- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 października 2017, 11:01
Obejrzalam "jak urodzic i nie zwariowac" tak naszla mnie mysl. Wiekszosc kobiet w moim otoczeniu o ciazy mowi w samych superlatywach. A mnie interesuje jakie sa minusy bycia w ciazy. Co najbardziej was denerwowalo? Co bylo najbardziej dokuczliwe?
24 października 2017, 13:37
mdłości i wymioty do 6 mca, codzienna chęć na słodycze, gdzie wcześniej jadłam bardO mało słodyczy. Teraz w 8 mcu problemy ze snem, śpię w nocy max 3 h, problem ze znalezieniem sobie odpowiedniej pozycji. Wieczne przyglądanie sie ludzi w mój brzuch! Nie cierpię tęgo.
24 października 2017, 13:37
ból głowy, ból pleców, puchnięcie stóp, niemożność spania na brzuchu, ogólne problemy ze spaniem (przez brzuch), wstawanie z łóżka to była masakra, a latałam siku po 6 x w nocy
24 października 2017, 13:40
to skoro to taka udręka to po co sie decydujecie na dziecko czyżby króliczy instynkt przeważał nad rozumem?
bo ja jak czytam jaki to koszmar to po prostu decydowałam sie nie rozmnażać
24 października 2017, 13:42
hutshi
Bo dziecko to o wiele więcej niż ból i dolegliwości. Ciąża to tylko 9 miesięcy, a miłość do dziecka jest bezwarunkowa i trwa całe życie. W sumie jakby tak patrzeć to lepiej niz w życiu nie robić nie studiować, bo trzeba się uczyć, nie pracować, bo trzeba codziennie rano wcześnie wstawać itd itd. Nie dbać o zdrowie i figurę bo nie można jeśc chipsów i batonów.
24 października 2017, 13:44
Człowiek się nie decyduje na ciążę, żeby być w ciąży, tylko po to, żeby mieć rodzinę z dziećmi. Coś za coś. No i nikt nie zakłada, że akurat jemu się przytrafią wszystkie te najgorsze niedogodności. Wiele kobiet, w tym ja, przechodzi tę ciążę względnie lekko. Jest upierdliwa, ale nie na tyle, żeby jej żałować.
24 października 2017, 13:45
a studia? po to sie studiuje by być mądrym i by potem dobrze zarabiać na przyjemności
24 października 2017, 13:46
to skoro to taka udręka to po co sie decydujecie na dziecko czyżby króliczy instynkt przeważał nad rozumem? bo ja jak czytam jaki to koszmar to po prostu decydowałam sie nie rozmnażać
Nie każda ciąża taka jest. U mnie w pierwszej zero dolegliwości
24 października 2017, 13:48
ciaza 23t
Przez pierwsze miesiace mialam wstret do miesa i ogolnie malo co chcialam jesc (najlepiej chleb z maslem), zero wymiotow.
Piersi twarde jak kamienie do ok 3 mies.
Teraz dokuczaja wzdecia, problem z wyproznianiem, czesty ucisk na pecherz.
Meczenie sie, krotki spacer i sapię. :) bole w plecach i ucisk na brzuch, gdy za dlugo siedze. Bol w miednicy w nocy, ale to chyba wina tego, ze nic nie cwicze a pasowaloby sie choc porozciagac.
Co do dziecka to nie czuje w sumie go tak bardzo w sobie, poza jakimis ruchami, nie "przeszkadza mi".
Ogolnie jakbym miala podac skalę niedogodnosci to 3/10 w porownaniu do opowiadan innych.
A rozmnazam sie, bo chce miec rodzine, duza.
Edytowany przez 24 października 2017, 14:00
24 października 2017, 13:48
hutshi
Współczuje Ci takiego płytkiego myślenia.