- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 października 2017, 11:01
Obejrzalam "jak urodzic i nie zwariowac" tak naszla mnie mysl. Wiekszosc kobiet w moim otoczeniu o ciazy mowi w samych superlatywach. A mnie interesuje jakie sa minusy bycia w ciazy. Co najbardziej was denerwowalo? Co bylo najbardziej dokuczliwe?
24 października 2017, 14:21
O właśnie jeszcze było coś takiego jak otępiałość. Wszystko zapominałam, gdzie coś położyłam, co miałam zrobić, nawet słów mi brakowało chciałam coś powiedzieć i nie wiedziałam jak dana rzecz się nazywa. Pokazywałam ludziom palcem o co mi chodzi. Dobrze że szybko byłam na L-4 bo chyba wyleciałabym dyscypilnarnie za jakieś błędy, niedopatrzenia, zawalenie terminów procesowych itp.
I niesamowicie wkurza mnie tekst pt. ciąża to nie choroba, albo jak człowiek zdycha, a słyszy tekst, że świetnie wygląda, aby przypadkiem nie trzeba było mu w czymś pomóc np. w pracy.
Edytowany przez Marisca 24 października 2017, 14:24
24 października 2017, 14:36
a mnie z kolei wkurzało, jak na forum ciążowym laski brały zwolnienia bez kompletnie żadnego powodu. To wyrabia ciężarnym złą opinię. jakbym ja dostała na początku ciąży zwolnienie, to to byłby jakiś żart. Spokojnie mogłam pracować dłużej, dopiero sierpniowe upały mnie położyły. Potem jak ktoś serio się źle czuje, to musi się tłumaczyć, bo zwolnienia kompletnie o niczym już nie świadczą.
Edytowany przez 24 października 2017, 14:36
24 października 2017, 14:36
O tak, też jestem otępiała! Zaczynam mówić i zapominam do jakiego sedna wypowiedzi dążę... :P Irytujące.
Pomimo tych wszystkich dolegliwości fajnie to wszystko przezywać. Mam poczucie misji, że to ma głębszy sens :)
a mnie z kolei wkurzało, jak na forum ciążowym laski brały zwolnienia bez kompletnie żadnego powodu. To wyrabia ciężarnym złą opinię. jakbym ja dostała na początku ciąży zwolnienie, to to byłby jakiś żart. Spokojnie mogłam pracować dłużej, dopiero sierpniowe upały mnie położyły. Potem jak ktoś serio się źle czuje, to musi się tłumaczyć, bo zwolnienia kompletnie o niczym już nie świadczą.
Różnie bywa. Niektóre biorą bez potrzeby, inne jednak mają powody.
Mnie bardziej dziwią właśnie te, które z pracy jadą na porodówkę ;) I wcale nie przesadzam - znam jedną taką... Moim zdaniem to już przesada w drugą stronę. Stres w pracy, dojazdy, ciągłe siedzenie nie są obojętne dla ciąży, nawet jeśli kobieta się nie uskarża na konkretne dolegliwości. Pierwsze, co zalecają wszyscy w ciąży to odpoczynek i spokojny tryb życia. Wiadomo z dopasowaną aktywnością w ciągu dnia.
No, ale każdy jest inny.
Edytowany przez 24 października 2017, 14:43
24 października 2017, 14:43
a mnie z kolei wkurzało, jak na forum ciążowym laski brały zwolnienia bez kompletnie żadnego powodu. To wyrabia ciężarnym złą opinię. jakbym ja dostała na początku ciąży zwolnienie, to to byłby jakiś żart. Spokojnie mogłam pracować dłużej, dopiero sierpniowe upały mnie położyły. Potem jak ktoś serio się źle czuje, to musi się tłumaczyć, bo zwolnienia kompletnie o niczym już nie świadczą.
Zgadzam sie z Toba. Mam taka znajoma, ktora byla wielce zdziwiona, ze chodze do pracy "jeszcze" w 3 miesiacu. Jak jej powiedzialam, ze bede pracowac do poki bede miala sile (w pracy obchodza sie ze mna jak z jajkiem w sumie), to byla wrecz zniesmaczona. A dla mnie lepszy jest codzienny ruch do pracy i z pracy niz spanie pol dnia, bo wiem, ze tak by sie to skonczylo, gdybym miala siedziec w domu.
24 października 2017, 14:57
maharetttno nie każda ,ale jakoś z 90 procent jednak narzeka
Jednak nie wiadomo jak będzie. U mnie pierwsza bezproblemowo, a trzecia mnie mało nie zabiła.
24 października 2017, 14:57
Ja dobrze wspominam ciążę. Owszem, byłam wiecznie głodna, na początku miałam lekkie mdłości, a pod koniec nie mogłam spać i czułam się niegramotna. Kilka razy miałam zgagę. Całą ciążę byłam śpiąca. Nie uważam żeby to były jakieś niesamowite niedogodności.
24 października 2017, 15:33
O właśnie jeszcze było coś takiego jak otępiałość. Wszystko zapominałam, gdzie coś położyłam, co miałam zrobić, nawet słów mi brakowało chciałam coś powiedzieć i nie wiedziałam jak dana rzecz się nazywa. Pokazywałam ludziom palcem o co mi chodzi. Dobrze że szybko byłam na L-4 bo chyba wyleciałabym dyscypilnarnie za jakieś błędy, niedopatrzenia, zawalenie terminów procesowych itp. I niesamowicie wkurza mnie tekst pt. ciąża to nie choroba, albo jak człowiek zdycha, a słyszy tekst, że świetnie wygląda, aby przypadkiem nie trzeba było mu w czymś pomóc np. w pracy.
24 października 2017, 16:13
zgaga ale to w 9 miesacu miałam i senność na początku i szybko się meczylam bo wazylam 90 kg na koncu
Edytowany przez ewuka111 24 października 2017, 16:14
24 października 2017, 16:31
przecież ciąża to choroba, ma swój kod choroby i są zwolnienia lekarskie z tego powodu :)
24 października 2017, 16:38
Dziewczyny, czy któraś z was doświadczyła syndromu niespokojnych nóg w ciąży? Zadna o tym nie pisze, a dla mnie to wlasnie bylo najgorsze.Doprowadzalo mnie to do szału i nie pozwalalo odpoczywac. Skonczylo sie jak tylko urodziłam.
Poza tym trudności z zaczerpnieciem powietrza, niemożność spania na brzuchu, nudności od rana do wieczora trwające do końca 2 trymestru.To byłoby na tyle.
Z pozytywów - prawie całkowite ustąpienie bólów głowy. Z tego co pamiętam, ból głowy wystąpił u mnie w ciąży 2-3 razy, a normalnie cierpie na czeste migreny.