Temat: Czy wasze macierzyństwo też tak wygląda?

Mam 3-miesięczne dziecko. Mój dzień z nim wygląda tak, że leżymy, bądź ja siedzę a on leży calutkie dnie na łóżku. Nie mogę z tego łóżka ruszyć bo zaraz krzyk i ryk. Nie pomagają żadne leżaczki, bujaczki, chusty. Moge  czytać, pisać, siedzieć w necie, ale nie mogę się oddalić więcej niż na pół metra. Mieszkanie syfem zarasta, wszędzie koty, w łazience śmierdzi. Oczywiście nie mam jak tego zrobić.Podczas jego kilku 10-min drzemek robię pranie i sama coś jem i to na tyle.Na spacerze jedynie więcej pośpi, ale oczywiście w domu się budzi i dalej domaga mojej obecności.Kocham swoje dziecko, ale czuje sie przez nie terroryzowana, dosłownie uwiązana do łóżka.Czy tak wygląda to piękne macierzyństwo?

Czy u Was też tak to wygląda? Czy to tylko ja mam takiego małego terrorystę w domu
a zostaw go w łożeczku i niech płacze do woli. Nic mu sie nie stanie, a przynajmniej odzwyczaisz go od tego. Raz drugi trzeci i bedziesz spokojnie mogła sobie wszystko w domu robić...
Pasek wagi
jak Ci teraz wejdzie na głowe to co dopiero jak bedzie miało 18 lat... aż strach pomyśleć:D
Pasek wagi
jak go nauczyłaś to tak masz. terroryzuje Cię, bo mu się dajesz. przecież widzisz, że leży na łóżku, ma ciepło, sucho, czysto, jest najedzony, nic go nie boli, żadna krzywda mu się nie dzieje to przecież może poleżeć póki czegoś w domu nie ogarniesz. a że płacze? nie ma w tym nic dziwnego. a teraz pomyśl co będzie za dwa trzy lata jak go nauczysz płaczem wszystko wymuszać. z domu się nie ruszysz, bo zawsze jak coś zrobisz nie po jego myśli to będzie płacz.

beatrx napisał(a):

jak go nauczyłaś to tak masz. terroryzuje Cię, bo mu się dajesz. przecież widzisz, że leży na łóżku, ma ciepło, sucho, czysto, jest najedzony, nic go nie boli, żadna krzywda mu się nie dzieje to przecież może poleżeć póki czegoś w domu nie ogarniesz. a że płacze? nie ma w tym nic dziwnego. a teraz pomyśl co będzie za dwa trzy lata jak go nauczysz płaczem wszystko wymuszać. z domu się nie ruszysz, bo zawsze jak coś zrobisz nie po jego myśli to będzie płacz.



Pasek wagi
a może kup taka karuzele ale taka co gra ok 30-45 minut? pewnie zacznie już reagować na nią i będziesz miała spokój
mam 2 dzieci, z żadnym nie miałam takich problemów... a jak już domagało się baaaaaardzo uwagi, to zakładałam nosidło, wsadzałam bobasa i np. sprzątałam czy robiłam coś innego...  w chuście też się to sprawdzi...zależy co preferujesz...

dorisek1982 napisał(a):

Wiktoriaxxx napisał(a):

dorisek1982 napisał(a):

No bez przesady, z 3- miesięcznym dzieckiem możesz iść do kuchni, robić swoje a maluch niech będzie w zasiegu wzroku, to samo gdy sprzątasz, pierzesz itp. Cały dzień w łóżku to masakra jakaś .... trzeba też dziecko ponosić na rękach, powygłupiać się itp ale nie  siedz z nim w wyrze ! I przede wszystkim naucz go, że ma zostawać sam.... na początek na 4-5 minut, pózniej zwiększaj czas. Od płaczu jeszcze nikt nie umarł. 
Nie wystarczy mu zasięg wzroku. Nawet jak go biorę do leżaczka i do kuchni to muszę dosłownie nad nim klęczeć bo inaczej ryczy. Nosic na rekach się za bardzo nie chce.
 Niech ryczy, popłacze przestanie i zobaczy, że Ty wciąż tam jesteś. Stopniowo.... co chwile zerkaj na niego i mów do niego. To trudne, ale musisz coś w końcu zrobić. A mam pytanie, jak się z nim bawisz ? przytulanie, całowanie, gilganie itp ? Bo dla mnie to dziwne, że na rękach nie chce być.

No tak, gadam do niego gilgam, przewracam na brzuch, głaszcze. A na rekach nie lubi pewnie dlatego, ze po porodzie bolał mnie kręgosłup ok. 1,5 miesiąca i nie nosiłam go więcej niż musiałam tzn. z łóżeczka do przewijaka, czy do wózka. 
Zgadzam sie z reszta. Dodam jeszcze, ze autorka niedawno zalozyla podobny temat i dostala zupelnie odwrotne rady.Zeby siedziec nad dzieckiem, a reszte wszystko olac.
Pasek wagi
Przyzwyczaił się że jesteś non-stop obok, jeśli tego nie zmienisz to współczuje za pare miesięcy-pare lat gdy nie będziesz za nim lataç wszędzie
Ja nie jestem za opcją "niech się wypłacze", ale coś z tym musisz zrobić

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.