- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lutego 2016, 18:17
Czemu niektóre kobiety są takie zacofane i nieświadome swojego ciała, że na przykład jak ktoś mówi, że bada sobie szyjkę macicy w czasie cyklu, czyli, że wkłada sobie tam palce, to one są zniesmaczone i oburzone i jadą po tym kimś jak jakaś święta inkwizycja w średniowieczu.
Ludzie hellooł mamy 21 wiek!
1 marca 2016, 12:46
Mimo wszystko radzę poszerzyć obserwację. Nie koniecznie o szyjkę, bo nie każdy lubi / ma czas / umie, ale o pomiary temperatury to koniecznie. Jeśli zależy Ci na kontroli cyklu. Bez skoku temperatury nigdy nie będziesz miała pewności, a ból owulacyjny bywa zwodniczy (nie boli w dniu owulacji, tylko wcześniej albo później - częściej wcześniej), natomiast skok temperatury po szczycie płodnego śluzu daje Ci 100% gwarancję, że owulacja miała miejsce. Dodajesz do tego 3 dni ze względu na żywotność plemników - i hulasz do końca cyklu bez zabezpieczeń zupełnie bezpiecznie :)
predzej to ja bym nerwicy dostała na takiej metodzie niż "hulała bezpiecznie" ;)
to jest dobra metoda na planowanie ciąży a nie na jej zapobieganie, zwłaszcza jeśli ktoś nie ma regularnych cykli ;)
1 marca 2016, 14:15
predzej to ja bym nerwicy dostała na takiej metodzie niż "hulała bezpiecznie" ;)to jest dobra metoda na planowanie ciąży a nie na jej zapobieganie, zwłaszcza jeśli ktoś nie ma regularnych cykli ;)Mimo wszystko radzę poszerzyć obserwację. Nie koniecznie o szyjkę, bo nie każdy lubi / ma czas / umie, ale o pomiary temperatury to koniecznie. Jeśli zależy Ci na kontroli cyklu. Bez skoku temperatury nigdy nie będziesz miała pewności, a ból owulacyjny bywa zwodniczy (nie boli w dniu owulacji, tylko wcześniej albo później - częściej wcześniej), natomiast skok temperatury po szczycie płodnego śluzu daje Ci 100% gwarancję, że owulacja miała miejsce. Dodajesz do tego 3 dni ze względu na żywotność plemników - i hulasz do końca cyklu bez zabezpieczeń zupełnie bezpiecznie :)
To znaczy tylko to, że kompletnie nie znasz metody i mechanizmów płodności. Regularność cykli nie ma nic do rzeczy, jeśli chodzi o niepłodność bezwzględną, poowulacyjną.