Temat: wrabianie w ojcostwo

Apropos tematu o faceci, ktory boi sie wpadki przy braniu tabletek anty przez jego kobiete. To ja mu sie wcale nie dziwie. Znam dziewczyne ktora swiadomie odstawila tabletki, bo chciala 2 dziecko, ale jej maz nie chcial o tym slyszec, bo sytuacja w ich zwiazku byla dosc napieta, a pierwsze dziecko bylo juz nastolatka wiec by latwiej znioslo rozwod w razie czego. A tu babka wymyslila ciaze, maz nieswiadomy i po 9 miesiacach byl kolejny berbec. 

Wg mnie to wielkie swinstwo, prawnie powinno bronic sie mezczyzn w takich sytuacjach. Moze jakies oswiadczenia, ze kobieta bierze pigulki i nie moze ich odstawic bez zgody partnera (?) by w razie takiego widzi mi sie kobiety facet mogl nie placic alimentow na dziecko ktorego nie chcial. Bo to zywcem przywiazywania faceta do siebie lub proba wyludzenia kasy. 

Wiem, ze sa gumki i mogl sie zabezpieczac, ale skoro partnerka od x lat bierze tabletki i nie bylo problemow to pewnie myslal, ze mogl jej ufac.

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

nie rozumiesz dlaczego wtracasz sie w sprawy doroslych, nierozumiejac ich. Nie wiesz tez co laczylo tamtych ludzi i jak facet sie czul na wiesc o drugim dziecku. Moze akurat sie ucieszyl?! 

Nie jestem dzieckiem, mam ponad 20 lat Skarbie, wiec daruj sobie przytyki. I moze akurat facet sie nie cieszyl, bo nie chcial dziecka w sytuacji, gdy wahal sie miedzy byciem z zona, a rozwodem, a na wiesc o ciazy poczul sie zmuszony zostac ze wzgledu na dziecko. I wiem co ich laczylo i co laczy, bo ten facet to moj dobry znajomy.

Cyrica napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Cyrica napisał(a):

dla mnie kwestia "wrabiania w dzieci" nie-ist-nie-je. Każda z płci, kiedy nie chce mieć dzieci ma możliwość zabezpieczenia się od swojej strony. Oczywiście mówimy o dobrowolnym poddawaniu się aktom seksualnym. 
no chyba, że masz bardzo duże zaufanie do drugiej strony, a jej się akurat "zapomniało" ;)
takie zaufanie dopuszam w przypadku, kto miał kupić masło, a nie czy bedą z tego dzieci ;)

no wiesz nie każdy wpadnie na to, że osoba z którą żyjesz wiele lat świadomie zaplanuje posiadanie potomstwa bez uzgadniania tego. bo o takim przypadku jest mowa. dla mnie to jest wręcz przerażające i wątpię by mój mąż spodziewał się takich działań (mam na myśli odstawienie tabletek nie uprzedzając partnera).. 

poza tym wg mnie jak mówisz facetowi "tak brałam tabletkę", a jej nie brałaś ( i w sumie nie bieżesz od miesięcy) to jest to do pewnego stopnia wrabianie kogoś w dziecko. wiadomo, że swojemu partnerowi ufamy inaczej jak obcym i oszustwo w tej kwestii to jest wrabianie osoby w sytuację której nie chce.

p.s. ale ja w sumie jakbym się zastanawiała nad rozwodem to zaniechałabym stosunków.. więc w tym przypadku masz sporo racji.

malutka_myszynia napisał(a):

Apropos tematu o faceci, ktory boi sie wpadki przy braniu tabletek anty przez jego kobiete. To ja mu sie wcale nie dziwie. Znam dziewczyne ktora swiadomie odstawila tabletki, bo chciala 2 dziecko, ale jej maz nie chcial o tym slyszec, bo sytuacja w ich zwiazku byla dosc napieta, a pierwsze dziecko bylo juz nastolatka wiec by latwiej znioslo rozwod w razie czego.  

A dla mnie świństwem jest sypianie z partnerem, gdy się nosi z zamiarem odejścia.
Co nie zmienia faktu, że kobieta też się zachowała podle, a przede wszystkim głupio i bezmyślnie, bo dziecko nie uchroni przed rozwodem, a będzie cierpiało tylko z powodu konfliktów między rodzicami.

seks się co do zasady wiąże z ciąża, nawet stosowanie antykoncepcji nie daje 100% pewności, ze dziecka z tego nie będzie. 100% pewności daje tylko i wyłącznie nie uprawianie seksu, dlatego jak ktoś kategorycznie wzbrania się przed dzieckiem to albo nie uprawia seksu albo sam dla własnego interesu się zabezpiecza. facet może zakładać gumę, kobieta brac pigułki, jeśli oboje jednocześnie stosują antykoncepcję to ich interesy sa bardzo dobrze zabezpieczone. jeśli jedno zawierza drugiemu, jednocześnie obciążając go odpowiedzialnością za antykoncepcję i by dziecka z tego seksu nie było, to bierze ryzyko na siebie i odpowiedzialność jeśli by się takie dziecko pojawiło. tu się sama wola nie liczy jeśli twoje czyny przeczą woli - to takie ,,nie chciałem go zabić z pistoletu, ale pistolet naśladowałem, wymierzyłem w jego głowę i pociagnalem za spust. nie wiedziałem ze to się tak skończy, myślałem ze będzie miał tylko dziurkę w głowie, nie chce iść do więzienia, składam oświadczenie ze nie chciałem go zabić. to chyba nawet wina zabitego ze umarł, niech on weźmie odpowiedzialność za swoją smierć". spisywanie oświadczeń, ze się nie chce dziecka choć się uprawia seks i samemu się nie przykłada ręki do tego by tego dziecka nie było oraz pretensje od mężczyzny do kobiety ze zaszła w ciąże, gdy on postanowił się z nią rozejść, ale ciagle ruchal - bo miał okazje - sa równie słabe jak ww historyjka z pistoletem. 

Posterisan napisał(a):

malutka_myszynia napisał(a):

Apropos tematu o faceci, ktory boi sie wpadki przy braniu tabletek anty przez jego kobiete. To ja mu sie wcale nie dziwie. Znam dziewczyne ktora swiadomie odstawila tabletki, bo chciala 2 dziecko, ale jej maz nie chcial o tym slyszec, bo sytuacja w ich zwiazku byla dosc napieta, a pierwsze dziecko bylo juz nastolatka wiec by latwiej znioslo rozwod w razie czego.  
A dla mnie świństwem jest sypianie z partnerem, gdy się nosi z zamiarem odejścia.Co nie zmienia faktu, że kobieta też się zachowała podle, a przede wszystkim głupio i bezmyślnie, bo dziecko nie uchroni przed rozwodem, a będzie cierpiało tylko z powodu konfliktów między rodzicami.

Oni probowali ratowac malzenstwo, wiec czemu mieliby ze soba nie sypiac? W koncu seks wzmacnia zwiazek. A facet bral pod uwage, ze moze im sie nie udac, dlatego nie chcial dziecka kolejnego. Bo to taki typ faceta co nie zostawi malego dziecka, bo sam jest z rozbitej rodziny i dobro jego dzieci jest dla niego bardzo wazne. Wazne do tego stopnia, ze bedzie sie pewnie meczyl kolejne 15 lat az dziecko podrosnie.

malutka_myszynia napisał(a):

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

nie rozumiesz dlaczego wtracasz sie w sprawy doroslych, nierozumiejac ich. Nie wiesz tez co laczylo tamtych ludzi i jak facet sie czul na wiesc o drugim dziecku. Moze akurat sie ucieszyl?! 
Nie jestem dzieckiem, mam ponad 20 lat Skarbie, wiec daruj sobie przytyki. I moze akurat facet sie nie cieszyl, bo nie chcial dziecka w sytuacji, gdy wahal sie miedzy byciem z zona, a rozwodem, a na wiesc o ciazy poczul sie zmuszony zostac ze wzgledu na dziecko. I wiem co ich laczylo i co laczy, bo ten facet to moj dobry znajomy.

jak wiedział, że może się rozejdą to powinien rzeczywiście ten kondom założyć. dla własnego dobra, ona zrobiła świństwo, ale.. w sytuacji jak się małżeństwo rozpada nie można do końca tak wierzyć drugiej stronie, że się nie posunie do deperackich ruchów.

malutka_myszynia napisał(a):

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

nie rozumiesz dlaczego wtracasz sie w sprawy doroslych, nierozumiejac ich. Nie wiesz tez co laczylo tamtych ludzi i jak facet sie czul na wiesc o drugim dziecku. Moze akurat sie ucieszyl?! 
Nie jestem dzieckiem, mam ponad 20 lat Skarbie, wiec daruj sobie przytyki. I moze akurat facet sie nie cieszyl, bo nie chcial dziecka w sytuacji, gdy wahal sie miedzy byciem z zona, a rozwodem, a na wiesc o ciazy poczul sie zmuszony zostac ze wzgledu na dziecko. I wiem co ich laczylo i co laczy, bo ten facet to moj dobry znajomy.

Jeżeli facet brał pod uwagę rozwód to nie powinien iść z żoną do łóżka. 

Skupilyscie sie uparcie na braku gumki i tego, ze z nia sypial (byli malzenstwem, probowali zwiazek ratowac, nie oklamujcie sie, ze w ciezkich chwilach w zwiazku przestajecie sypiac z mezami, albo jak nie stac was aktualnie na dziecko to tez przestajecie z nimi sypiac). A to, ze baba swiadomie przestala brac pigulki i nie poinformowala o tym meza to jakos omijacie. Wina lezy w 100% po jej stronie. Przechodzili juz szybciej kryzysy i nigdy nie probowala zwiazku ratowac zachodzac w ciaze, wiec czemu facet akurat mialby stracic do niej nagle zaufanie? 

ConejoBlanco napisał(a):

Nie popieram takiego działania, ale czym ono się różni od stosunku przerywanego i tego, że "będzie uważał"? Się uprawia seks, trzeba się liczyć z możliwością ciąży, i tyle. Albo możesz ufać partnerowi, albo nie i to dotyczy obu stron. Może w ogóle oświadczenie, że może ją w piwnicy trzymać, no wtf, w ogóle skąd takie pomysły.

O tym samym pomyslałam. Oświadczenie, ze sama nie możesz decydować o braniu/nie braniu tabletek? Co następne?  ze do lekarza nie moze chodzić sama, bo przecież moze kazać sobie zaaplikowac/wyjąć implant, albo no nie wiem, do apteki? ;>

I nie, facet nie powinien być zwolniony z alimentów, z tej prostej przyczyny, że najbardziej ucierpi na tym dziecko. 

-

Abstrahując od tego, że sytuację uwazam za świństwo i brak szacunku do partnera.

Pasek wagi

Myszunia, jeżeli facet chce seksu bez zobowiązań to niech poszuka sobie dziwki. Kobieta sama sobie dziecka nie zrobi, do tego potrzebny jest facet. Więc to nie jest tak że wina leży w 100% po stronie kobiety. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.