- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 marca 2011, 13:15
3 stycznia 2012, 21:06
moj maz byl przy obu porodach bo chcial, ja tez sie czulam pewnie ze byl przy mnie i choc chwilami mnie denerwowal to mialam na kogo sie wydzierac jak bolalo ;) pomogla mi jego obecnosc a on tez byl zadowolony ze widzial jak synowie przychodza na swiat. ale mysle ze to wszystko zalezy od mezczyzny, niektorzy sa zbyt slabi psychicznie i wrazliwi na takie widoki i nie ma co ich zmuszac na sile. idealne rozwiazanie to zaproponowac wspolny porod, ale z opcja ze jak nie bedzie dawal rady w kazdej chwili moze wyjsc bez problemu. znam kilka przypadkow ze faceci bronili sie rekami i nogami przed uczestnictwem w porodzie ale wyszlo tak ze jednak zostali i sa z siebie strasznie dumni ze dali rade.
te znane z filmow czy opowiesci omdlenia mezczyzn to chyba wyjatkowe przypadki, moj brat ogolnie mdleje na sam widok krwi a przy porodach swoich dzieci asystowal, przecinal pepowiny i wogole nie bylo problemu. chyba na korytarzu bardziej sie ludzie denerwuja bo nie wiedza co sie dzieje, a jak sie jest przy wszystkim to nie ma czasu na nerwy.
inny plus to to ze facet najczesciej wiecej pamieta z porodu niz sama rodzaca i pozniej moze opowiedziec o szczegolach tych wyjatkowych chwil.
3 stycznia 2012, 21:19
4 stycznia 2012, 11:54
to smutne, nie wyobrażam sobie życie bez dzieci, ani
ani za 30 lat
4 stycznia 2012, 16:15
ja zdecydowanie polecam z mężem z wielu względów! no
że mąż jest świnią z którą macie kiepski kontakt to
absolutnie hehehe ale jeśli wszystko jest ok to napewno
się nie popsuje a wręcz przeciwnie
No wiesz, moj S nie bedzie przy porodzie, a jednak swinia nie jest. To jest WYBOR, ktory daje sie mezczyznie. Jesli nie czuje takiej potrzeby, to ja nie mam z tym problemu.
4 stycznia 2012, 22:57
4 stycznia 2012, 23:55
beata277 napisał(a): ja zdecydowanie polecam z mężem z
względów! noże mąż jest świnią z którą macie kiepski
toabsolutnie hehehe ale jeśli wszystko jest ok to
nie popsuje a wręcz przeciwnie No wiesz, moj S nie
przy porodzie, a jednak swinia nie jest. To jest WYBOR,
daje sie mezczyznie. Jesli nie czuje takiej potrzeby,
ja nie mam z tym problemu.
5 stycznia 2012, 08:52
5 stycznia 2012, 12:12
Niech się cieszy że jej mama tak nie myślała...