- Dołączył: 2009-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3032
25 grudnia 2010, 13:54
Cześć, czy są juz tu osóbki, które mniej więcej będą wówczas rodzić?
Ja jestem wg moich wyliczeń w 6 tym tygodni ciąży - po raz pierwszy w życiu. W środę USG. Ciągle bym spała, mam pobolewania piersi i od wczoraj migrenę oczną :( Ale mdłości nie mam i generalnie mogę jeść normalnie, a nawet troszkę mniej (bo nie jestem głodna).
No i oczywiście się stresuję tym, co wykaże badanie...
Jeśli jesteście w podobnej sytuacji , zapraszam. Będzie raźniej.
24 lutego 2011, 09:08
Cześc dziewcvzyny :) U mnie rozmiar piersi raczej się nie zmienił, nadal mam D.... jedyną różnicą jest to, że są bardziej pełne... i ładniejsze :)
24 lutego 2011, 09:56
Cześć, no to ja mam z was najmniejsze:( buuuu,
mój mąż zawsze się uśmiecha i mówi- "mieści mi się w dłoni"...
ale mnie nie do śmiechu....no może teraz- hahahahah
24 lutego 2011, 10:03
Szczerze mówiąc, to ja nigdy na moje piersi nie zwracałam uwagi... i czy miałam rozmiar A czy D nie robiło mi to żadnej różnicy... Houzi... nie przejmuj się.... mały biust często jest ładniejszy niż duży :)
24 lutego 2011, 10:33
Anelimka- ale znasz facetów;] to wzrokowcy...hahahah
{ No tak bardzo to się nie przejmuję;D }
Dzisiaj kończę jeść antybiotyk(uroki po grypowe) i od jutra zaczynam ćwiczyć;] i zliczać kcal, bo przybrałam na wadze juz 10 kg ponad normę- i to moja wina, bo kocham jeść;D
Rowerek stacjonarny(szczerze mówiąc: nienawidzę go- hahahah, bo kocham stepper) tak 10-15 minut -lekkiego pedałkowania;] i ćwiczenia na macie dla "ciężarówek"
Nie ćwiczyłam, jak dowiedziałam się, że mam leżeć przez łożysko, ale skoro powędrowało w górę...pora się poruszać, bo boli mnie ciało.
Jednak z wiekiem człowiek robi się zmęczony;]
Zazdroszczę wam, że tak mało przytyłyście.
A wy ćwiczycie coś?- rekreacyjnie- nie mówię, że wyczynowo-hahahaha
24 lutego 2011, 10:47
Houzi ja narazie nic nie cwiczę... i powiem szczerze, że bardzo mi tego brakuje, bo przed ciążą dosyc dużo się ruszałam... lekarka powiedziała, że mogę zapisac się na jogę.... ale wszystkie zajęcia organizowane są po drugiej stronie miasta, a mi szkoda czasu na dojazdy... czekam na wiosnę, to zacznę chociaż spacerowac... a wagi dosyc mocno pilnuję... staram się nie przesadzac z jedzeniem, chociaż czasami jest to bardzo trudne... i nadal liczę kalorię... to też przyzwyczajenie z przerwanej diety.... wtedy bardziej kontroluję co i ile jem :)
- Dołączył: 2009-02-22
- Miasto: Falklandy
- Liczba postów: 2625
24 lutego 2011, 11:11
No ja też licze kalorie... Mam tendencje do tycia i zawsze musiałam pilnować się z jedzeniem. Bez świrowania oczywiście - ostatnio mam melodię na żelki(takie kwaśne z Lidla ) Ale mimo wszystko jem stosunkowo niewiele bo jak zjem za dużo to mam mega niestrawność... Układ trawienny nie pracuje tak jak przed ciążą.
Ale ćwiczyć mi się nie chce. Rowerek stoi i kurzem zarasta. Bardzo lubię spacerować ale przez te mrozy chwilowo sobie odpuściłam. Czekam na wiosnę.
24 lutego 2011, 18:26
No dziś klapa z prawidłowym odżywianiem,;] ale jak to ja- od jutra obiecuję poprawę;D
miłego wieczora i nie jedzcie takiej dużej kolacji {jak ja} ;d hahahahah
24 lutego 2011, 19:05
Houzi... jutro będzie lepiej :) A ja wyjątkowo mało dzisiaj zjadłam... aż chyba za mało..... o kurcze tylko 1140kcal
musze jeszcze coś w siebie wepchnąc...
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: A
- Liczba postów: 4481
24 lutego 2011, 22:09
Mój rowerek też zarasta kurzem, ale takie miałam mdłości i osłabienie łącznie z zawrotami głowy, że nie dało rady. Teraz trochę już mija ale chęci nie wróciły. Też czekam na wiosnę, bo dosyć mam już siedzenia w czterech ścianach, ale ta zima jest powalająca.
25 lutego 2011, 15:04
powoli wracam do żywych coś się dzieje, ale lekarz twierdzi że nie widzi nic niepokojącego...
ale jak ja mam być spokojna skoro krwawienia nie ustępują a wczoraj zemdlałam w autobusie???
byłam u lekarza dostałam skierowanie na morfologie no i skoro się tak upieram to skierowanie do laryngologa też...
ale z takim fochem jakbym cudów oczekiwała
w poniedziałek znowu do lekarza ostatnio dzień bez lekarza i badań to dzień stracony śmieję się ale wcale mi nie jest do śmiechu
do braku aktywności fizycznej już się przyzwyczaiłam ale ostatnio nie mam też apetytu i nie ma przyjemności z jedzenia jest mi wszystko razy 2 czy to mięso, ryba, ogorek kiszony czy ciasto...