- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 sierpnia 2017, 10:38
Apropos tematu o faceci, ktory boi sie wpadki przy braniu tabletek anty przez jego kobiete. To ja mu sie wcale nie dziwie. Znam dziewczyne ktora swiadomie odstawila tabletki, bo chciala 2 dziecko, ale jej maz nie chcial o tym slyszec, bo sytuacja w ich zwiazku byla dosc napieta, a pierwsze dziecko bylo juz nastolatka wiec by latwiej znioslo rozwod w razie czego. A tu babka wymyslila ciaze, maz nieswiadomy i po 9 miesiacach byl kolejny berbec.
Wg mnie to wielkie swinstwo, prawnie powinno bronic sie mezczyzn w takich sytuacjach. Moze jakies oswiadczenia, ze kobieta bierze pigulki i nie moze ich odstawic bez zgody partnera (?) by w razie takiego widzi mi sie kobiety facet mogl nie placic alimentow na dziecko ktorego nie chcial. Bo to zywcem przywiazywania faceta do siebie lub proba wyludzenia kasy.
Wiem, ze sa gumki i mogl sie zabezpieczac, ale skoro partnerka od x lat bierze tabletki i nie bylo problemow to pewnie myslal, ze mogl jej ufac.
24 sierpnia 2017, 11:41
O tym samym pomyslałam. Oświadczenie, ze sama nie możesz decydować o braniu/nie braniu tabletek? Co następne? ze do lekarza nie moze chodzić sama, bo przecież moze kazać sobie zaaplikowac/wyjąć implant, albo no nie wiem, do apteki? ;>I nie, facet nie powinien być zwolniony z alimentów, z tej prostej przyczyny, że najbardziej ucierpi na tym dziecko. -Abstrahując od tego, że sytuację uwazam za świństwo i brak szacunku do partnera.Nie popieram takiego działania, ale czym ono się różni od stosunku przerywanego i tego, że "będzie uważał"? Się uprawia seks, trzeba się liczyć z możliwością ciąży, i tyle. Albo możesz ufać partnerowi, albo nie i to dotyczy obu stron. Może w ogóle oświadczenie, że może ją w piwnicy trzymać, no wtf, w ogóle skąd takie pomysły.
Glupie porownanie. Zamkniecie w piwnicy to ograniczenie wolnosci. A co innego oswiadczenie, ze bez zgody partnera (lub poinformowania) nie odstawi sie tabletek jest wg mnie dobrym rozwiazaniem, bo facet wiedzialby, ze ma sie zabezpieczac. Czemu facet ma placic na dziecko ktorego nie chcial? Kobieta moze niechciana ciaze usunac, a facet ma bulic przez 18 lat kase bez prawa glosu?
24 sierpnia 2017, 11:44
Skupilyscie sie uparcie na braku gumki i tego, ze z nia sypial (byli malzenstwem, probowali zwiazek ratowac, nie oklamujcie sie, ze w ciezkich chwilach w zwiazku przestajecie sypiac z mezami, albo jak nie stac was aktualnie na dziecko to tez przestajecie z nimi sypiac). A to, ze baba swiadomie przestala brac pigulki i nie poinformowala o tym meza to jakos omijacie. Wina lezy w 100% po jej stronie. Przechodzili juz szybciej kryzysy i nigdy nie probowala zwiazku ratowac zachodzac w ciaze, wiec czemu facet akurat mialby stracic do niej nagle zaufanie?
yyyyy... bo się prawie rozwodzą i raczej nie z miłości takie rzeczy?
24 sierpnia 2017, 11:44
wg mnie jak ktoś bardzo bardzo nie chce na daną chwilę dziecka to nie widzę nic dziwnego, że chce mieć prawie 100% pewności, że wpadki nie będzie. a świrowanie, że ma dochodzić w środku jest trochę.. ekhem.. dziwne
chyba nie wiesz o czym mówisz. Dziwne? że chce stosunku do końca? To zupełnie normalne, a stosunek przerwany czesto prowadzi do oziębłości i frustracji kobiet. To nie jest żadne świrowanie, to zupełnie normalne, że kobieta chce czegoś dla siebie z tego seksu. I po coś te tabletki bierze. Jak facet się boi to niech używa gumek, a nie myśli tylko o sobie.
24 sierpnia 2017, 11:46
Lol, że kobieta musi brać tabletki aż nie uzyska jego zgody na odstawienie? oszlalas? może jeszcze w razie odmowy facet będzie mół stosować środki przymusu?
Moim zdaniem wrabianie w dziecko jest świństwem okropnym i nie do wybaczenia, ale raz że nie zdarza się na pewno czesto a dwa, no nie wyobrażam sobie jak prawnie takie coś miałoby wyglądać. Może jedynie przepis o tym, że kobieta jest zobowiazana do poinformowania faceta o odstawieniu antykoncepcji, ale szczerze mówiac myśle, że faceci by to wykorzystywali i próbowali się wymigać z dzieci poczetych z ich wspolnej głupoty/zawodności antykoncepcji.
24 sierpnia 2017, 11:47
Skupilyscie sie uparcie na braku gumki i tego, ze z nia sypial (byli malzenstwem, probowali zwiazek ratowac, nie oklamujcie sie, ze w ciezkich chwilach w zwiazku przestajecie sypiac z mezami, albo jak nie stac was aktualnie na dziecko to tez przestajecie z nimi sypiac). A to, ze baba swiadomie przestala brac pigulki i nie poinformowala o tym meza to jakos omijacie. Wina lezy w 100% po jej stronie. Przechodzili juz szybciej kryzysy i nigdy nie probowala zwiazku ratowac zachodzac w ciaze, wiec czemu facet akurat mialby stracic do niej nagle zaufanie?
Ale co ma opowiesc o jakieś krysce, ktora zrobila takie swinstwo do autorki tamtego watku? To tak jakby szpiegowac swojego partnera bo sie uslyszalo, ze ktos tam kiedyś zdradzil, wiec na wszelki wypadek tez bede nieufac. Przebite prezerwatywy przez facetow ktorzy chcieli dziecko tez pewnie sie zdarzaly i co? Mozna tak wymieniac ile swinstw ktos tam komus kiedys zrobił. Uwazam, ze znajac kogos 10 lat juz to zaufanie powinno sie zbudowac. Sa dodatkowe metody, ktore moze stosowac facet ze swojej strony- chociazby ta nieszczesna gumka. Pytanie tylko czy facet nieufa metodzie ktora sa tabletki czy autorce, ze bedzie je stosowac. Jesli nieufa autorce....hm to co to za związek. Jesli samym tabletkom to tez sa na to rozwiazania.
Najlepiej to nie uprawiac seksu bo jeszcze jakas baba Cie na dziecko wrobi ;) Wtedy zabezpieczenie 100%
24 sierpnia 2017, 11:47
yyyyy... bo się prawie rozwodzą i raczej nie z miłości takie rzeczy?Skupilyscie sie uparcie na braku gumki i tego, ze z nia sypial (byli malzenstwem, probowali zwiazek ratowac, nie oklamujcie sie, ze w ciezkich chwilach w zwiazku przestajecie sypiac z mezami, albo jak nie stac was aktualnie na dziecko to tez przestajecie z nimi sypiac). A to, ze baba swiadomie przestala brac pigulki i nie poinformowala o tym meza to jakos omijacie. Wina lezy w 100% po jej stronie. Przechodzili juz szybciej kryzysy i nigdy nie probowala zwiazku ratowac zachodzac w ciaze, wiec czemu facet akurat mialby stracic do niej nagle zaufanie?
To, ze ratuja zwiazek na terapi to juz prawie rozwod? Czego nie rozumiesz? Mieli problemy, probowali ratowac zwiazek ALE to nie byla dobra sytuacja na decyzje o dziecku, bo ratowanie nie zawsze konczy sie dobrze. Rozwod mogl byc, moglo go nie byc, po prostu byli w ciezkiej sytuacji i to NIE BYL CZAS NA DZIECKO. No ludzie, seks od wiekow nie jest tylko do rozrodu.
24 sierpnia 2017, 11:48
Glupie porownanie. Zamkniecie w piwnicy to ograniczenie wolnosci. A co innego oswiadczenie, ze bez zgody partnera (lub poinformowania) nie odstawi sie tabletek jest wg mnie dobrym rozwiazaniem, bo facet wiedzialby, ze ma sie zabezpieczac. Czemu facet ma placic na dziecko ktorego nie chcial? Kobieta moze niechciana ciaze usunac, a facet ma bulic przez 18 lat kase bez prawa glosu?O tym samym pomyslałam. Oświadczenie, ze sama nie możesz decydować o braniu/nie braniu tabletek? Co następne? ze do lekarza nie moze chodzić sama, bo przecież moze kazać sobie zaaplikowac/wyjąć implant, albo no nie wiem, do apteki? ;>I nie, facet nie powinien być zwolniony z alimentów, z tej prostej przyczyny, że najbardziej ucierpi na tym dziecko. -Abstrahując od tego, że sytuację uwazam za świństwo i brak szacunku do partnera.Nie popieram takiego działania, ale czym ono się różni od stosunku przerywanego i tego, że "będzie uważał"? Się uprawia seks, trzeba się liczyć z możliwością ciąży, i tyle. Albo możesz ufać partnerowi, albo nie i to dotyczy obu stron. Może w ogóle oświadczenie, że może ją w piwnicy trzymać, no wtf, w ogóle skąd takie pomysły.
Proste, mógł 18 lat wcześnie powiedzieć "nie". Jedno malutkie słowo "nie". Nie zrobił tego, chciał się zabawić, to niech ponosi konsekwencje.
24 sierpnia 2017, 11:50
dla mnie kwestia "wrabiania w dzieci" nie-ist-nie-je. Każda z płci, kiedy nie chce mieć dzieci ma możliwość zabezpieczenia się od swojej strony
Nic dodac, nic ujac.
24 sierpnia 2017, 11:53
Facet mojej kolezanki przebijal prezerwatywy bo ta chciala isv na studia do innego miasta. Zaszla 6 mcy przed matura. Tez swinstwo. O wszystkim powiedzial jej jak juz byla w zaawansowanej ciazy.
24 sierpnia 2017, 11:58
Skupilyscie sie uparcie na braku gumki i tego, ze z nia sypial (byli malzenstwem, probowali zwiazek ratowac, nie oklamujcie sie, ze w ciezkich chwilach w zwiazku przestajecie sypiac z mezami, albo jak nie stac was aktualnie na dziecko to tez przestajecie z nimi sypiac). A to, ze baba swiadomie przestala brac pigulki i nie poinformowala o tym meza to jakos omijacie. Wina lezy w 100% po jej stronie. Przechodzili juz szybciej kryzysy i nigdy nie probowala zwiazku ratowac zachodzac w ciaze, wiec czemu facet akurat mialby stracic do niej nagle zaufanie?
jakbym chciała odejść to na pewno skupiłabym się na antykoncepcji bardziej niż zwykle.. a jakby to była po prostu wpadka ? takich rzeczy się pilnuje, bo tu chodzi o jego życie. jakie to ma znaczenie teraz "czyja to wina"? dziecko jest w drodze i tyle..