- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 32
30 listopada 2010, 17:23
Witam,
W sierpniu 2010r poroniłam ,to była moja pierwsza ciąża, miałam przeprowadzony zabieg łyżeczkowania w 9 tc. Dzisiaj byłam u ginekologa, minęły juz ponad 3 miesiące od zabiegu i moja pani dr stweirdzila, że macica jest w porządku i wszystko sie ładnie wygoiło.Właśnie skonczyła mi się druga miesiączka po zabiegu była dokładnie taka jak przed ciążą. Niestety po zabiegu wystapily u mnie komplikacje, przez około 2 miesiące krwawiłam dzień w dzień raz słabiej a raz mocniej a lekarze nie wiedezieli co sie dzieje. Bardzo chcielibyśmy z mężem starać się juz o drugie dziecko ale moja lekarz uważa, że starania powinniaśmy zacząć za około 2-3 miesiące (będzie to wtedy 5-6 miesięcy od poronienia) czy uważacie, że powinniśmy zaczekać czy możemy zaczać juz próbować.
2 grudnia 2010, 19:18
Będzie dobrze zobaczysz też się bałam ,ale wszystko się dobrze skończyło - mam dziś dwie córki (nastolatki)
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 32
3 grudnia 2010, 11:11
Bardzo się boję, że jak dowiem się, że znowu jestem w ciąży (a bedzie to najszczęśliwszy dzień w moim życiu) to zaczne wariować. Kiedy bylam w ciąży starałam się uważac na siebie i stosowac sie do zalecen lekarzy ale boje się, że teraz bedę przesadnie ostrożna.
3 grudnia 2010, 13:22
Najbardziej musisz uważać na początku gdzieś do 4 miesiąca ,potem spokojnie ale bez wysiłku.Ja pod koniec ciąży to przenosiłam tabczany i kosiłam trawę w ogrodzie.Jak zajdziesz w ciąże idz zaraz do lekarza i powiedz mu,że pierwszą ciąże poroniłaś powinien ci coś dać
17 grudnia 2010, 19:25
Jestem w podobnej sytuacji.Po 5 latach staran, pieknym cudem udalo nam sie zajsc w zeszlym roku w maju.Niestey plod sie nie rozwijal i poronilam w 9-tym tyg.Moj lekarz powiedzial mi , ze powinnismy starac sie po pol roku minimum.Od stycznia tego roku staramy sie ponownie i nic..nic kompletnie. Jestesmy w trakcie wszystkich badan, aby sprawdzic co sie dzieje z nami po tylu latach staran, ale nie poddajemy pomimo wszystko.Chociaz psychicznie mam juz dosc.A co bedzie jesli nigdy nie bede mama!!!!????
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 32
19 grudnia 2010, 14:13
Mam nadzieje, że przyjdzie taki czas juz niedlugo, że obie będziemy szczęsliwymi mamusiami zdrowych i pięknych maluszków. Musi sie udać, wierzę w to. My zaczynamy starania od stycznia, trzymam za Was kciuki :o)
Edytowany przez dorota.elblag 19 grudnia 2010, 14:14
20 grudnia 2010, 11:10
dobrze że chcesz poczekać... moja siostra poroniła w sierpniu w 13tyg... w listopadzie znowu zaszła w ciąże po 3miesiacach... była parę dni temu u lekarza 5tydzien zarodek się odkleja i raczej już nie da się go utrzymać bo zaczęło się krwawienie...
Edytowany przez Emis87 20 grudnia 2010, 11:18
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 32
21 grudnia 2010, 09:20
Słyszałam właśnie, że u kobiet u których macica nie zagoiła się po wcześniejszym poronieniu ( po zabiegu łyżeczkowania ) może wystapić sytuacja odklejania się łożyska. Napisz co z siostrą, trzymam kciuki.
3 stycznia 2011, 18:33
u nas było troszke na przekór po pierwszym poronieniu aż do przesady stosowaliśmy sie do zaleceń pani doktor i niestety druga ciąza także zakończyła się poronieniem , teraz jestem w ciązy której po pierwsze nie planowaliśmy i po drugie w którą zaszłam zbyt wcześnie i mój pan doktor od początku jej trwania dawał maleńkie szanse ... a jednak .... młoda trzyma sie dzielnie i jeżeli dobrze pójdzie to za ok 2 tygodnie będzie z nami ...pozdrawiam cieplutko
5 stycznia 2011, 14:28
tak sie ciesze, ze wam sie udalo i teraz oczekujecie na swoj malutki skarbek :) u nas madal nic :(
ale goraco trzymam kciuki za was ... pozdrawiam:))
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 32
10 stycznia 2011, 11:51
Dziewczyny pod koniec listopada moja pani dr zrobiła mi cytologię i niestyety okazało się, że mam zapalenie szyjki macicy przez co starania o dzidziusia musimy odłożyc na luty. Trzymajcie kciuki żeby historia się nie powtórzyła.