Temat: Zniesławiona Matka Polka

Mam do was pytanie. Jako,że zaczęłam przymierzać się pomału do roli matki jestem ciekawa czym charakteryzuje się wg was wspomniana Matka Polka (każdy wymienia co innego przy różnych tematach) Na Vitalii, to określenie ma znaczenie pejoratywne. Ciekawa jestem jaką ja byłabym matką, jeśli zwariuję na punkcie dziecka i nie zauważę że mi odbija czy coś :p No a wtedy dostanę to Matką Polką ;) Nie ma żadnych plusów bycia takową? Temat nie służy obrażaniu kogokolwiek!

RybkaArchitektka napisał(a):

it.girl napisał(a):

Termin 'Matka Polka' nie wywodzi się z PRL. Sięga czasów zaborów i walk narodowowyzwoleńczych, jego pierwotne znaczenie jest takie, jak podały Wilena i Cyrica. 
Owszem, tylko w czasach zaborow to tez zupelnie co innego znaczylo...Ojczyzne! Moze ktos napisze prace np licencjantka czy magisterska...Wizerunek MatkiPolki na przestrzeni wiekow /od sredniowiecza po czasy wspolczesne/  :) Bedzie znaczylo to cos zupelnie innego. Zas matka Polka z PRLu to ta umeczona cierpietnica. Wczesniej, to ta ktora krwawice oddala, zeby wykarmic swoje potomstwo itd mozna by sie bawic. A jeszcze pamietam jeden wiersz /przypomne go sobie/ chyba z XVIII wieku gdzie do matki zwracano sie Pani Matko! 

Troszkę mieszasz. Matka Polka nie znaczyła nigdy Ojczyzny (i nie istniało to pojęcie w średniowieczu ;d), ale chodziło o to, by w trudnych czasach (XIX wiek, zabory) 'nawet kobiety' mogły się jako tako zaangażować społecznie - poprzez wychowanie dzieci w duchu patriotyzmu. Potem to poszło w złą stronę i rolę matki zredukowano właściwie do roli maszynki, wydającej i wychowującej na świat dzieci tylko po to, by mogły one zginąć ku chwale ojczyzny, bez żadnego uwzględnienia jednostkowych potrzeb człowieka. Matka Polka stała się mitem, takim trochę wzorcem osobowym (wg mnie raczej negatywnym).

W PRL oczywiście znaczyło już coś innego i do tego nam faktycznie bliżej w dzisiejszym rozumieniu tego zwrotu. Raczej mało kto zna jego etymologię ;)

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

RybkaArchitektka napisał(a):

it.girl napisał(a):

Termin 'Matka Polka' nie wywodzi się z PRL. Sięga czasów zaborów i walk narodowowyzwoleńczych, jego pierwotne znaczenie jest takie, jak podały Wilena i Cyrica. 
Owszem, tylko w czasach zaborow to tez zupelnie co innego znaczylo...Ojczyzne! Moze ktos napisze prace np licencjantka czy magisterska...Wizerunek MatkiPolki na przestrzeni wiekow /od sredniowiecza po czasy wspolczesne/  :) Bedzie znaczylo to cos zupelnie innego. Zas matka Polka z PRLu to ta umeczona cierpietnica. Wczesniej, to ta ktora krwawice oddala, zeby wykarmic swoje potomstwo itd mozna by sie bawic. A jeszcze pamietam jeden wiersz /przypomne go sobie/ chyba z XVIII wieku gdzie do matki zwracano sie Pani Matko! 
Troszkę mieszasz. Matka Polka nie znaczyła nigdy Ojczyzny (i nie istniało to pojęcie w średniowieczu ;d), ale chodziło o to, by w trudnych czasach (XIX wiek, zabory) 'nawet kobiety' mogły się jako tako zaangażować społecznie - poprzez wychowanie dzieci w duchu patriotyzmu. Potem to poszło w złą stronę i rolę matki zredukowano właściwie do roli maszynki, wydającej i wychowującej na świat dzieci tylko po to, by mogły one zginąć ku chwale ojczyzny, bez żadnego uwzględnienia jednostkowych potrzeb człowieka. Matka Polka stała się mitem, takim trochę wzorcem osobowym (wg mnie raczej negatywnym).W PRL oczywiście znaczyło już coś innego i do tego nam faktycznie bliżej w dzisiejszym rozumieniu tego zwrotu. Raczej mało kto zna jego etymologię ;)

Raczej mnie nie zrozumialas niz ja pomieszalam. Przestudiuj sobie etymologie tez slowa Ojczyzna..w jezyku polskim i innych jezykach, w polskich pochodzi od ojca, ale juz w jezyku rosyjskim to matuszka / w przenosni/, tez rodina i wiele innych znaczen.

Zas okreslenie matki sprowadzonej do roli maszynki wydajacej dzieci, to sorry, ale nie slyszalam, a na pewno nie na gruncie polskim. To jedynie bardzo subiektywne postrzeganie kogos i skrzywione. Tutaj czesto Polacy postrzegaja Arabskie kobiety jako takie rodzicielki, krowy rozplodowe. Ale mowia to niestety ludzie, ktorzy maja zerowa wiedze na temat czyjes kultury i mentalnosci, bo tam pozycja matki-tesciowej jest bardzo znaczaca i wysoko ceniona.   

Cyrica napisał(a):

Ryba, opowiadasz często rzeczy bardzo dyskusyjne, ale walczysz jak lwica :)no właśnie lwica, dziewczyny zrozumcie czasami, że to taka współczesna forma instynktu macierzyńskiego. Piękne mamy czasy, w pięknym świecie żyjemy, zagrożeń nie ma, ale instynkt jest, chce się walczyć, gryźć, drapać, a tu nie ma kogo. No to się walczy opiniami, czy o karmieniu, czy o przewijaniu, czy o prawie dziecka do biegania po grządkach sąsiada. Tu naprawdę nikt nikogo nie przekona, możecie sobie to nazywać jak chcecie, pieluszkowe zapalenie mózgu, nie pamiętam co tam jeszcze "miszczowie cientej riposty" wydumali. To jest instynkt, że gówno nie obrzydza, że potrzeba mniej snu, że serce boli jak płacze bo chrupek upadł, i nie  trwa to wiecznie :)

Celny wniosek. Tylko, żeby to zrozumieć to na ogół trzeba, nie dość że mieć dzieci, to jeszcze je odchować. Emocje opadają, a refleksje zostają. ;-)

RybkaArchitektka napisał(a):

it.girl napisał(a):

RybkaArchitektka napisał(a):

it.girl napisał(a):

Termin 'Matka Polka' nie wywodzi się z PRL. Sięga czasów zaborów i walk narodowowyzwoleńczych, jego pierwotne znaczenie jest takie, jak podały Wilena i Cyrica. 
Owszem, tylko w czasach zaborow to tez zupelnie co innego znaczylo...Ojczyzne! Moze ktos napisze prace np licencjantka czy magisterska...Wizerunek MatkiPolki na przestrzeni wiekow /od sredniowiecza po czasy wspolczesne/  :) Bedzie znaczylo to cos zupelnie innego. Zas matka Polka z PRLu to ta umeczona cierpietnica. Wczesniej, to ta ktora krwawice oddala, zeby wykarmic swoje potomstwo itd mozna by sie bawic. A jeszcze pamietam jeden wiersz /przypomne go sobie/ chyba z XVIII wieku gdzie do matki zwracano sie Pani Matko! 
Troszkę mieszasz. Matka Polka nie znaczyła nigdy Ojczyzny (i nie istniało to pojęcie w średniowieczu ;d), ale chodziło o to, by w trudnych czasach (XIX wiek, zabory) 'nawet kobiety' mogły się jako tako zaangażować społecznie - poprzez wychowanie dzieci w duchu patriotyzmu. Potem to poszło w złą stronę i rolę matki zredukowano właściwie do roli maszynki, wydającej i wychowującej na świat dzieci tylko po to, by mogły one zginąć ku chwale ojczyzny, bez żadnego uwzględnienia jednostkowych potrzeb człowieka. Matka Polka stała się mitem, takim trochę wzorcem osobowym (wg mnie raczej negatywnym).W PRL oczywiście znaczyło już coś innego i do tego nam faktycznie bliżej w dzisiejszym rozumieniu tego zwrotu. Raczej mało kto zna jego etymologię ;)
Raczej mnie nie zrozumialas niz ja pomieszalam. Przestudiuj sobie etymologie tez slowa Ojczyzna..w jezyku polskim i innych jezykach, w polskich pochodzi od ojca, ale juz w jezyku rosyjskim to matuszka / w przenosni/, tez rodina i wiele innych znaczen.Zas okreslenie matki sprowadzonej do roli maszynki wydajacej dzieci, to sorry, ale nie slyszalam, a na pewno nie na gruncie polskim. To jedynie bardzo subiektywne postrzeganie kogos i skrzywione. Tutaj czesto Polacy postrzegaja Arabskie kobiety jako takie rodzicielki, krowy rozplodowe. Ale mowia to niestety ludzie, ktorzy maja zerowa wiedze na temat czyjes kultury i mentalnosci, bo tam pozycja matki-tesciowej jest bardzo znaczaca i wysoko ceniona.   

1. Nie. 'Matka Polka' to nie jest ojczyzna. Matka, krzewiąca patriotyzm - tak. Sama ojczyzna- a wyraźnie tak to sformułowałaś- nie. 

2. Co do 'maszynek': to, że o czymś nie słyszałaś, nie znaczy, że zjawisko nie istniało. Chyba że oczywiście wiesz lepiej niż środowiska uniwersyteckie i znasz lepsze (własne?) interpretacje utworów literackich, które takie ówczesne myślenie potwierdzają. Mówię dalej o XIX wieku, więc wtrętu o arabskich kobietach nie będę komentować.

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

RybkaArchitektka napisał(a):

it.girl napisał(a):

RybkaArchitektka napisał(a):

it.girl napisał(a):

Termin 'Matka Polka' nie wywodzi się z PRL. Sięga czasów zaborów i walk narodowowyzwoleńczych, jego pierwotne znaczenie jest takie, jak podały Wilena i Cyrica. 
Owszem, tylko w czasach zaborow to tez zupelnie co innego znaczylo...Ojczyzne! Moze ktos napisze prace np licencjantka czy magisterska...Wizerunek MatkiPolki na przestrzeni wiekow /od sredniowiecza po czasy wspolczesne/  :) Bedzie znaczylo to cos zupelnie innego. Zas matka Polka z PRLu to ta umeczona cierpietnica. Wczesniej, to ta ktora krwawice oddala, zeby wykarmic swoje potomstwo itd mozna by sie bawic. A jeszcze pamietam jeden wiersz /przypomne go sobie/ chyba z XVIII wieku gdzie do matki zwracano sie Pani Matko! 
Troszkę mieszasz. Matka Polka nie znaczyła nigdy Ojczyzny (i nie istniało to pojęcie w średniowieczu ;d), ale chodziło o to, by w trudnych czasach (XIX wiek, zabory) 'nawet kobiety' mogły się jako tako zaangażować społecznie - poprzez wychowanie dzieci w duchu patriotyzmu. Potem to poszło w złą stronę i rolę matki zredukowano właściwie do roli maszynki, wydającej i wychowującej na świat dzieci tylko po to, by mogły one zginąć ku chwale ojczyzny, bez żadnego uwzględnienia jednostkowych potrzeb człowieka. Matka Polka stała się mitem, takim trochę wzorcem osobowym (wg mnie raczej negatywnym).W PRL oczywiście znaczyło już coś innego i do tego nam faktycznie bliżej w dzisiejszym rozumieniu tego zwrotu. Raczej mało kto zna jego etymologię ;)
Raczej mnie nie zrozumialas niz ja pomieszalam. Przestudiuj sobie etymologie tez slowa Ojczyzna..w jezyku polskim i innych jezykach, w polskich pochodzi od ojca, ale juz w jezyku rosyjskim to matuszka / w przenosni/, tez rodina i wiele innych znaczen.Zas okreslenie matki sprowadzonej do roli maszynki wydajacej dzieci, to sorry, ale nie slyszalam, a na pewno nie na gruncie polskim. To jedynie bardzo subiektywne postrzeganie kogos i skrzywione. Tutaj czesto Polacy postrzegaja Arabskie kobiety jako takie rodzicielki, krowy rozplodowe. Ale mowia to niestety ludzie, ktorzy maja zerowa wiedze na temat czyjes kultury i mentalnosci, bo tam pozycja matki-tesciowej jest bardzo znaczaca i wysoko ceniona.   
1. Nie. 'Matka Polka' to nie jest ojczyzna. Krzewienie patriotyzmu - tak. Sama ojczyzna- a wyraźnie tak to sformułowałaś- nie. 2. Co do 'maszynek': to, że o czymś nie słyszałaś, nie znaczy, że zjawisko nie istniało. Chyba że oczywiście wiesz lepiej niż środowiska uniwersyteckie i znasz lepsze (własne?) interpretacje utworów literackich, które takie ówczesne myślenie potwierdzają. Mówię dalej o XIX wieku, więc wtrętu o arabskich kobietach nie będę komentować.

OK. Masz racje, zle sie wyrazilam. Ja juz koncze dyskusje,. Mozemy gadac do rana o matce Polce itd..w konteksie literatury, czy antropologii, czy wizerunku matki na swiecie, czy tylko w Polsce. 

Tu gdzie mieszkam mowi sie w tlumaczeniu /mama - kwoka/, a doslownie /mama - kura/. Zegnam Was drogie dyskutantki. Piszac tutaj zdazylam zupe swoim kurczetom zrobic i je nakarmic, z czego jedno spi. Drugie domaga sie bajek. Bywajcie! :) I dalej rozwijajcie temat, skoro jest taki interesujacy! :) 

Mnie się określenie "Matka Polka" kojarzy raczej pejoratywnie, co też pewnie zależy od kontekstu - jednak obecnie często używa się go z przekąsem. Matka Polka, czyli osoba, która jest wyłącznie matką - przestała być kobietą, kochanką, koleżanką, Zosią, która ładnie maluje, lubi stare filmy, muzykę rozrywkową, eksperymentować w kuchni czy jeździć na rowerze. Po urodzeniu dziecka nie interesuje się już niczym innym, ani swoimi dawnymi pasjami, ani znajomymi, ani własnym wyglądem, samopoczuciem, rozwojem, wykształceniem, pracą. Tak jak ktoś pisał - przestaje być np. "Agnieszką", a staje się "mamą Amelki", której świat kręci się wokół pieluszek, kupek, kaszek itp. Moim zdaniem na negatywny stereotyp Matki Polki składa się również samousprawiedliwianie się i zasłanianie dzieckiem w każdej kwestii (do pracy nie pójdę, bo dziecko, książki nie poczytam, bo dziecko, włosów nie umyłam od tygodnia, bo dziecko, niczym się nie interesuję, bo dziecko) oraz roszczeniowość i pretensje do całego świata "bo jestem matką, więc mi wolno/więc mi się należy" (tutaj stereotyp Matki Polki zbliżałby się nieco do stereotypowej Świętej Krowy). I kolejna sprawa, która kojarzy mi się z określeniem Matka Polka, to kreowanie się na męczennicę, wieczna frustracja i wypominanie wszystkim wokół swojego poświęcenia - Matka Polka jest zaniedbana, przemęczona, zgorzkniała i ma dość swojego życia nianio-sprzątaczko-kucharki, więc wyżywa się na otoczeniu, dzieci i mąż zaczynają słyszeć coraz częściej "całe życie dla Was poświęciłam", "traktujecie mnie jak służącą" itp. Matka Polka kreuje siebie na cierpiętnicę i herosa jednocześnie, obwinia innych, co jest toksyczne, bo nie od dziś wiadomo, że takie zatracanie się w jednym aspekcie życia i poświęcanie się w 100 % dla kogoś nie uszczęśliwi ani jednej ani drugiej strony (tj. ani matki ani dziecka), ale Matka Polka karmi się właśnie taką mieszanką podziwu i współczucia. 

Rybka tu gdzie mieszkasz mowi sie tez"Qui s'excuse s'accuse" ( kto sie usprawiedliwia,ten sie oskarza):)

Pasek wagi

lola7777 napisał(a):

Rybka tu gdzie mieszkasz mowi sie tez"Qui s'excuse s'accuse" ( kto sie usprawiedliwia,ten sie oskarza):)

ja jestem gadatliwa, a nie mam za bardzo z kim po polsku rozmawiac. A ze odbierasz to jak odbierasz, to Twoja interpretacja :) 

marks polka to dla mnie kura domowa wiecznie w garach, otoczona gromadka dzieci, które sa tak absorbujące ze mama nie ma nawet czasu sie uczesać, w zwiazku z tym jest zaniedbana. Za to mężuś pan i władca zawsze obsłużony i szczesliwy

Pasek wagi

Dla mnie Matka Polka to kobieta, dla której dzieci i mąż są jedynym światem. Nie odbieram tego pejoratywnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.