- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1485
19 lipca 2013, 14:30
Dziewczyny ja nie wiem czy ja jestem jakaś nienormalna czy co, ale ja bardzo chce mieć dziecko. Nie potrafię przestać o tym myśleć.,. Mam 20 lat i tak bardzo pragnę dziecka, że trudno to opisać. Uwielbiam dzieci. Wiem że bym była dobrą matką.,, ale ze względu na pieniądze nie mogę sobie na nie pozwolić. Jak przestać o tym myśleć??? Pomóżcie, bo mi się ryczeć chce.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
20 lipca 2013, 08:27
jak dla mnie jestescie patologia ktora kondoma nie potrafila zalozyc.
boze, jak mozna seks uprawiac przy dzieciach, rzygne zaraz. to chore.
mozna sie wstrzymac produkcja dzieci a nie gniezdzic sie po katac ... i to jeszcze z rodzina
Edytowany przez wrednababa56 20 lipca 2013, 08:31
- Dołączył: 2013-06-11
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 769
20 lipca 2013, 08:53
wrednababa56 napisał(a):
jak dla mnie jestescie patologia ktora kondoma nie potrafila zalozyc. boze, jak mozna seks uprawiac przy dzieciach, rzygne zaraz. to chore.mozna sie wstrzymac produkcja dzieci a nie gniezdzic sie po katac ... i to jeszcze z rodzina
Skończ juz uprawiać te swoje złośliwości bo w prawie każdym wątku piszesz na złość innym, jak sie nudzisz idz oglądaj ten swój zakichany serial o ktorym wspomnialas w innym wątku i nie zawracaj gitary normalnym dziewczynom co mają jakies priorytety w życiu a nie jak Ty tylko przejmują sie własną dupą i jak tu miec dobre rżniecie bo na to wychodzi... jestes wygodnicka, małowartościowa, zakompleksiona, egoistyczną lalą co nie ma tu nic do powiedzenia... wiec bądz łaskawa i nie udzielaj sie wiecej bo jak narazie to rzygac mi sie chce jak czytam Twoje wypowiedzi:/ Albo najlepiej jak wyłączysz laptopa czy komputer i pójdziesz na podwórko bawić sie z dziećmi na Twoim poziomie. Żenada totalna:/ skąd się biorą tacy ludzie????
Moim zdaniem można życ szczęsliwie nawet na 20 m2. Jesli ludzie sie kochają, cóż wiecej potrzeba?? Osobiscie tez znam przypadek gdzie małżenstwo mieszka w maluskim mieszkaniu i są szczesliwi, zakochani i mają dziecko ktore jest ich calym zyciem. I są ładnych kilka lat po ślubie i spodziewają się 2 dziecka. Nie potrzebuja willi z basenem, metrażu zeby sie gonic po mieszkaniu, mają siebie... i to jest najważniejsze. Ale do tego trzeba dojrzeć i miec jakies priorytety.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
20 lipca 2013, 09:02
jasne, uprawiajcie sobie trojkacik z dziecmi. nie zadaje sie z taka patologia. produktory dzieci bo swedzialo
Edytowany przez wrednababa56 20 lipca 2013, 09:10
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
20 lipca 2013, 09:17
wrednababa56 napisał(a):
jak dla mnie jestescie patologia ktora kondoma nie potrafila zalozyc. boze, jak mozna seks uprawiac przy dzieciach, rzygne zaraz. to chore.mozna sie wstrzymac produkcja dzieci a nie gniezdzic sie po katac ... i to jeszcze z rodzina
Nie sraj ogniem.
Jakby rodzice nie sprezentowali kawalerki Twojemu facetowi, to do końca życia mieszkałabyś w małym pokoiku w którym nie miałaś nawet miejsca żeby poćwiczyć, więc nie cwaniakuj.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
20 lipca 2013, 09:58
ja mam tez swoje mieszkanie, nie zapominaj
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
20 lipca 2013, 10:25
wrednababa56 napisał(a):
ja mam tez swoje mieszkanie, nie zapominaj
Póki,co mieszka tam Twój tata i póki On żyje (nie żyje jak najdłużej oczywiście) to jakie ono jest Twoje? Nic z nim nie możesz zrobić.
Ani wynająć, ani sprzedać. Nie masz teraz nic do gadania.
Tak to ja mam mieszkanie moich rodziców ,bo jestem jedynaczką i mój facet tez ma mieszkanie po swoich rodzicach,bo tez jest jedynakiem.
To mamy 3 chaty.
Jakby każdy tak pisał,że ma mieszkanie, to rynek nieruchomości padł by z hukiem, bo przecież każdy ma już swoje mieszkanie.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
20 lipca 2013, 10:43
ja je dostalam w spadku. niestety prawdkopodobnie sa tez inni spadkobiercy, wszyscy sie zastanawiaja czy nie da rady uzyskac mieszkania przez zasiedzenie. wiec musze przeprowadzic sprawe i albo splacam innych - nie mam pieniedzy, albo sprzedaje nieruchomosc i dziele kase pod reszte. mieszkanie jest do calkowitego remontu wiec nie moge tego ruszyc, a inni nie kwapia sie po spadek. mozliwe ze przez jego stan nie bedzie chetnych do zakupu, mamy spokoj
w spadku moj tata ma inna nieruchomosc ktora stoi pusta i nikt nie chce tam mieszkac. wystarczy ze sprzedacm mieszkanie, splace innych spadkobiercow i sie wyprowadzimy do domu. niestety tez jest do remontu ale da rade mieszkac. poki co mieszkam gdzie indziej z partnerem i jest mi tu dobrze.
Edytowany przez wrednababa56 20 lipca 2013, 10:51
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
20 lipca 2013, 10:54
Ale póki,co nic nie robisz z tym mieszkaniem i zapewne przez długi czas nic nie zrobisz.
To,że jest Twoje , a raczej jesteś współwłaścicielem, nie czyni Cię bogatszej o mieszkanie.
Więc mieszkania póki,co nie masz Agnieszko.
Mieszkanie stoi puste, powiadasz, że wystarczy sprzedać tamto i już.
Ale i tak będziesz mieszkała z tatą.
Nie będziesz miała swojego kąta, tylko dla siebie i faceta.
Wyjdzie na to samo.
Więc gdyby nie gest rodziców, to mieszkałabyś z tatą, a On z rodzicami.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
20 lipca 2013, 10:59
FammeFatale22 napisał(a):
Ale póki,co nic nie robisz z tym mieszkaniem i zapewne przez długi czas nic nie zrobisz.To,że jest Twoje , a raczej jesteś współwłaścicielem, nie czyni Cię bogatszej o mieszkanie.Więc mieszkania póki,co nie masz Agnieszko.Mieszkanie stoi puste, powiadasz, że wystarczy sprzedać tamto i już.Ale i tak będziesz mieszkała z tatą.Nie będziesz miała swojego kąta, tylko dla siebie i faceta.Wyjdzie na to samo.Więc gdyby nie gest rodziców, to mieszkałabyś z tatą, a On z rodzicami.
nie mam mieszkania na jedyna wlasnosc ale tez mnie nikt z niego nie wyrzuci, dopoki sprawa jest martwa to figurujemy jako wlasciciele/lokatorzy. my jedyni jestesmy zameldowani. zawsze moge powiedziec ze chce dom i nie ma problemu. ide tam mieszkac wiec nie bede mieszkac z tata wiecznie ale Adam nie chce sie wyprowadzac ze swojego mieszkania wiec siedzimy tutaj. jesli zerwiemy to moge wrocic pod adres zameldowania albo do domu. tata przepisuje na mnie dom, wiec mam wybor
Edytowany przez wrednababa56 20 lipca 2013, 11:01
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
20 lipca 2013, 11:08
wrednababa56 napisał(a):
FammeFatale22 napisał(a):
Ale póki,co nic nie robisz z tym mieszkaniem i zapewne przez długi czas nic nie zrobisz.To,że jest Twoje , a raczej jesteś współwłaścicielem, nie czyni Cię bogatszej o mieszkanie.Więc mieszkania póki,co nie masz Agnieszko.Mieszkanie stoi puste, powiadasz, że wystarczy sprzedać tamto i już.Ale i tak będziesz mieszkała z tatą.Nie będziesz miała swojego kąta, tylko dla siebie i faceta.Wyjdzie na to samo.Więc gdyby nie gest rodziców, to mieszkałabyś z tatą, a On z rodzicami.
nie mam mieszkania na jedyna wlasnosc ale tez mnie nikt z niego nie wyrzuci, dopoki sprawa jest martwa to figurujemy jako wlasciciele/lokatorzy. my jedyni jestesmy zameldowani. zawsze moge powiedziec ze chce dom i nie ma problemu. ide tam mieszkac wiec nie bede mieszkac z tata wiecznie ale Adam nie chce sie wyprowadzac ze swojego mieszkania wiec siedzimy tutaj. jesli zerwiemy to moge wrocic pod adres zameldowania albo do domu. tata przepisuje na mnie dom, wiec mam wybor
Fajnie :-)
Ale "przepisuje", więc póki,co nie został przepisany, więc na dan chwilę go nie masz ;-).
A swoją drogą duży ten domek?
Do remontu?