- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2017, 11:34
Cześć wszystkim,
czy są tu jakieś mamy, których dzieci bardzo wolno się rozwijały? Możecie podzielić się waszą historią? Ile miały wasze dzieci, gdy samodzielnie usiadły, raczkowały, wstały i zaczęły chodzić? Jak radziłyście sobie z docinkami, że dziecko jest opóźnione. Rehabilitowaliście się?
Mój syn ma prawie 9 miesięcy, nie siada, nie raczkuje, sprawnie pełza i tyle. Czasem stanie na czworaka ale po 3 sekundach rozjeżdżają mu się nogi. Czasem brakuje mi już cierpliwości bo wedle tabelek już dawno powinien robić niektóre czynności których nie robi. Do tego ciągle teściowa krytykuje, że powinien siedzieć od 6 m-ca życia.
Proszę o darowanie sobie wypowiedzi w stylu "mój syn sam siadał jak miał 7 miesięcy". Chcę usłyszeć historie mam dzieci wolno rozwijających się.
18 października 2017, 20:39
Ja niewiem co wy macie do dzieci które się jednak szybciej rozwijają niż inne. Niewiem czy 90 procent dzieci na fb siedzi... Nie robię statystyk. Jednak osobiście znam wiecej przypadków że maluch w 6msc sam siedzi niż w 9 nawet nie próbuje raczkowac. I niewiem o co wkurzac się na sąsiadki. Ze maja sprytniejsze dzieci?
Sam siedzi czy sam siada? Poza tym napisałaś, że 9 miesięczne dziecko, które nie siedzi to patologia, a norma rozwojowa na samodzielne siadanie to 10 miesięcy.
18 października 2017, 20:44
Sam siedzi czy sam siada? Poza tym napisałaś, że 9 miesięczne dziecko, które nie siedzi to patologia, a norma rozwojowa na samodzielne siadanie to 10 miesięcy.Ja niewiem co wy macie do dzieci które się jednak szybciej rozwijają niż inne. Niewiem czy 90 procent dzieci na fb siedzi... Nie robię statystyk. Jednak osobiście znam wiecej przypadków że maluch w 6msc sam siedzi niż w 9 nawet nie próbuje raczkowac. I niewiem o co wkurzac się na sąsiadki. Ze maja sprytniejsze dzieci?
18 października 2017, 20:54
sam siada. Już nawet nie można pochwalić się umiejętnościami swojego dziecka bo babska oczami przewracaja. Mam w bloku dziecko 10msc które samo chodzi. Są dzieci sprytniejszeSam siedzi czy sam siada? Poza tym napisałaś, że 9 miesięczne dziecko, które nie siedzi to patologia, a norma rozwojowa na samodzielne siadanie to 10 miesięcy.Ja niewiem co wy macie do dzieci które się jednak szybciej rozwijają niż inne. Niewiem czy 90 procent dzieci na fb siedzi... Nie robię statystyk. Jednak osobiście znam wiecej przypadków że maluch w 6msc sam siedzi niż w 9 nawet nie próbuje raczkowac. I niewiem o co wkurzac się na sąsiadki. Ze maja sprytniejsze dzieci?
To nie jest spryt, tylko norma rozwojowa jest szeroka, a każde dziecko jest inne. Ja nie mam problemów z tym, że czyjeś dziecko chodzi mając 10 miesięcy. To raczej nie będzie miało istotnego wpływu na to, jak ułoży sobie życie.
18 października 2017, 20:55
Dziewczyny, jestem fizjo i pracuje z takimi dziećmi... Tak to już natura wymyśliła że w określonym czasie powinny pojawić się pewne umiejętności motoryczne i tego nie zmienimy. Ok zgodzę się pewne rzeczy się wyrównają i potem zapomina się że dziecko później chodziło, siedziało itp. Ale spójrzcie na to szerzej i nie dziwcie się że nasz nastolatek ma skoliozę, koślawe kolana czy inne .. był zaburzony rozwój w pierwszym roku życia i to się ciągnie za dzieckiem dalej. Nie chce się wymadrzac i straszyć po prostu mówię jak jest. Trzeba znaleźć przyczynę i pomoc dziecku w osiągnięciu "kamieni milowych". Często rodzice trafiają za późno do specjalisty a później jest płacz ...
Oczywiście jako specjalistka w dziedzinie fizjoterapii wiesz ze koślawosc kolan nie występuje powodu nie podjętej rehabilitacji w okresie niemowlęcym? Szybciej z braku wit D skoliza? Tez bym tego nie podciągala pod niemowlectwo. Uważam że na wyrost używasz tu słowa zaburzenie. Owszem zaburzeniem rozwoju byloby gdyby dziecko mające rok i wiecej nie siadalo.
18 października 2017, 20:59
sam siada. Już nawet nie można pochwalić się umiejętnościami swojego dziecka bo babska oczami przewracaja. Mam w bloku dziecko 10msc które samo chodzi. Są dzieci sprytniejszeSam siedzi czy sam siada? Poza tym napisałaś, że 9 miesięczne dziecko, które nie siedzi to patologia, a norma rozwojowa na samodzielne siadanie to 10 miesięcy.Ja niewiem co wy macie do dzieci które się jednak szybciej rozwijają niż inne. Niewiem czy 90 procent dzieci na fb siedzi... Nie robię statystyk. Jednak osobiście znam wiecej przypadków że maluch w 6msc sam siedzi niż w 9 nawet nie próbuje raczkowac. I niewiem o co wkurzac się na sąsiadki. Ze maja sprytniejsze dzieci?
Chodzenie w wieku 10 msc nie jest niczym szczególnym. Znam mnóstwo takich dzieci. Nikt oczami nie wywraca tylko udzielasz się w temacie a tak na prawdę nie masz pojęcia jakie są normy rozwojowe.
18 października 2017, 21:18
Proponuje autorce tematu nie patrzeć na dzieci sąsiadów, olać docinki teściowej czy szwagra. Uwierz że ja nie szukam nieprawidłowości u dzieci w całej rodzinie na siłę, ciesze się że wszystko przebiega tak jak powinno ale jeśli już jest coś co zaczyna niepokoić samą matkę to nie można tego zlekceważyc. Czasami wystarczy kilka wskazówek, stymulacji dziecka i wszystko wraca do normy.
18 października 2017, 21:24
Dziewczyny-fizjoterapeutki, jestem ogromnie ciekawa jak to jest z tym siedzeniem, bo słyszałam dwie różne opinie.
Moja córka jako dwumiesięczne niemowlę kilka tygodni miała unieruchomione nóżki w szelkach Pawlika. Głupie kilka tygodni unieruchomienia (plus bardzo mała masa po urodzeniu i potem cały pierwszy rok 10 centyl wagowy) opóźniło jej rozwój ruchowy- podnoszeniu główki na brzuchu, odwracanie, pełzanie, wszystko trochę później. Usiadła mając 9,5 miesiąca i od fizjoterapeuty usłyszałam, że... to bardzo dobrze, bo późniejsze siadanie jest zdrowe dla kręgosłupa. Do roku w rozwoju fizycznym dogoniła normę, na chwilę obecną nie widać żadnego opóźnienia, a jak będzie później to się okaże. Jestem ciekawa, jak to jest z tym siadaniem, lepiej wcześniej czy lepiej później?
18 października 2017, 21:27
Matce niemowlecia jako osobie emocjonalnie związanej z dzieckiem ciężko jest odróżnic normę od patologii czy zaburzenia. Sama jestem matką 2 dzieci i pracuję z dziećmi dlatego tez często coś wydaje mi się zaburzeniem a nim nie jest. Po to idę do lekarza czy sięgam sprawdzonych źródeł. Nie zmienia to faktu ze jeśli stale ktoś "madrzejszy" wcina swoje 3 grosze ta niepewność powraca.
18 października 2017, 21:51
Jeżeli dziecko ma problem z napięciem i rzutuje to na jego rozwój ruchowy, czyli tak jak w przypadku Twojego dziecka to ja nie wiem nad czym ty się zastanawiasz. Masz możliwość to czemu masz nie pomóc dziecku, Rehabilitacja to przecież nie jest kara, ani jakieś więzienie.
Ty jesteś matką, to jest Twoje dziecko, a nie sąsiadki, koleżanki, czy użytkowniczki vitalii. I słuchać nie musisz, że czyjeś dziecko w jakimś tam wieku coś tam, bo wystarczy, że Twoje ma problem i to jest powód dla, ktorego należy coś zrobić.
Ja też wiele razy słyszałam w ośrodku rehabilitacji, że dziecko już chodzi to jest ok, a jak poszłam do porządnego neurologa to się za głowę chwycił i wypisał na kartce co jeszcze u dziecka widzi i co trzeba zrobić, ale powtarzam do porządnego neurologa, bo zanim trafiliśmy do tego właściwego najpierw odwiedziliśmy cała masę konowałów.
Z napięciem jest taki problem,że to nie zniknie samo, tak jak ktoś tu wcześniej napisał dziecko sobie rekompensuje i utrwala niewłaściwe wzorce ruchowe, a po latach jest już za póżno.
A tak poza tym neurolog na mówił, ze każde zdrowe dziecko będzie chodzić, siadać itp. i następuje to w jakimś tam widełkach, niby każde dziecko ma swój czas ALE jak jest problem z napięciem to jeśli się tego nie wyrehabilituje i nie wyćwiczy w porę dziecko w przyszłości będzie miało poważniejsze problemy. Przy problemach z napięciem nie ma czegoś takiego jak dziecko ma swój czas, ani dziecko dogoni. Tak dogoni tylko z niewłaściwymi wzorcami.
Dziwię się, że jest tu pełno osób bagatelizujących te kwestię, a nie mających pojęcia o tym co piszą.
18 października 2017, 22:01
Jeżeli dziecko ma problem z napięciem i rzutuje to na jego rozwój ruchowy, czyli tak jak w przypadku Twojego dziecka to ja nie wiem nad czym ty się zastanawiasz. Masz możliwość to czemu masz nie pomóc dziecku, Rehabilitacja to przecież nie jest kara, ani jakieś więzienie. Ty jesteś matką, to jest Twoje dziecko, a nie sąsiadki, koleżanki, czy użytkowniczki vitalii. I słuchać nie musisz, że czyjeś dziecko w jakimś tam wieku coś tam, bo wystarczy, że Twoje ma problem i to jest powód dla, ktorego należy coś zrobić. Ja też wiele razy słyszałam w ośrodku rehabilitacji, że dziecko już chodzi to jest ok, a jak poszłam do porządnego neurologa to się za głowę chwycił i wypisał na kartce co jeszcze u dziecka widzi i co trzeba zrobić, ale powtarzam do porządnego neurologa, bo zanim trafiliśmy do tego właściwego najpierw odwiedziliśmy cała masę konowałów. Z napięciem jest taki problem,że to nie zniknie samo, tak jak ktoś tu wcześniej napisał dziecko sobie rekompensuje i utrwala niewłaściwe wzorce ruchowe, a po latach jest już za póżno. A tak poza tym neurolog na mówił, ze każde zdrowe dziecko będzie chodzić, siadać itp. i następuje to w jakimś tam widełkach, niby każde dziecko ma swój czas ALE jak jest problem z napięciem to jeśli się tego nie wyrehabilituje i nie wyćwiczy w porę dziecko w przyszłości będzie miało poważniejsze problemy. Przy problemach z napięciem nie ma czegoś takiego jak dziecko ma swój czas, ani dziecko dogoni. Tak dogoni tylko z niewłaściwymi wzorcami. Dziwię się, że jest tu pełno osób bagatelizujących te kwestię, a nie mających pojęcia o tym co piszą.
Mogłabyś mi wytłumaczyć co to znaczy "nieprawidłowe wzorce ruchowe"? Źle stawia kroki czy co?
Dzięki dziewczyny za wszystkie wypowiedzi. W przyszłym tyg mamy wizytę u pediatry to podpytam co i jak (ma specjalizację rehabilitacji niemowląt). Skonsultujemy się też z jeszcze jednym neurologiem.