- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
16 marca 2011, 16:40
Bardzo proste pytanie:) Krzyczalyscie podczas porodu?*
* Czy to tylko tak na filmach wyglada?
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
16 marca 2011, 20:44
Mój mi baaardzo pomagał. Czułam się bezpieczna, wodę mi nosił ;p
To była nasza wspólna chwila :) I jako pierwszy zobaczył nasze Maleństewko.
Wiadomo to Twoja decyzja, ale zastanów się czemu nie chcesz :)
16 marca 2011, 20:54
>
Kamaelka a dlaczego?>Mój mi baaardzo pomagał. Czułam się bezpieczna, wodę mi nosił ;p
>To była nasza wspólna chwila :) I jako pierwszy zobaczył nasze Maleństewko.
>Wiadomo to Twoja decyzja, ale zastanów się czemu nie chcesz :)
Ja - ogólnie rzecz ujmując - jestem na etapie "sama nie wiem, czego chcę" oraz "chciałabym, a boję się". :}
16 marca 2011, 20:57
mój nie był przy żadnym porodzie. bo ja bym go tam wyzwała od najgorszych i roztargała :)
- Dołączył: 2006-05-04
- Miasto: Babska
- Liczba postów: 573
16 marca 2011, 21:09
Dziś od pana doktora(chirurga) usłyszałam słowa,że świat zwariował. W przyrodzie suka rodząc oddala się,aby w samotności urodzić małe szczenięta,a my ludzie na siłe staramy się te prawa zmieniać:)
oczywiście,nie zgadzam się z jego słowami,uważam że obecność partnera podczas porodu jest nieodzowna.Ja swojego pewnie będę musiała po porodzie przeprosić,bo kazde jego słowo będzie mnie wkurzać,ale wiem,że będę mu jednoczesnie wdzieczna za obecnośc w tak trudnej dla mnie chwili.
Facet chociaż po to jest,żeby ci położna(suka) nie powiedziała słów typu:" Ewka jak nie zaczniesz zaraz przeć,to ci dupę zleje"albo do mojej koleżanki przy pacjentce:" Dawaj wkładkę,nie widzisz,że jej z ci** leci" lub wiele,wiele innych bardzo "przyjemnych" słow.Ty w czasie porodu jestes zajeta jęczeniem,skupiasz sie na oddechach,dopiero po porodzie to do ciebie dochodzi. Obecnosc meza/partnera jest o tyle dobra,ze po takich slowach do ciebie,od razu polozna postawilby do pionu i reszte porodu odzywalaby sie do ciebie "kochanie"...taka smutna prawda z sali porodowej.
- Dołączył: 2010-10-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1801
16 marca 2011, 21:25
Nie bójcie sie porodu dziewczyny piekna chwila:) Nie krzyczałam, oszc zędzałam siły:)
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Austria
- Liczba postów: 1554
16 marca 2011, 21:30
> Qualcuna ja znam tylko opinie ze drugi poród
> łątwiejszy..
dla mnie drugi porod byl super latwy i lekki pierwszy porod 30h, drugi 4h^^
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Austria
- Liczba postów: 1554
16 marca 2011, 21:35
ja praktycznie nie krzyczalam ale pierwszy porod mialam ze znieczuleniem
wiec nie bolalo, a drugi porod byl szybciutki, nie zdazylam dostac
znieczulenia ale poszlo raz dwa i nie zdazylam krzyknac:P
- Dołączył: 2010-11-22
- Miasto: Baba
- Liczba postów: 270
16 marca 2011, 21:50
Nic strasznego, pomyślcie co przechodziły nasze babcie. wszystko da się przeżyć z krzykiem, bez. A później macierzyństwo, piękne chwile.
16 marca 2011, 22:06
Ja dziękuję bogu za cesarki:) Męczyłam się ponad 20godzin dla 2 cm rozwarcia.....klęczałam bo już nie miałam siły chodzić ,a na siedząco/leżąco boli jeszcze bardziej i płakałam......od początku ciąży chciałam cesarkę ,ale są one troszke drogie wmówiłam sobie więc ,że dam radę(choć miałam wskazania ,ale takowe lekarze wkładają w karte i "zlewają" po prostu),jak widać nie dałam.Jestem bardzo zadowolona ból po cesarce (a rozeszła mi się na środku rana i miałam drugie szycie) to w porównaniu do skurczy pikuś.Na szczęście oprócz felernego szycia i falbanki na brzuchu wszystko goiło się świetnie.Gdybym miała kiedyś rodzić drugi raz ,a chciała bym to tylko cc:) Oczywiście są kobiety które w ogóle nie akceptują tej formy porodu i osobiście podziwiam każdą kobietę ,która rodziła naturalnie bez znieczulenia znosiła ten okropny ból,nacięcie,szycie(których też bałam się jak diabli).Ja jednak polecam cc wszystkim bojącym się porodu ,a chcącym mieć maleństwo.Bo to prawda macierzyństwo jest cudowne ,a miłość do dziecka jest nie porównywalna z żadną inną:)
- Dołączył: 2009-03-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5060
16 marca 2011, 22:07
Zadarlam sie tylko raz:) ale i inne dziwne rzeczy opowiadalam. Mimo iz minely juz ponad 3 lata to ja nigdy wiecej nie chce tego przezywac, okropnosc!