- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 kwietnia 2014, 11:09
Zwracam się do Was bo już sama nie wiem co to jest. Mój synek ma dwa miesiące, od urodzenia "charczy" na nosku, tak jakby miał katarek. Czasem jednak oddycha normalnie czyściutko, a w minucie nie może oddychać. Byłam u pediatry bo mały miał być szczepiony, ta przepisała jakieś kropelki do noska. Nie przeszło, podejrzewa alergię ale też nie może stwierdzić tego na 100% bo dzidziuś jest za mały. Czytałam jednak, że u dzieci występuje sapka, która może trwać do pierwszego roku życia i jest nie groźna. Czy któreś z Waszych pociech tak miało? Muszę zaszczepić małego, a boję się bo nie wiem co to może być...
2 kwietnia 2014, 15:15
przy wiotkiej krtani nic sie nie robi. Powinno sie jedynie nawilzac powietrze, inaczej mozna podraznic sluzowke noska
2 kwietnia 2014, 15:42
Jak myślałam, że ma katarek to przemywałam mu i nic, a nic nie pomogło. Przemywałam wcześniej systematycznie solą fizjologiczną.
2 kwietnia 2014, 18:40
2 kwietnia 2014, 19:30
Wlasnie doszlo do mnie to, ze moj od jakiegos czasu juz tak nie chrapie, chyba jakos do 3-4 miesiecy i krople ani ic nie pomagalo, samo przeszlo,
3 kwietnia 2014, 13:34
Miałam ten sam problem, do ok. 3 miesiąca synek charczał jakby miał coś w nosku. Oczyszczałam nosek Fridą i solą fiz., jednak nadal było to samo. To charczenie to nic innego jak zalegająca wydzielina z wód płodowych, sama odejdzie bo dziecko nie potrafi odkrztusić. Nie jest to katar ani symptomy choroby, kup nawilżacz powietrza i nebulizator. Rób 2-3 razy w tygodniu synkowi inhalację z 1 ampułki soli fizjologicznej dla poprawy i oczyszczenia dróg oddechowych. To nic groźnego, choć ja byłam z tym charczeniem kilka razy u pediatry żeby się upewnić czy wszystko w porządku, za każdym razem słyszałam to samo. Samo przejdzie, podobno co 2-3 noworodek charczy :)
3 kwietnia 2014, 13:37
Miałam ten sam problem, do ok. 3 miesiąca synek charczał jakby miał coś w nosku. Oczyszczałam nosek Fridą i solą fiz., jednak nadal było to samo. To charczenie to nic innego jak zalegająca wydzielina z wód płodowych, sama odejdzie bo dziecko nie potrafi odkrztusić. Nie jest to katar ani symptomy choroby, kup nawilżacz powietrza i nebulizator. Rób 2-3 razy w tygodniu synkowi inhalację z 1 ampułki soli fizjologicznej dla poprawy i oczyszczenia dróg oddechowych. To nic groźnego, choć ja byłam z tym charczeniem kilka razy u pediatry żeby się upewnić czy wszystko w porządku, za każdym razem słyszałam to samo. Samo przejdzie, podobno co 2-3 noworodek charczy :)
Skoro samo ma przejsc po co dziecku inhalacje i ingerencja w nosku? Przejdzie samo bo to nie wody plodowe tylko wiotkosc krtani. Nie ma sensu meczyc takiego malucha,
3 kwietnia 2014, 13:52
Właśnie napisałam że oczyszczałam nosek z kataru a okazało się, że to nie katar i nie miało to sensu, a inhalacje zawsze jest sens robić profilaktycznie bo to w ogóle akurat nie męczy tylko ułatwia oddychanie. inhalacje robiłam jak dziecko spało wiec nie ma tu mowy o jakims męczeniu
3 kwietnia 2014, 13:56
zawsze trzeba sprawdzic czy charczenie nie jest sprawa kataru, a jak inaczej to zrobic nie odciagajac np fridą ? jesli to akurat katar to w pore nieodciagniety moze zejsc w dol i nie daj Boze bedzie zapalenie oskrzeli czy krtani, wiele nie trzeba. Jesli chodzi o meczenie to wole czasami pomeczyc malucha leczac go, niestety wiekszosc zabiegow nie jest przyjemna chocby psikanie soli fizjologicznej do noska a to typowy zabieg oczyszczajacy (przedwszystkim nawilzajacy sluzowke ktora jest wysuszona powietrzem i sprawia dyskomfort noworodkom) czy jest dziecko chore czy nie ... ono i tak nie bedzie nic pamietalo a przynajmniej bedzie zdrowe, to nie sa moje tezy tylko kieruje sie tym co uslyszalam od pediatry i co sama uwazam tez za sluszne
Edytowany przez PaniSmolen 3 kwietnia 2014, 13:58