- Dołączył: 2009-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3032
25 grudnia 2010, 13:54
Cześć, czy są juz tu osóbki, które mniej więcej będą wówczas rodzić?
Ja jestem wg moich wyliczeń w 6 tym tygodni ciąży - po raz pierwszy w życiu. W środę USG. Ciągle bym spała, mam pobolewania piersi i od wczoraj migrenę oczną :( Ale mdłości nie mam i generalnie mogę jeść normalnie, a nawet troszkę mniej (bo nie jestem głodna).
No i oczywiście się stresuję tym, co wykaże badanie...
Jeśli jesteście w podobnej sytuacji , zapraszam. Będzie raźniej.
- Dołączył: 2009-02-22
- Miasto: Falklandy
- Liczba postów: 2625
12 marca 2011, 11:16
A ja dziś zaczęłam 18 tydzień. :-) W pon idę do lekarza może mi powie kto się ukrywa w moim brzuszku.
A ukrywa się niezwykle skutecznie gdyż brzucha ciążowego nie posiadam. Od 12-tego tygodnia mąż robi mi zdjęcia i cholera żadnej różnicy! Gdzieś wyczytałam, że jak się wogóle nie utyło na początku ciąży to potem skóra ma mniejsze szanse na obronę przed rozstępami... Nie wiem czy w to wierzyć. Oby nie... Ja jeszcze nic nie utyłam, więc jakbym wciągu najbliższych 5 miesięcy urosła o 20 kg to byłaby jazda!!!
A co do daty porodu to z technicznego punktu widzenia dobrze byłoby urodzić po 15 sierpnia bo wtedy załapałabym się na 4 a nie 2 tygodnie dodatkowego urlopu macierzyńskiego. Termin mam na 20.08. więc jakieś szanse są ale podobno tylko 5% kobiet rodzi w wyznaczonym terminie. Zresztą to dziecko sobie wybierze dogodny termin przyjścia na świat.
Wątpię, żeby moje potomstwo kierowało się w tej kwestii Kodeksem Pracy!
14 marca 2011, 17:34
ahoj!! żyjecie jeszcze??
Ja -25 tydzień...humor lepszy-ale do czasu.
Co do terminu- też mam wybrany- na połowę czerwca- ale dziecko się raczej nie dostosuje;] buahahahah
Jutro mam wizytę i pochwalę się usg- o ile mi zrobi...bo to jak zwykle nic nie wiadomo.
Trzymajcie się dzielnie...lecę pedałować;]
muah muah;-****
14 marca 2011, 20:15
Skończyłam z pedałami- buahahahah,
40 minut styknie- za to laska się obudziła po jeżdzie i kopie mnie w pęcherz:(
porozciągana, wzmocniona- i głodna:D...
a Wy gdzie jesteście??
- Dołączył: 2009-02-22
- Miasto: Falklandy
- Liczba postów: 2625
14 marca 2011, 20:18
A ja dziś byłam u lekarza. Mamy synka!
- Dołączył: 2009-02-22
- Miasto: Falklandy
- Liczba postów: 2625
14 marca 2011, 20:41
No nam lekarz powiedział, że prawdopodobnie ale to jest taki gość, że jak nie wie to nie mówi żeby potem nie było że się pomylił.
Ja tam się też w ten ekran gapiłam, ale muszę wierzyć mu na słowo, że to co widzę to dziecko a co dopiero o płci mówić..
Więc teraz można myśleć o imieniu...
14 marca 2011, 21:01
Iskra gratuluje synka :) Ja idę w piątek na wizytę i też jestem ciekawa, czy moja córeczka jest nadal córeczką :) Mam nadzieję, bo już się nastawiłam :)
- Dołączył: 2008-04-17
- Miasto: Szwecja
- Liczba postów: 1231
15 marca 2011, 09:07
Czesc, nie mialam kiedy do Was wpasc, za duzo zajec ostatnio mam, ja nigdy nie mialam mozliwosci dowiedziec sie jakiej plci sa moje dzieci, nigdy nie chcialy niczego pokazac ;) ciekawe czy tym razem sie uda, raczej watpie... u mnie jutro wizyta u poloznej, w poniedzialek usg. (wczesniej ktoras z Was pytala o roznice wieku dzieci, wiec odpowiadam - starsze od niedawna ma 6 lat, mlodsze w czerwcu 2)
16 marca 2011, 16:01
pięknie jest nas co raz więcej a jak to mówią w kupie siła ;-) bo radości się mnożą a smutki dzielą!
ja w piątek idę do kolejnego już lekarza mam nadzieję, że to już ostatnia zmiana, bo poleciła go położna pracująca z nim w szpitalu w którym chce rodzić... no i ide prywatnie więc może poświęci mi trochę czasu i uwagi
a może to ja mam za duże oczekiwania w stosunku do lekarza ale to moja pierwsza ciąża i chciałabym żeby ktoś mnie przez nią dobrze przeprowadził a to już 19 tydzień!!!
16 marca 2011, 17:20
piterania- ja mam 4 lekarza prowadzącego...jak można to trzeba szukać najlepszego! to nie średniowiecze;D
Moja pracuje w szpitalu...pamiętam ją z obchodu(jak leżałam po cc)...sam jej ton głosu jest uspokajający. Cos jak u mojego pulmonologa;] chociaż z niego już chrupek jest...hahahah
Ta moja gin to matka przyszłego "szwagra";]- chłopak kuzynki(nasze mamy to siostry) ale nic nie mówiłam- nie umiem tak zagadać...
Poszłam do niej bo jako jedyna daje żelazo na anemię w ciąży, interesuje się pierwszą ciążą - o ile była i ten spokój jaki roztacza wokół siebie.
Ale mogłaby brać mniej kasy- hahahahah
W tym miesiącu na ciażę wydałam 150zł i jeszcze 250 zł za kolejną kontrolę i badania dodatkowe...mąż zły jak cholera
Aż popłakałam się ww nocy- jak wrócił z pracy...bo kazał mi iść na NFZ...a ja juz byłam i wiem, ze na NFZ to tylko leczenie nadżerek lub recepty na anty...o ciążach w naszym mieście nawet nie wspominać!