- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 marca 2011, 13:15
24 marca 2011, 21:04
.decyzja -na cc
> Ale był przy mnie
> i czułam się bezpiecznie... Małżonkowie powinni się
> wzajemnie wspierać- i partnerzy również;
mój długi poród też skończył się cc i myślałam że mąż wyjdziealepozwolili mu być blisko i i patrzeć na mnie
(na twarz ozywiście nie na cicie!) i dzięki temu odrazu był z dzieckiem cały czas przy ważeniu mierzeniu pierwszych badaniach i myciu przy tych czynnościach które nam kobietom nie jest dane oglądać,
24 marca 2011, 21:07
24 marca 2011, 21:08
> To chyba zależy od człowieka, od tego jakim się
> człowiekiem jest, jakie wyznaje się zasady i
> wartości. P. jest jak dla mnie idealny, więc w
> sprawie wspólnego porodu też się dogadujemy. Dla
> mnie ta kwestia jest tak istotna, że nie
> zdecydowałabym się na dziecko z kimś kto nie chce
> być przy jego narodzinach. Jeżeli chodzi o
> estetykę, to już teraz widzimy się w różnych
> nieestetycznych sytuacjach, w chorobach, bólach,
> cierpieniach itp. Nie ruszają nas teksty o tym, że
> po wspólnym porodzie coś się między partnerami
> psuje. Jeśli tak jest, to nie najlepiej świadczy o
> związku. Takie przeżycie może tylko jeszcze
> bardziej ludzi związać, na moje oko. Słyszałam
> opinię od tradycjonalnych facetów, że poród to
> sprawa kobiet, że facet tylko przeszkadza, że nie
> powinno się oglądać partnerki w takim stanie, że
> można się z takiego szoku nie otrząsnąć itd. Nigdy
> bym z takim gościem nie doszła do porozumienia.
> Nigdy nie zrozumiem, dlaczego kobieta w tak
> trudnej chwili, wydając w mękach na świat wspólne
> dziecko, ma zostać pozostawiona sama sobie, bez
> wsparcia ukochanego człowieka, z którym przecież
> ma iść przez najtrudniejsze momenty życia. Jak już
> się ludzie decydują spędzić ze sobą życie to
> przecież ufają sobie bezgranicznie, znają się nie
> tylko od tej estetycznej i przyjemnej strony,
> przyrzekają sobie wsparcie, bliskość, opiekę.. Nie
> wiem w którym momencie jest tu miejsce na
> jakikolwiek dylemat.. Ale oczywiście to sprawa
> prywatna tylko dwojga zainteresowanych. Jeśli są
> szczęśliwi z podejmowanymi decyzjami, to ok:)
oo tu najlepiej jest to podsumowane dokładnie takie same mam odczucia
24 marca 2011, 21:12
;)Przecież tu
> chodzi tylko i wyłącznie o wsparcie-trzymanie za
> rękę,wytarciu czoła,mpodanie wody etc.Głupotą by
> było by kobieta oczekiwała/facet chciał - patrzeć
> jak dziecko wyhodzi z kanału rodnego :/
dokładnie poród rodzinny nie polega na obserwaji miejsc intymnych przez faceta!
24 marca 2011, 21:40
24 marca 2011, 21:44
> ja bede chciala z mezem ale najpierw nawet powiem
> lekarzom ze maja mu nic nie pokazywac ani nic
> przecinac ani w ogole on ma tam nie patrzec bo
> chyba juz w zyciu mnie nie dotknal znajac jego xD
> xD xD heheheheeh "TWARDZI FACECI" ;)
Heh no bo oni nic nie widza , bo siedza przy glowie i miazdza Ci dlon xD heheh, ale na filmach widzialam,ze sa tacy co glowe miedzy zony kolana wciskaja, a w reku trzymaja kamere......;O
Juz kiedys byl taki watek i 2 raz nie chce mi sie opisywac :) ale warto miec ukochanego obok. Mi bardzo pomagal........ ostrzegal o zblizajacych sie skurczach, glskal, trzymal ze reke, rozmawial :) . Moj akurat byl twardy :) a po 5 byl w domu i napisal mi pieknego smsa ;) - byly w nim slowa,ze bardzo jest szczesliwy,ze mogl przy mnie byc w takiej chwili i ,ze kocha mnie jeszcze mocniej. Wiec nie wszystkie zwiazki po porodzie rodzinnym sie rozpadaja. Niektore sie umocniaja.
24 marca 2011, 21:46
24 marca 2011, 21:50
> ja bardzo chciałam rodzic z mężem, on też
> chciał....ale niestety porodówka rodzinna była
> zajęta, a na ogólną-mimo ze byłam samiutka, nie
> wpuszczono męża... :/ cholerna połozna.....
Oooo ja bardzo sie o to martwilam, bo w naszym szpitalu jest tylko jedna sala rodzinna...... zaczelam rodzic 7ego i modlilam sie aby to byla szczesliwa 7ka xD i byla :) a rodzily oprocz mnie jeszcze 2 kobiety. Wiec mi sie udalo , ze mialam ta prywatnosc..... :)
24 marca 2011, 22:01