- Dołączył: 2010-08-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 86
24 marca 2011, 13:15
Dziewczyny, chciałabym abyście opowiedziały swoje przeżycia ze wspólnego porodu z mężem/ partnerem. Jak było? Czy się krępowałyście? Czy ma to jakieś skutki na dalsze życie?
5 stycznia 2012, 13:51
aguniek1988 napisał(a):
no i co z tego ze wygladam gorzej? tzn ze mam urodzic
zeby lepiej wygladac?w jestescie smieszne przyznaj sie
wpadlas i zachwalasz dzieci gdyby to ode mnie zalezalo
bym sie poddala i czekala na raka bo w tym kraju nie da
zyc. polak cie obsmaruje gownem za brak figury. boskie
tym bardziej nie mam po co sie starac o figure
Czy urodzisz dziecko, czy nie i tak wyglądasz jak wyglądasz. Zresztą ktoś cię tutaj namawia usilnie do zachodzenia w ciążę i rodzenia dzieci? Nie. Za to ty wciąż się wszędzie wcinasz ze swoimi śmiesznymi argumencikami.
"Polak cię obsmaruje gównem za brak figury". A ty namiętnie smarujesz gównem kobiety szczupłe, mężatki, matki itd. Nawet jeżeli kobieta jest szczęśliwa, że posiada dzieci, to ty i tak wiesz lepiej i wmawiasz jej, że na pewno wpadła i przy pierwszej lepszej okazji rzuciłaby swoim dzieckiem o ścianę pozbywając się kłopotu. To już jest chore.
Co ty, jesteś jakimś totalnym noł lajfem? Nie masz przyjaciół, znajomych, że musisz tak intensywnie poszukiwać zainteresowania na forum?
Lepiej siedzieć na tyłku w domu i narzekać, niż pracować choćby za te 5zł za godzinę. Widzę, że szastasz kasą jak szalona. Nie no, dla panny Agnieszki to tylko kierownicze stanowisko w wielkiej korporacji...
I ty wstydu nie masz, że się czepiasz matek, które wychowują dzieci, że te kobiety nie pracują... Ty nawet bez dziecka siedzisz cały czas w domu, nie pracujesz i tylko plujesz jadem i narzekasz.
Edytowany przez karwaja 5 stycznia 2012, 13:54
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
5 stycznia 2012, 14:10
aguniek1988 napisał(a):
moja mama zmarla jak mialam kilka lat.jak widze co
przed, przy i po porodzie musi znosic to mi sie
calej tej szopki. mam w d*pie czy bede matka czy nie.
bede bachora nianczyc
To miej to w de i wyjazd stąd!!!!!!!!!!!
Nikt Cie tutaj nie zapraszał!
mamy swój temat o naszych przeżyciach, a ty jak zwykle się wcinasz!
Wyjazd!
Edytowany przez oooPANTERKAooo 5 stycznia 2012, 15:35
5 stycznia 2012, 14:25
a ty karwaja lazilabys po domach i wciskala bubel wiedzac ze wiecej bedzie ludzi z widlami na ciebie polowalo
niz chetnych podpisze umowe?
i musisz im wciskac wszystko bo inaczej nie zarobisz.
miej na uwadze ze szukaja doswiadczena,
chcialam sie zalapac do sklepu przed swietami ale gosciu mnie odrazu skreslil bo nie bedzie mnie przyuczal
bo nie ma czasu
wszedzie jak patrze chca z doswiadczeniem
po drugie juz za 12 dni ide do szpitala.
5 stycznia 2012, 14:36
że też takiej jeszcze nikt nie zbanował...gdzie są moderatorzy?
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
5 stycznia 2012, 14:37
Dziewczyny wróćmy do tematu, bo jest bardzo fajny.
Może opowiecie jak już było po wszystkim, na następny dzień, kiedy Wasi ukochani do Was przyjechali?
5 stycznia 2012, 14:58
Tak, najlepiej olać laskę i nie komentować, bo tylko o to jej chodzi.
Ja pamiętam, że mój mąż chwalił się wszystkim, że urodziła mu się śliczna Królewna Jadwiga :) Normalnie dostał takich skrzydeł i chodził dumny jak paw :) Był przeszczęśliwy i totalnie zakochany w córci, zapatrzony jak w obrazek...a mnie tulił ciągle :) Kiedy wróciłyśmy do domu i w końcu mógł ją normalnie zobaczyć i dotknąć (bo w szpitalu przez szybę sobie oglądać mógł tylko) to się zastanawiałam czy nie będzie się bał wziąć jej na ręce...była taka malutka (2520g)...ale on sam od razu powiedział "daj mi ją, chcę ją potrzymać :) " i tak siedział z nią chyba z pół godziny i się na nią patrzył :) Aż mi się łezka w oku kręci jak sobie przypominam :)
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
5 stycznia 2012, 15:40
A ja pamiętam jak leżeliśmy we 3jkę na łóżku.....Przytuleni z niunią na środku i mojemu łezka poleciała... Jak to zobaczyłam to się rozpłakałam jak bóbr ze wzruszenia .
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
5 stycznia 2012, 15:50
Ja mam kilka sekund po narodzinach jak ją trzymam :)
My też jeszcze grubo ponad godzinę,jakieś1.5h byliśmy na porodówce.
Lekarze zajmowali się mną, a moje 2 serca poszły do naszej sali rodzinnej się poznawać :)
Edytowany przez oooPANTERKAooo 5 stycznia 2012, 15:51
5 stycznia 2012, 15:57
Ah! Przypomniało mi się jeszcze jak na porodówce po urodzeniu małej leżałam jeszcze ze 2 godzinki (takie procedury) i dali mi małą do karmienia a mąż mnie karmił szpitalnym śniadaniem, które położne mi odłożyły :)
Widzę, że Aguni już nie ma :) chciałam zgłosić do modernizacji, ale ktoś mnie ubiegł :D I tak należy takie osoby potraktować. Nie wdawać się w dyskusje, bo tylko o to jej chodzi, żeby dyskutować i obrażać..
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
5 stycznia 2012, 16:03
Agucha już wróciła z nowym kontem... Więc bądźcie czujne... Nie znacie dnia, ani godziny ;-)
He he he ja się nie załapałam na żadne danie... Bo urodziłam 3.35 ;-) w nocy.