- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 marca 2011, 13:15
24 marca 2011, 19:15
Edytowany przez pyzia1980 24 marca 2011, 19:17
24 marca 2011, 19:33
Edytowany przez Sznoruffka 24 marca 2011, 19:34
24 marca 2011, 19:48
24 marca 2011, 19:56
24 marca 2011, 20:20
> !Bardzo by się przydał? ciekawa jestem do czego,
> rodziłam sama i jesli miałabym rodzic raz jeszcze
> to znów wybrałabym towarzystwo położnej:)
oczywiście kazdy ma prawo wybierać i tak sama kobiety różne mają podejście na ten temat i absolutnie nie potępiam jeśli któraś nie chce,
dla mnie był wsparciem , na porodówce spędziłam 29 godzin oczywiscie ze zaglądała położna i lekarze co godzinę ale to chyba nie to samo prawda?
Edytowany przez beata277 24 marca 2011, 20:26
24 marca 2011, 20:29
> doświadczenie:)nie wyobrażam sobie kolejnego
> porodu bez niego. Jestem niezmiernie mu wdzięczna
> że był tak dzielny i pomocny. wiadomo widoki do
> pięknych nie należały. ale niestety tylko on mi
> pomógł... niestety położna musiała często
> wychodzić masakra tylko przy mnie była studentka i
> mąż.
> tak samo dobrze jak było wcześniej. i jest
> bardziej wyrozumiały. widział na własne oczy jak
> to jest że nie idziemy tam pogadać i wystękać i
> już:)
dokładnie tak to często bywa w szpitalu i dobrze mieć bliską osobę i naprawdę uważam że facet to doceni
24 marca 2011, 20:42
> Są faceci, ktorzy dzielnie reagują podczas porodu
> i sa przydatni, a potem nie ma to wplywu na dalsze
> pozycie malzenskie, sa tacy, ktorzy mimo, że
> bardzo kochają kobietę nie są w stanie psychicznie
> wytrzymać tego co się dzieje. Nie wolno ich o to
> obwiniać, dla nich to takze ogromny stres (chociaz
> wiadomo, nie przezywają tego co kobieta). Moj
> wybranek smieje sie, że bedzie chciał byc obecny,
> ponieważ jak tylko się zacznie porod to on
> zemdleje i niech obudza go jak juz bedzie po. Mimo
> wszystko wiem, ze gdybym go poprosila bylby przy
> mnie - nie poproszę, nie chcę aby widział mnie
> taką, nie chcę by panikował itp. Jesli nie chcemy
> być w takiej chwili same, zawsze przy nas zamiast
> męża może być mama, siostra czy przyjaciolka.
bardzo mądrze to opisałaś więc w dużej mierze zalezy to też od charakteru i wrażliości na ból cierpieniei widok krwi
ale wżne dla kobiety jest żeby ktośz nią był może to byc oczywicie przyjaciólka
24 marca 2011, 20:44
Ale to kwestia bardzo osobista i uważam,że
> takie decyzje podejmuje się wspólnie.
dokładnie tak
24 marca 2011, 20:49
I nic te
> drastyczne-niehigieniczne-niekosmetyczne sprawy
> czysto kobiece nie popsuło między nami :)
no właśnie o to chodzi Ty jesteś z niego dumna a on napewno doceniTwój wysilek i cierpienie więc moim zdaniem jesi partnerzy są dojrzali to zbliża
24 marca 2011, 20:53
> beata 277 Zupełnie się z Tobą nie zgodzę.To że
> facet nie chcę wspólnego porodu to od razu ŚWINIA!
oj nie zupełnie nie tak mnie zrozumiałaś!
ja nie napisałm że facet który nie chce to świnia tylko jeśli jest niato lepiej go nie brać!(a o świni napisałam powyżej wyjaśnienie jak pewien mąż opowiadał szczegły zporodu)
i już tu wcześniej napisałam że absolutnie nie zmuszać jeśli nie chce to trudno