- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 stycznia 2018, 10:36
Jestem w 7 tygodniu ciąży, na początku 9 tygodnia będę miała wizytę u ginekologa. Na pierwszej wizycie byłam pod koniec 5 tygodnia, wówczas jedynie lekarz mógł stwierdzić ciążę i, że w macicy jest wszystko ułożone jak trzeba. Od około 5 dni doskwiera mi kompletny brak apetytu, jest bardzo mało rzeczy na które w ogóle mam ochotę, przy czym nie wynika to z wymiotów ani nudności - bo tego nie mam, po prostu brak kompletny brak apetytu jak np. przy grypie żołądkowej. Z racji, że jest to moja pierwsza ciążą, to popadam w jakąś paranoję, zaczęłam się ogólnie martwić, czas do wizyty niesamowicie mi się dłuży. Powiedzcie mi czy któraś z Was też miała takie symptomy ciąży - czyli brak apetytu, ale bez wymiotów i nudności?
11 stycznia 2018, 10:53
Miałam identycznie na początku ciazy :). Pózniej najbardziej miałam ochotę na sucha bułkę.
11 stycznia 2018, 10:57
Tak, to normalne. Bez obaw, apetyt wroci. A tak male dziecko nie potrzebuje schabowego i porcji ziemniakow. Ono jest malutkie i iks razy mniejsze od ziemniaka ;)
11 stycznia 2018, 11:00
Dziękuję Wam bardzo za odzew. To właśnie mnie pociesza, że na tym etapie nawet jeśli moja dieta nie jest idealna, to mam nadzieję, że nie szkodzę tej fasolce. Mam nadzieję, że dalej będzie już lepiej, bo ta sytuacja zrujnowała mi wizję zdrowego, zbilansowanego jedzenia w ciąży.
11 stycznia 2018, 11:29
W trakcie możesz miec ochotę na rozne smaki. Np. u mnie królowały słodkie rzeczy. Nigdy nie zjadlam tyle co przez cały okres ciazy :).
Ps. Gratulacje :)!!!
11 stycznia 2018, 11:39
Też nie miałam apetytu, właściwie zmuszałam się aby coś przełknąć. Koło 9tyg dostałam mdłości, które trwały do jakiegoś 14tyg (bosheee) i później jak mi przeszły to też jakoś średni apetyt był. Nie rzucałam się na jedzenie ani nic z tych rzeczy, nie miewałam jakiś spektakularnych smaków. Za to w ostatnim miesiącu apetyt powrócił i np słodycze wcinałam jak książkowe dziecko, gdzie zaznaczam, przez całą ciąże wcale ich nie jadłam, także każdy organizm jest inny, nie martw się. O swoje się upomni hehe :)
I gratulacje oczywiście :)
11 stycznia 2018, 11:44
fasolka ma rozmiar fasolki - i jej zapotrzebowanie to tyle, co nic. Da radę. Jak nie dostanie czegoś z jedzenia, to sobie coś zgarnie z twoich zapasów.
11 stycznia 2018, 13:03
ja na początku też nie mogłam nic jeść w sumie miałam tylko ochotę na chrupki o smaku ketchupu co do nudności i wymiotów to lekarz mi polecił jakieś kropelki i wszystko ustąpiło...
11 stycznia 2018, 13:16
Myślę, że nie masz powodów do obaw. Jeśli dobrze się czujesz a tylko nie masz ochoty jeść, to nie jest to jakiś zły objaw. U mnie na początku było podobnie, też nie miałam apetytu, tyle, że ja się bardzo zle czułam, w sensie czułam się jakbym miała grypę. A potem przyszły mdłości i tak mnie od jedzenia odrzuciło, że musiałem aż z kuchni wychodzić, jak mąż otwierał lodówkę ;) Początki ciąży są czasem bardzo dziwne.