- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2015, 16:23
Witajcie!
Mam pytanie do kobiet które bardzo pragną dziecka, jak wyżej : ) Dlaczego chcecie je mieć i skąd sie bierze w Was to silne pragnienie posiadania potomstwa? Umiecie jakoś wytłumaczyć to uczucie ? Pytam bo ja jeszcze tego nie czuję. To znaczy lubię dzieci, dobrze sie z nimi dogaduje, ale nie czuje silnej, desprackiej potrzeby zostania matką jak niektóre moje koleżanki . Równie dobrze mogłabym nigdy nie mieć dzieci i byłabym szczęśliwa. Czy instynkt macierzyński przychodzi z wiekiem? Ja mam 25 lat. Czy może w ogóle nie przyjść ?
Tylko nie piszcie że chcecie mieć dzieci żeby ktoś Wam podcierał tyłek na starość bo to żaden argument dla mnie. Najprawdopodobniej Wasze pociechy będą podcierać tyłki Waszym wnuczkom a nie Wam : ) : )
31 stycznia 2015, 16:43
Ma ma, nie chcę całego życia spędzić we dwoje z facetem. A w mojej rodzinie kobiety przechodzą menopauzę bardzo wcześnie. Jak nie w przeciągu najbliższych paru lat, to nigdy.
Z resztą - mam to samo ze zwierzętami. Obcych nie trawię. Jak dostałam kota, to po paru tygodniach totalnie na jego punkcie zwariowałam.
A moja mama miała podobne podejście do dzieci, co ja - i jakoś mnie polubiła po porodzie ;) Hormony podziałają, i z dzieckiem też sobie poradzę.
Pytanie brzmi raczej - czy chcę być 50 latką, której życie wygląda tak samo przez ostatnie 30 lat. Praca, jakieś nudne hobby, stagnacja w związku. Ja dziękuję. Dzieci to też niezła przygoda.
Edytowany przez 31 stycznia 2015, 16:44
31 stycznia 2015, 16:44
Ja miałam tak samo jak jurysdykcja, że nie chciałam i podejrzewałam, że będę zachodzić w ciążę z rozsądku. Później stało się coś co sprawiło, że zmieniłam zdanie i już.
Nie jest to jakieś pragnienie przesłaniające mi resztę świata, ale chcę z powodów, które opisałam we wcześniejszym poście. Bierze się to pewnie z natury człowieka i chęci do przedłużania gatunku. Jedni odczuwają ten instynkt silniej, inni słabiej. Podejrzewam, że nie ma jakiejś konkretnej przyczyny, która by to tłumaczyła.
edit: wcale nie uważam, że zachodzenie w ciążę z rozsądku jest złe. Znam kilka takich kobiet,a teraz szaleją na punkcie swoich dzieci. Jeżeli jest się odpowiedzialną i świadomą siebie kobietą to wcale nie jest to kiepski pomysł.
Edytowany przez Martulleczka 31 stycznia 2015, 16:47
31 stycznia 2015, 16:47
Matyldo, ja w zacytowanym przez Ciebie zdaniu nie widzę niczego niekulturalnego. Ot, cała prawda w tym, co napisała Sunniva89.
Sunniva, to samo przyjdzie z czasem. Wyszłam za mąż w wieku 25 lat i do 30-stki nie chciałam słyszeć o dzieciach. A potem po prostu zapragnęłam mieć dziecko. Teraz mam dwóch kochanych chłopców i nie wyobrażam sobie życia bez nich.
31 stycznia 2015, 16:48
Ja tak od roku mniej więcej czuję, że to dla mnie już czas na posiadanie dziecka więc w tym roku będę się starać o nie tuż po ślubie :) A jakie są powody takiej chęci? Sama nie wiem...czuję, że chciałabym dać mojemu mężczyźnie dziecko, spełnić się w roli matki, troszczyć się o nową osóbkę. Czekam na to z niecierpliwością :) mam 25 lat
31 stycznia 2015, 16:48
pewnie, że można nie czuć. mi się włączył późno, mimo posiadania dziecka ( wpadka ). a teraz w 3 ciąży śmigam i nie wyobrażam sobie inaczej. kocham moje dziewczyny :)) ale ogólnie cudze dzieci mnie denerwują - gdy np. odbieram młodszą córkę z przedszkola i jakiś dzieciak z grupy obok stanie 5 cm ode mnie i się gapi 10 minut.... mam ochotę powiedzieć " co się gapisz " ;p
31 stycznia 2015, 16:49
Ma ma, nie chcę całego życia spędzić we dwoje z facetem. A w mojej rodzinie kobiety przechodzą menopauzę bardzo wcześnie. Jak nie w przeciągu najbliższych paru lat, to nigdy. Z resztą - mam to samo ze zwierzętami. Obcych nie trawię. Jak dostałam kota, to po paru tygodniach totalnie na jego punkcie zwariowałam.A moja mama miała podobne podejście do dzieci, co ja - i jakoś mnie polubiła po porodzie ;) Hormony podziałają, i z dzieckiem też sobie poradzę.Pytanie brzmi raczej - czy chcę być 50 latką, której życie wygląda tak samo przez ostatnie 30 lat. Praca, jakieś nudne hobby, stagnacja w związku. Ja dziękuję. Dzieci to też niezła przygoda.
Niektórym się podoba życie w stagnacji i życie tylko dla siebie :) , a niektorzy wolą swoje życie poświęcać innym -dzieciom właśnie. Chociaz nie mając dzieci tez mozna poświęcać zycie innym, pomagac na przyklad : )
31 stycznia 2015, 16:52
pewnie, że można nie czuć. mi się włączył późno, mimo posiadania dziecka ( wpadka ). a teraz w 3 ciąży śmigam i nie wyobrażam sobie inaczej. kocham moje dziewczyny :)) ale ogólnie cudze dzieci mnie denerwują - gdy np. odbieram młodszą córkę z przedszkola i jakiś dzieciak z grupy obok stanie 5 cm ode mnie i się gapi 10 minut.... mam ochotę powiedzieć " co się gapisz " ;p
to tak jak z cudzymi mężami : ) też denerwują :P :P wiadomo że o swoje zawsze się dba najbardziej : )
31 stycznia 2015, 16:54
to tak jak z cudzymi mężami : ) też denerwują :P :P wiadomo że o swoje zawsze się dba najbardziej : )pewnie, że można nie czuć. mi się włączył późno, mimo posiadania dziecka ( wpadka ). a teraz w 3 ciąży śmigam i nie wyobrażam sobie inaczej. kocham moje dziewczyny :)) ale ogólnie cudze dzieci mnie denerwują - gdy np. odbieram młodszą córkę z przedszkola i jakiś dzieciak z grupy obok stanie 5 cm ode mnie i się gapi 10 minut.... mam ochotę powiedzieć " co się gapisz " ;p
hyhyhy dokładnie :D
31 stycznia 2015, 16:54
Ja nic nie chcę poświęcać - ja po prost uważam, że bym się nudziła bez dzieci za parę lat. Bardzo możliwe, że wytrwałabym do 40ki, ale potem? W związku też ciężko wciąż trwać na etapie wolnej pary bez zobowiązań.
Mam nadzieję, że dzieci okażą się być fajną przygodą - ludzie generlanie nie żałują ;)
Choć wkurza mnie myśl, że takie fajne ciało sobie zrobiłam, na wakacje idzie plan 6pak, a tutaj co, staranie się o młodego? Uf. Jeszcze bym przeciągnęła, jakbym mogła, ale nie mogę za bardzo.
Edytowany przez 31 stycznia 2015, 16:56
31 stycznia 2015, 16:55
Matyldo, ja w zacytowanym przez Ciebie zdaniu nie widzę niczego niekulturalnego. Ot, cała prawda w tym, co napisała Sunniva89.Sunniva, to samo przyjdzie z czasem. Wyszłam za mąż w wieku 25 lat i do 30-stki nie chciałam słyszeć o dzieciach. A potem po prostu zapragnęłam mieć dziecko. Teraz mam dwóch kochanych chłopców i nie wyobrażam sobie życia bez nich.
A więc mam jeszcze szansę że i do mnie przyjdzie silny instynkt macierzyński : ) życie się potrafi bardzo zmienić : ) ciekawe czemu inne kobiety szybciej odczuwają potrzebe posiadania dziecka inne wolniej : ) pewnie działają jakieś czynniki osobowościowe, sytuacja materialna, życiowa, zawodowa i tak dalej : )
a co z kobietami ktore nigdy nie zapragnęły dziecka ? ciekawe jak to wygląda u nich