Temat: Czy poród naprawdę tak boli ?

Pytam, bo wczoraj widziałam się z koleżanką , która tydzień temu urodziła... (ja mam termin za miesiąc).
Tak mnie nastraszyła, że nie mogę przestać o tym myśleć i jak ja to przeżyję
Powiedziała mi, że poród to najgorszy ból jaki w życiu doświadczyła, że napewno nie urodzi drugiego dziecka bo nie chce tego bólu przeżywać  jeszcze raz... no i jak tak sobie gadałyśmy to ja do niej mówię : "ale podobno jak się już ma dziecko przy sobie to się ten ból szybko zapomina..." a ona mówi do mnie: " Ja nigdy tego nie zapomnę, nie da się zapomnieć, Ty napewno też nie zapomnisz i współczuję Ci, że to dopiero przed Tobą..."

Jeju dziewczyny im bliżej tym bardziej się boję :( Proszę powiedzcie mi prawdę jak to było u Was Ja chyba zwariuję normalnie.

Furia18 napisał(a):

olka333 napisał(a):

srylajda napisał(a):

Nie rozumiem natury. Zamiast pomagać rodzić dzieci, żeby trzymać nasz gatunek, to do tego zniechęca. To tak, jakby na własne życzenie zażądać połamania sobie kości, bo słyszałam, że ból do tego porównywalny. Nie wiem, jak silna musi być chęć posiadania dziecka, żeby się na to decydować, ja na szczęście nie mam takiej. Do tego jeszcze dochodzi mcy ciąży, a potem zniszczone ciało po porodzie... Nie wiem kto normalny się na to decyduje...
zaopatrzona w siebie jesteś , Twoja uroda minie i Ci żadne bieganie nie pomoże , zostsniesz sama bez celu i sensu .Dzieci to nie ufoludki , jeżeli dla Ciebie wazniejsze jest ciało od prawdziwej milosci , której z takim podejściem nie zaznasz to może i lepiej ze nie masz dzieci.                                                                                      Do autorki tematu : bol bólem to nie pierdzenie ,ale szybko się zapomina ja urodziłam 2 i jestem szczesliwa gdybym miala więcej pieniędzy urodzilabym i trzecie
Jak ja kocham te teksty, skoro dla kobiet jedynym w życiu sensem ma być dziecko to gratulacje,naprawdę. Darujcie sobie takie teksty.


nie wiesz co piszesz bo nie masz dzieci :)   i całe szczeście , ,nie każda może i powinna zostac matką. Dziwic sie potem ,ze matki zabijają dzieci jak sie takim ludziom trafiaja ciaze .Dzieci uczą cierpliwosci, tolerancji ,odpowiedzialności daja radość to jest sens życia dla nas matek :)

olka333 napisał(a):

Furia18 napisał(a):

olka333 napisał(a):

srylajda napisał(a):

Nie rozumiem natury. Zamiast pomagać rodzić dzieci, żeby trzymać nasz gatunek, to do tego zniechęca. To tak, jakby na własne życzenie zażądać połamania sobie kości, bo słyszałam, że ból do tego porównywalny. Nie wiem, jak silna musi być chęć posiadania dziecka, żeby się na to decydować, ja na szczęście nie mam takiej. Do tego jeszcze dochodzi mcy ciąży, a potem zniszczone ciało po porodzie... Nie wiem kto normalny się na to decyduje...
zaopatrzona w siebie jesteś , Twoja uroda minie i Ci żadne bieganie nie pomoże , zostsniesz sama bez celu i sensu .Dzieci to nie ufoludki , jeżeli dla Ciebie wazniejsze jest ciało od prawdziwej milosci , której z takim podejściem nie zaznasz to może i lepiej ze nie masz dzieci.                                                                                      Do autorki tematu : bol bólem to nie pierdzenie ,ale szybko się zapomina ja urodziłam 2 i jestem szczesliwa gdybym miala więcej pieniędzy urodzilabym i trzecie
Jak ja kocham te teksty, skoro dla kobiet jedynym w życiu sensem ma być dziecko to gratulacje,naprawdę. Darujcie sobie takie teksty.
nie wiesz co piszesz bo nie masz dzieci :)   i całe szczeście , ,nie każda może i powinna zostac matką. Dziwic sie potem ,ze matki zabijają dzieci jak sie takim ludziom trafiaja ciaze .Dzieci uczą cierpliwosci, tolerancji ,odpowiedzialności daja radość to jest sens życia dla nas matek :)


Ale o czym Ty do mnie mówisz w ogóle? O zabijaniu dzieci bo co? Jakim ludziom? Całe szczęście? Nie każdy musi mieć dzieci,a teksty w stylu  zostsniesz sama bez celu i sensu są tak żałosne.. .Nie mam dzieci,nie wiem czy chce w ogóle mieć, ale smutne że ktoś uważa życie kobiety za bezsensowne gdy ich nie ma,mam nadzieję,że moje życie nigdy nie zejdzie do tego by tylko mieć potomstwo, ach to parcie społeczeństwa na macierzyństwo,ach ta wyższość..straszne. Zastanów się co piszesz i do kogo. Twój post pasuje mi do takiej typowej matki Polki, naprawdę brak słów.
w Łodzi nie ma problemu zzo, ale ja nie chciałam. chciałam to przeżyć w pełni. prawda, bardzo boli, ale tego się nie pamięta. każda przez pierwsze miesiące nie chce drugiego dziecka, ale z czasem to mija. córkę rodziłam 50 godzin, synka 45 minut. 

panciona napisał(a):

Nie chciec posiadac dzieci tylko dlatego, ze boli? Na prawde wszystko w zyciu przychodzi az tak latwo?! Szczerze, bole stomatologiczne wspominam zdecydowanie gorzej, nie polecam usowania zebow 8 zabiegowo... Polowe porodu spezilam pod prysznicem, cieply strumien wody przynosi nisamowita ulge, wymiotowalam, zasypialam miedzy skorczami, podano mi znieczulenie za pozno, zdretwial mi posladek i to dopiero bolalo! Powodzenia autorko, zdrowia zycze i nie sluchaj bab, ktore wyolbrzymiaja, aby dodac sobie wznioslosic;)

zeby posiadac dziecko trzeba chciec, a nie tylko ze sie wpadlo przypadkiem to juz mus. jest duzo czynnikow ktore decyduja o posiadaniu dziecka.
Pasek wagi

aster1987 napisał(a):

Nie czytaj i nie słuchaj głupot, zależy od kobiety, chcesz wiedzieć jaki będziesz miała poród? pogadaj z mamą, ja miałam identyczny poród jak moja mam ze mną, brak skurczy, rozwarcia, wody nie odeszły, dziecko podduszone, owinięte pępowiną dwa razy wokół szyji i wokół rączek. Poczekaj co przyniesie życie, bo nie jedna urodziła w 15 min, a o bólu się zapomina to pewne !!!


Moja mama nie żyje od 4 lat... a nigdy z nią nie rozmawiałam na temat porodu :(
Mam nadzieję, że jakoś to przeżyję i dam radę... wkońcu nie ja pierwsza i nie ja ostatnia...
Dziękuję Wam za miłe słowa

Furia18 napisał(a):

olka333 napisał(a):

Furia18 napisał(a):

olka333 napisał(a):

srylajda napisał(a):

Nie rozumiem natury. Zamiast pomagać rodzić dzieci, żeby trzymać nasz gatunek, to do tego zniechęca. To tak, jakby na własne życzenie zażądać połamania sobie kości, bo słyszałam, że ból do tego porównywalny. Nie wiem, jak silna musi być chęć posiadania dziecka, żeby się na to decydować, ja na szczęście nie mam takiej. Do tego jeszcze dochodzi mcy ciąży, a potem zniszczone ciało po porodzie... Nie wiem kto normalny się na to decyduje...
zaopatrzona w siebie jesteś , Twoja uroda minie i Ci żadne bieganie nie pomoże , zostsniesz sama bez celu i sensu .Dzieci to nie ufoludki , jeżeli dla Ciebie wazniejsze jest ciało od prawdziwej milosci , której z takim podejściem nie zaznasz to może i lepiej ze nie masz dzieci.                                                                                      Do autorki tematu : bol bólem to nie pierdzenie ,ale szybko się zapomina ja urodziłam 2 i jestem szczesliwa gdybym miala więcej pieniędzy urodzilabym i trzecie
Jak ja kocham te teksty, skoro dla kobiet jedynym w życiu sensem ma być dziecko to gratulacje,naprawdę. Darujcie sobie takie teksty.
nie wiesz co piszesz bo nie masz dzieci :)   i całe szczeście , ,nie każda może i powinna zostac matką. Dziwic sie potem ,ze matki zabijają dzieci jak sie takim ludziom trafiaja ciaze .Dzieci uczą cierpliwosci, tolerancji ,odpowiedzialności daja radość to jest sens życia dla nas matek :)
Ale o czym Ty do mnie mówisz w ogóle? O zabijaniu dzieci bo co? Jakim ludziom? Całe szczęście? Nie każdy musi mieć dzieci,a teksty w stylu  zostsniesz sama bez celu i sensu są tak żałosne.. .Nie mam dzieci,nie wiem czy chce w ogóle mieć, ale smutne że ktoś uważa życie kobiety za bezsensowne gdy ich nie ma,mam nadzieję,że moje życie nigdy nie zejdzie do tego by tylko mieć potomstwo, ach to parcie społeczeństwa na macierzyństwo,ach ta wyższość..straszne. Zastanów się co piszesz i do kogo. Twój post pasuje mi do takiej typowej matki Polki, naprawdę brak słów.


Droga autorko, nie czytałam tych 8 stron traumatycznych opowieści jak to się umiera przy porodzie i takie tam.Wielokrotnie wypowiadałam się w kwestiach porodu ale w pozytywny sposób, niestety pozytywne doświadczenia kobiet giną w tym bełkocie i straszeniu pierworódek. Powtórzę się więc, mój poród bolał ale nie tak bardzo jak mnie straszono, nie był tak okropny jak poród mojej matki, ani nie wyglądał jak na amerykańskich filmach. Urodziłam bez komplikacji dziecko o wadze 4210, lekarz powiedział że dam sobie radę i tak było. Prawdziwe koleżanki też mówiły, że sobie poradzę i też tak było. Najważniejsze jest posiadanie fachowej wiedzy ze szkoły rodzenia lub od lekarza oraz pozytywne myślenie. Nie daj sobie wkręcać kitu! Idź pozytywnie nastawiona, jesteś zdrowa, silna, na pewno urodzisz. Jeśli będzie coś nie tak to lekarze Ci pomogą. Wiadomo, że godzinę po porodzie to żadna nie chce urodzić drugiego dziecka, taka potrzeba u jednej się pojawi z czasem u innej nie. Ale pomyśl logicznie, gdyby tak każda po jednym porodzie nigdy nie miała więcej dzieci to by ludzkość wyginęła. Życzę Ci łatwego i szybkiego rozwiazania żebyś i Ty po wszystkim mogła napawać inne dziewczyny pozytywną energią.

adorotaa napisał(a):

Droga autorko, nie czytałam tych 8 stron traumatycznych opowieści jak to się umiera przy porodzie i takie tam.Wielokrotnie wypowiadałam się w kwestiach porodu ale w pozytywny sposób, niestety pozytywne doświadczenia kobiet giną w tym bełkocie i straszeniu pierworódek. Powtórzę się więc, mój poród bolał ale nie tak bardzo jak mnie straszono, nie był tak okropny jak poród mojej matki, ani nie wyglądał jak na amerykańskich filmach. Urodziłam bez komplikacji dziecko o wadze 4210, lekarz powiedział że dam sobie radę i tak było. Prawdziwe koleżanki też mówiły, że sobie poradzę i też tak było. Najważniejsze jest posiadanie fachowej wiedzy ze szkoły rodzenia lub od lekarza oraz pozytywne myślenie. Nie daj sobie wkręcać kitu! Idź pozytywnie nastawiona, jesteś zdrowa, silna, na pewno urodzisz. Jeśli będzie coś nie tak to lekarze Ci pomogą. Wiadomo, że godzinę po porodzie to żadna nie chce urodzić drugiego dziecka, taka potrzeba u jednej się pojawi z czasem u innej nie. Ale pomyśl logicznie, gdyby tak każda po jednym porodzie nigdy nie miała więcej dzieci to by ludzkość wyginęła. Życzę Ci łatwego i szybkiego rozwiazania żebyś i Ty po wszystkim mogła napawać inne dziewczyny pozytywną energią.


majgie ja rodzę za kilka dni (pierwszy raz) wg terminu i podchodzę do tego tak jak koleżanka napisała powyżej. Zgadzam się z Nią w 100% nic bym nie ujęła Jej wypowiedzi:) Najważniejsze jest iść odważnie i dać z siebie wszystko :) No i dobrze komunikować się z położnymi i lekarzami:) Będzie dobrze:) Poród to ciężkie zadanie, ale my kobiety jesteśmy do tego stworzone :) Już niedługo będziesz po wszystkim:) życzę powodzenia i szczęśliwego rozwiązania:) pozdrawiam

adorotaa napisał(a):

Droga autorko, nie czytałam tych 8 stron traumatycznych opowieści jak to się umiera przy porodzie i takie tam.Wielokrotnie wypowiadałam się w kwestiach porodu ale w pozytywny sposób, niestety pozytywne doświadczenia kobiet giną w tym bełkocie i straszeniu pierworódek. Powtórzę się więc, mój poród bolał ale nie tak bardzo jak mnie straszono, nie był tak okropny jak poród mojej matki, ani nie wyglądał jak na amerykańskich filmach. Urodziłam bez komplikacji dziecko o wadze 4210, lekarz powiedział że dam sobie radę i tak było. Prawdziwe koleżanki też mówiły, że sobie poradzę i też tak było. Najważniejsze jest posiadanie fachowej wiedzy ze szkoły rodzenia lub od lekarza oraz pozytywne myślenie. Nie daj sobie wkręcać kitu! Idź pozytywnie nastawiona, jesteś zdrowa, silna, na pewno urodzisz. Jeśli będzie coś nie tak to lekarze Ci pomogą. Wiadomo, że godzinę po porodzie to żadna nie chce urodzić drugiego dziecka, taka potrzeba u jednej się pojawi z czasem u innej nie. Ale pomyśl logicznie, gdyby tak każda po jednym porodzie nigdy nie miała więcej dzieci to by ludzkość wyginęła. Życzę Ci łatwego i szybkiego rozwiazania żebyś i Ty po wszystkim mogła napawać inne dziewczyny pozytywną energią.


Ja swój poród wspominam nie najgorzej.  Z perspektywy czasu, mogę powiedzieć że było dobrze. Ból w granicach normy, bez krzyżowych więc dało się wytrzymać.

wrednababa56 napisał(a):

panciona napisał(a):

Nie chciec posiadac dzieci tylko dlatego, ze boli? Na prawde wszystko w zyciu przychodzi az tak latwo?! Szczerze, bole stomatologiczne wspominam zdecydowanie gorzej, nie polecam usowania zebow 8 zabiegowo... Polowe porodu spezilam pod prysznicem, cieply strumien wody przynosi nisamowita ulge, wymiotowalam, zasypialam miedzy skorczami, podano mi znieczulenie za pozno, zdretwial mi posladek i to dopiero bolalo! Powodzenia autorko, zdrowia zycze i nie sluchaj bab, ktore wyolbrzymiaja, aby dodac sobie wznioslosic;)
zeby posiadac dziecko trzeba chciec, a nie tylko ze sie wpadlo przypadkiem to juz mus. jest duzo czynnikow ktore decyduja o posiadaniu dziecka.


Temat jest o bolach porodowych, odnioslam sie do ktorejs wypowiedzi...
Nie kazde dziecko rodzi sie z wpadki, a i nie rzadko wpadka okazuje sie najwiekszym szczesciem...
ta wypowiedzia probujesz sie usprawiedliwic? bo przeciez z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.