Temat: Żałuję że mam dziecko

Witajcie,

piszę z anonimowego konta. Jestem załamana i nie daję już sobie rady. 

Moje dziecko ma 5 tygodni i strasznie żałuję, że się na nie zdecydowałam. Całymi dniami nie robi nic innego tylko ryczy. Nie pomaga noszenie na rękach, bujaczki, leżaczki, zabawki, grzechotki. Jak staram się ją czymś zająć to jest spokój na 5 minut i potem płacz. Z usypianiem to samo, zaśnie na 5 min i płacz. Dziś podczas płaczu nałykała się tyle powietrza, że podczas karmienia porzygała się 4 razy. Jedyny sen w ciągu dnia to 1-1.5 h podczas spaceru. Teraz jest godzina po 13 a ja dalej w piżamie bo nawet siku nie mam kiedy iść. Dziś po raz pierwszy zrozumiałam co kieruje matkami, które zabijają swoje niemowlaki. Wiem, to straszne ale szczerze zaczęłam nienawidzić moje dziecko. Jak słyszę że takie niemowlę tylko śpi i je to śmiać mi się chce.

Uprzedzając pytania, dziecko jest zdrowe, nie ma kolek, mąż mi pomaga ale całymi dniami jest w pracy.

To tyle, musiałam się wygadać.

Edit dnia następnego

Staram się czytać komentarze na bieżąco ale nie odpisuję z wiadomych względów :)

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Wczoraj miałam mega mega mega kryzys. Dziś jest zdecydowanie lepiej. Dziękuję za polecenie książki o języku niemowląt. Przejrzałam rozdział o zasypianiu i o depresji poporodowej i bardzo mi to pomogło. Postanowiłam wdrożyć te rady z książki m.in. żeby nie przestymulować dziecka, odkładać do samodzielnego zaśnięcia. I wiecie co... nie chcę zapeszać ale chyba zdarzył się cud. Rano po obudzeniu, zmiana pieluchy, karmienie, troszkę przytulania, rozmowy, chwilka w bujaczku ale bez wiszących zabawek. Jak tylko zauważyłam, że robi się senna to położyłam do łóżeczka. Oczywiście tysiąc pińćset razy podnosiłam, uspokajałam, odkładałam ale w końcu zasnęła :) śpi już godzinkę a ja zjadłam śniadanie, umyłam się i mam chwilkę dla siebie (olać bałagan ;)). Na pewno będę się starała w całości przeczytać tę książkę. Próbowałam też otulać kocykiem. Niestety denerwuje się kiedy ma unieruchomione rączki, ale gdzieś wyczytałam, że kombinezonik działa podobnie ale nie krępuje aż tak bardzo ruchów - też podziałało :) planuję też kupić chustę, ale mam obawy czy dam radę ją wiązać oraz czy nie będzie mnie bolał kręgosłup od noszenia (miałam bóle kręgosłupa w ciąży). 

W kwestii wyjaśnienia, bo ktoś wspomniał, że takie dziecko nie może spać tylko 1.5h na dobę. Otórz ona śpi 1.5h w dzień podczas spaceru. W nocy nie ma problemu z usypianiem. Np o 22 karmienie, usypianie i budzi się jak w zegarku po 3h czyli o 1 a następnie o 4. Kiedy budzi się o 7, to mimo że postępuję jak w nocy ona nie usypia (chyba dlatego że jest już jasno). Wtedy zaczyna się marudzenia i płacz aż do następnego karmienia. Potem jest spacer itd... Jeśli chodzi o pomoc to mąż bardzo mi pomaga ale też widzę, że nie potrafi jej tak uspokoić jak ja co mnie czasem frustruje. Babcie niestety pracują więc nie pomogą w tygodniu ale w weekend na pewno będą chętne żeby wyjść na spacer. Padła też propozycja żebym sama wyszła na spacer - akurat spacerki z wózkiem bardzo mnie relaksują i to moja ulubiona część dnia. Wczoraj nie umiałam się niestety ogarnąć i spaceru nie było, a po południu już lało. Dziś natomiast jest piękne słońce i już nie mogę się doczekać na spacer.

Jeszcze raz wszystkim dziękuję za podniesienie mnie na duchu w tej kryzysowej sytuacji. Na prawdę bardzo mi pomogłyście i bardzo potrzebowałam tych kilka słów otuchy :) dziś już nie nienawidzę mojego dziecka, a nawet miło patrzeć jak słodko śpi :)

PrincessFalafel, trochę empatii, jak Tobie hormony ustawiły w głowie pozytywizm, to dobrze dla Ciebie i otoczenia, ale autorka ma zadatki na depresję poporodową. Nie mówię że masz zrozumieć, bo ktoś kto nie przeszedł tego piekła nie zrozumie, ale jak można tak pisać do Kobiety, która szuka pomocy, że powinno się ją zgłosić na policję i że INNI MAJĄ GORZEJ. Boże drogi, dla osoby w depresji najbardziej dobijającym i świadczącym o zerowym zrozumieniu, stwierdzeniem jest właśnie "inni mają gorzej, weź się w garść", w takiej chwili myśli sobie ta osoba "a ku*wa co mnie obchodzą inni, ja czuję się źle i potrzebuję pomocy". 

nie slychaj bzdur ze będzie tylko lepiej bo im dzieciak starszy tym wiecej uwagi potrzebuje. Teraz juz zawsze bedziesz na kazde zawolanie roszczeniowego potwora. Ja sie tak juz mecze 20 muesiecy codziennie zalujac ze zdecydowalam sie na dziecko.  A on ciagle czegos chce, bez przerwy ryczy bo chce cos wymusic i nie mam czasu dla siebie w ogole. Jesli nie masz kasy na opiekunke a maz calymi dniami w pracy to skonczysz tak jak ja. Smutna karykatura dawnej siebie w dresie. 

to normalne, z czasem zrobi sie latwiej.vchyba wiekszosc matek przez to przechodzi

  U mnie był o to samo. Trwało prawie 3 lata. Mała nie płakała tylko wtedy gdy była na rękach. Jak się okazało miała tefluks żołądkowo przełykoWy pobadto moja urodzila się chora i miala operacje a potem prawdopodobnie ciągnęła ja blizna po niej. Z całą pewnością coś jej dolega. Dzieci nie płaczą bo lubią. Nie wiem czym ją karmisz ale może ma alergię i trzeba zmienić mleko albo gdy karmią piersią wykluczyć całkowicie produkty alergizującr. Ja mogłam jeść tylko pieczywo z szynką, ewentualnie chude mięso. Być może ma  kolki albo tak jak moja tefluks.  może pod łòżeczko trzeba podłożyć po 2 książki pod przednie nogi żeby była w pozycji pochyłej. Moha córka przy refluksie nie ulewała tylko słychac było cofkę z żołądka ktòra później wracała do niego lub gdy złapała oddech szłacdo płuc ( wtedy moja łapała zspalenie płuc) Skonsultuj się z dobrym lekarzem.  Czasami też myślałam jak Ty. Gdy mąż wracał z pracy to w drzwiach przekazywałam mu còrkę bo nawet ziemniakòw nie mogłam obrać a co dopiero coś ugotować. Wspòłczuje i życzę wytrwałości. Gwarantuje Ci że to minie. Ja 5 lat czekałam żeby zdecydować się na drugie dziecko ktòra okazał o się oazą spokoju i całkowitym przeciwieństwem siostry

Tallulah.Bell napisał(a):

nie slychaj bzdur ze będzie tylko lepiej bo im dzieciak starszy tym wiecej uwagi potrzebuje. Teraz juz zawsze bedziesz na kazde zawolanie roszczeniowego potwora. Ja sie tak juz mecze 20 muesiecy codziennie zalujac ze zdecydowalam sie na dziecko.  A on ciagle czegos chce, bez przerwy ryczy bo chce cos wymusic i nie mam czasu dla siebie w ogole. Jesli nie masz kasy na opiekunke a maz calymi dniami w pracy to skonczysz tak jak ja. Smutna karykatura dawnej siebie w dresie. 

Jest i nasza vitaliowa meczennica. Nie moglo ciebie zabraknac w tym temacie. Szkoda ze sie jeszcze nie ogarnelas, myslalam ze jest juz lepiej bo pisalas ze zaczynasz kochac swoje dziecko. Przykro czytac ze u ciebie nic sie nie zmienilo, biedne twoje dziecko.

Tallulah.Bell napisał(a):

nie slychaj bzdur ze będzie tylko lepiej bo im dzieciak starszy tym wiecej uwagi potrzebuje. Teraz juz zawsze bedziesz na kazde zawolanie roszczeniowego potwora. Ja sie tak juz mecze 20 muesiecy codziennie zalujac ze zdecydowalam sie na dziecko.  A on ciagle czegos chce, bez przerwy ryczy bo chce cos wymusic i nie mam czasu dla siebie w ogole. Jesli nie masz kasy na opiekunke a maz calymi dniami w pracy to skonczysz tak jak ja. Smutna karykatura dawnej siebie w dresie. 

Ty się męczysz przez to że nikt się nie kwapi aby pomóc ci z małym w opiece, a nie przez dziecko. Ma 20 msc a ty nadal nie znajdujesz żadnych pozytywów, to smutne. Jedyna nadzieja dla ciebie to samotne wakacje na chociaż tydzień a mąż ma się nim zająć bez dyskusji.

annamarta napisał(a):

Tallulah.Bell napisał(a):

nie slychaj bzdur ze będzie tylko lepiej bo im dzieciak starszy tym wiecej uwagi potrzebuje. Teraz juz zawsze bedziesz na kazde zawolanie roszczeniowego potwora. Ja sie tak juz mecze 20 muesiecy codziennie zalujac ze zdecydowalam sie na dziecko.  A on ciagle czegos chce, bez przerwy ryczy bo chce cos wymusic i nie mam czasu dla siebie w ogole. Jesli nie masz kasy na opiekunke a maz calymi dniami w pracy to skonczysz tak jak ja. Smutna karykatura dawnej siebie w dresie. 
Ty się męczysz przez to że nikt się nie kwapi aby pomóc ci z małym w opiece, a nie przez dziecko. Ma 20 msc a ty nadal nie znajdujesz żadnych pozytywów, to smutne. Jedyna nadzieja dla ciebie to samotne wakacje na chociaż tydzień a mąż ma się nim zająć bez dyskusji.

Wiesz ze mam zaplanowane takie wakacje?  Tylko ze jak przez tydzień bede miala spokoj to powrot do smutnej rzeczywistosci moze sie bardzo zle skonczyc.

myślę, ze jestes przemęczona, wykonczona po ciąży i porodzie, może depresja poporodowa? koneicznie porozmawiaj z mężęm, poproś o pomoc, moze ktos moze przyjsc choc na godzine do dziecka? moze sąsiadka? zebys mogła się wykąpac, ubrać. powiem Ci tyle- będzie lepiej, nie wyrzucaj sobie, ze jestes złą matka, jesteś po prostu przemęczona-wieczorami jak mąż jest w domu - niech on się dzieckiem zajmuje, a Ty odpocznij - nie śłuchaj, ze on pracuje jest zmęczony, nic nie równa się opiece nad noworodkiem. głowa do góry, z każdym tygodniem bedzie lepiej

PrincessFalafel napisał(a):

ZalamanaMama2017 napisał(a):

Witajcie,piszę z anonimowego konta. Jestem załamana i nie daję już sobie rady. Moje dziecko ma 5 tygodni i strasznie żałuję, że się na nie zdecydowałam. Całymi dniami nie robi nic innego tylko ryczy. Nie pomaga noszenie na rękach, bujaczki, leżaczki, zabawki, grzechotki. Jak staram się ją czymś zająć to jest spokój na 5 minut i potem płacz. Z usypianiem to samo, zaśnie na 5 min i płacz. Dziś podczas płaczu nałykała się tyle powietrza, że podczas karmienia porzygała się 4 razy. Jedyny sen w ciągu dnia to 1-1.5 h podczas spaceru. Teraz jest godzina po 13 a ja dalej w piżamie bo nawet siku nie mam kiedy iść. Dziś po raz pierwszy zrozumiałam co kieruje matkami, które zabijają swoje niemowlaki. Wiem, to straszne ale szczerze zaczęłam nienawidzić moje dziecko. Jak słyszę że takie niemowlę tylko śpi i je to śmiać mi się chce.Uprzedzając pytania, dziecko jest zdrowe, nie ma kolek, mąż mi pomaga ale całymi dniami jest w pracy.To tyle, musiałam się wygadać.
Kobieto Ty tak na powaznie? Są osoby, które mają gorzej. Twój problem wynika z tego, że naczytałaś się bujd z kolorowych papierów toaletowych, że dziecko śpi 18 godzin w ciągu pierwszego miesiąca. Moja młoda spała maksymalnie w pierwszym miesiącu 2-3 godziny. Dużo ulewała, tak dużo, że: ja, podłoga i mąż byliśmy cali mokrzy i w życiu mi nie przyszło do głowy, aby chociaż przez chwilę zrozumieć matki morderczynie. Potrzebujesz pomocy psychologa, a Vitalia powinna zgłosić Twój post na policję ze względu na Twoje i dziecka bezpieczeństwo. Karmisz piersią? Może młoda nie otrzymuje wystarczająco mleka (podaj mm na probe), a może nie obchodzisz się z nią delikatnie biorąc pod uwagę w jaki sposób piszesz. Nie masz męża lub kogoś do pomocy? Przeciez dziecko to nie tylko Twoj obowiazek. Nie rob z siebie niewolniczej matki Polki!!. Dziecko samo sie nie zrobilo.

jesli chce karmić piersią to mm to zły pomysł, trzeba skonsultować się z doradcą laktacyjnym. "Uwielbiam" jak ktoś ma problem, kłopoty, a inny mu pisze - inni to dopiero mają gorzej, kobieto, zawsze znajdzie się ktoś kto ma gorzej, ale nie ma prawa zmęczona matka do żali? trzeba ją dobijać? Autorko posta potrzebujez - zrobić w spokoju siku, wykąpać się i zjeść ciepły posiłek - poproś o pomoc meżą mamę babcię sąsiadkę, kogokolwiek i nie czytaj bzdurnych komentarzy!

Tallulah.Bell napisał(a):

annamarta napisał(a):

Tallulah.Bell napisał(a):

nie slychaj bzdur ze będzie tylko lepiej bo im dzieciak starszy tym wiecej uwagi potrzebuje. Teraz juz zawsze bedziesz na kazde zawolanie roszczeniowego potwora. Ja sie tak juz mecze 20 muesiecy codziennie zalujac ze zdecydowalam sie na dziecko.  A on ciagle czegos chce, bez przerwy ryczy bo chce cos wymusic i nie mam czasu dla siebie w ogole. Jesli nie masz kasy na opiekunke a maz calymi dniami w pracy to skonczysz tak jak ja. Smutna karykatura dawnej siebie w dresie. 
Ty się męczysz przez to że nikt się nie kwapi aby pomóc ci z małym w opiece, a nie przez dziecko. Ma 20 msc a ty nadal nie znajdujesz żadnych pozytywów, to smutne. Jedyna nadzieja dla ciebie to samotne wakacje na chociaż tydzień a mąż ma się nim zająć bez dyskusji.
Wiesz ze mam zaplanowane takie wakacje?  Tylko ze jak przez tydzień bede miala spokoj to powrot do smutnej rzeczywistosci moze sie bardzo zle skonczyc.

Mając tydzień wolnego:

1. Będziesz mogła w spokoju pomyśleć czego dokładnie chcesz i jak to osiągnąć

2. Mąż zobaczy jak to jest musząc samemu zorganizować opiekę i może w końcu coś do niego dotrze

3. Urlop byłby początkiem zmian a nie tylko chwilowym wypoczynkiem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.