatego chciałam chłopców ale okazało się że córeczka jest kochana i nie ma nic po babci :P,  no i jest więź ! I z tego bardzo się cieszę :)

Ja zawsze chcialam miec syna a mam corke. I w sumie wiekszosc moich kolezanek ma synow. Jenak mam wrazenie, ze te wiezi w relacji matka-dziecko sa ciut inne. Nie wiem z czego to wynika. Teraz odnosze wrazenie, ze nie potrafilabym miec pierwszego syna i bardzo sie ciesze, ze mam corke.

A z relacjami w rodzinie to jest jak ruletka - wszystko zalezy od czlowieka, rodziny. Tak samo utarlo sie jak Wilena napisala i tak sie to wsrod wielu ludzi ciagnie...Moja babcia ma dwoch synow i swoje niespelnione ambicje odnosnie corki przelewala na mnie. Wlacznie z wypelnianiem mi szafy (co zreszta w dalszym ciagu robi). Moj facet powiela schemat zerwania kontaktow z matka. Moj brat im starszy tym jednak bardziej o to dba. Nie wiem, czy tu sa jakies reguly jeszcze.

Dla ludzi nie dogodzisz zawsze będą mieć problem. A jeżeli chodzi że to lepiej dla kobiety mieć córkę to bujda na resorach. Może fakt statystycznie ( widząc po rodzinie, znajomych) lepsze relacje mają matki z córkami, jednak jest  to tylko głupia statystyka. A życie jest życiem. 

Więc najlepiej olać komentarze bo nerwicy dostaniesz a jesteś w ciąży i nie możesz się denerwować.;) 

Ja mam po dziurki w nosie pytań i komentarzy kiedy będzie dziewczynka do pary. W pewnym momencie przestałam być grzeczna i odpowiadałam takim osobom bardzo niegrzecznie. Raz zaskoczył mnie miło taksówkarz, zapytał czy mam tylko jedno i już zrobiło mi się niedobrze, a on-wspaniały człowiek powiedział "I bardzo dobrze, że jedno. Liczy się jakoś nie ilość" I teraz to powtarzam, odpowiadając na durne zaczepki.

Mam jednego syna. Jak dowiedziałam się o ciąży to myślałam tylko o córce, a w 16 tygodniu dowiedziałam się że będzie chłopiec, 2 minuty później już wiedziałam jak będzie mieć na imię. Powiedziałam to będzie Dominik i tak już jest. Nie zamieniłabym go na dziewczynkę. Ale prawda jest taka że jest wrażliwy i uczuciowy jak dziewczynka. Który chłopiec (6 lat) widząc małego bobasa mówi "ale słodziak" i od razu by się nim opiekował. Posiadanie córki nie powinno mieć znaczenia dla innych ludzi, przecież nawet my nie mamy na to wpływu,  a każde dziecko powinno być ważne dla rodzica, bez względu na płeć.

P. S nie słuchaj innych, albo odpowiedz im raz a dobrze żeby się odwalili.

Pasek wagi

Mam 3 synów razem działamy w kuchni, rozmawiamy i rozwiązujemy problemy, podział obowiązków też mamy. Jak będzie gdy założą rodziny to myślę, że dużo będzie zależeć od synowych i naszych  relacji. W rodzinie mam przykład 3 córki i syn i to syn z synowa opiekują się matka. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.