Temat: Aborcja

Witam nie wiem czy w dobrym dziale założyłam temat, ale mam nadzieje że tak. Oczywiście rozumiem że jest to forum głownie o odchudzaniu jednak jest tu wiele kobiet w różnym wieku i chciałam spytać was co sadzicie na temat aborcji ? Jak przypuszczam większość z was będzie miała negatywne zdanie, aczkolwiek jestem ciekawa co macie do powiedzenia.
Wyrażę tylko i wyłącznie własną opinię... Ja zdecydowanie jestem przeciwko. Nie przekonuje mnie argument pod tytułem " zarodek to jeszcze nie dziecko" czy "coś co nie ma mózgu nie jest człowiekiem".Jestem wierząca, więc dla mnie to jest już dziecko... Abstrahując od tego... i tak uważam takie postępowanie za (w mojej ocenie) niemoralne. Wg mnie nawet zakładając, że zarodek to tylko zarodek i nic więcej to niesie on za sobą ogromny potencjał, dokonując aborcji możemy "zmarnować" to co się może z niego rozwinąć ( a może się on okazać naprawdę dobrym i wartościowym człowiekiem w przyszłości). Aborcja jest wg mnie przejawem egoizmu. To tak jakbyśmy mieli ziarenko, które możemy wykorzystać np do zrobienia chleba. a my te ziarno wyrzucamy... zamiast upiec ten chleb i ewentualnie oddać komuś kto tego potrzebuje. Tabletki "po" też są dla mnie swego rodzaju aborcją.

hutshi napisał(a):

epsza aborcja niż fundowanie dziecku piekła przez oddanie go do bidula ,albo zawinięcie w worek i wsadzenie do zamrażalnika koniec kropka.

są jeszcze okna życia
A co do kwestii usuwania dziecka z powodu potencjalnego zachorowania na nieuleczalną chorobę-a ile dzieci rodzi się zdrowych i choruje? idąc tropem myślenia "ukrócenie męki"powinniśmy uśmiercać dzieci chore na raka. Bo po co mają się męczyć? ukręcić im łebki, niech nie cierpią.
Nie ma usprawiedliwienia dla morderstwa, a kobieta poddająca się aborcji jest dzieciobójczynią, taką samą zimną suką jak Waśniewska.

monika20monika napisał(a):

ElwiraZ napisał(a):

monika20monika ja podaje medyczne fakty i szukam logiki w twoim toku, piszesz najpierwmonika20monika napisał(a):ja jestem za- za i jeszcze raz za- ale pewnie mnie zaraz za to objadą wiec sobie daruję moje wywody na temat decydowania o własnym ciele i o tym ze plemnik i komórka to jeszcze nie dziecko ...A z ciekawości zapytam to wg Ciebie to kiedy jest już dziecko?w momencie kiedy ma wykształcone organy, serce itd - czyli mniej więcej po 3 miesiącu bycia komórką i plemnikiem No ale widzisz mniej więcej po 3miesiacach czyli dajmy na to 95dnia jeszcze nie człowiek 96 już człowiek tak? dokładnie tak :)a jak ci pisze że serce zaczyna bić bardzo szybko, bo już zazwyczaj 21 dnia to zmieniasz front.
dobrze wiec moze jaśniej napisze zebys nie miała watpliwości- jestem za aborcją do momentu do którego lekarze uważają ją za humanitarną i dozwoloną . Nie okresle Ci dokładnego momentu bo nie znam dokładnego cyklu rozwoju dziecka- do czego w pełni się przyznaje- lekarze mówią ze do około 3 miesiaca wiec i ja ich popieram bo oni sie na tym znają - ja nie . Jesli mówią ze to tego momentu można usunąc "płód" to się z nimi zgadzam 


Dla sprostowania - lekarze postępują w granicach prawa, a nie własnych opinii. Mnóstwo lekarzy, włącznie ze mną jak tylko dostanę tytuł zawodowy ;), podpisze się pod tym, że aborcja na życzenie absolutnie nie powinna być dostępna w Polsce. Każdy ma swoje sumienie. Czy widziałaś kiedyś płód po aborcji? To nie jest żaden zlepek komórek, jak często słyszę od entuzjastów usuwania ciąży. Już po trzech tygodniach kurczą się rytmicznie komórki mięśnia sercowego, pod koniec ósmego tygodnia wykształcone są już wszystkie organy, płód ma palce, powieki i wygląda jak miniatura noworodka. Na temat aborcji panuje wiele mitów, mało mówi się o powikłaniach psychicznych po aborcji, a uczono mnie na studiach, że dotyczą większości kobiet, które poddały się temu zabiegowi.
Nie oceniam kategorycznie, sama nie umiem powiedzieć, czy w razie stwierdzenia choroby genetycznej nie zdecydowałabym się na usunięcie ciąży. Może usunęłabym też gdyby moje życie było zagrożone, albo padłąbym ofiarą gwałtu. Ale te wyjątki są już ujęte w polskim prawie.
Nie można się okłamywać, że to nie jest człowiek, że nie ma prawa żyć i że zabicie go jest czynem moralnie obojętnym. Nie jest.

Pasek wagi
A mnie zastanawia jedno. Na początkowych stronach padło stwierdzenie, że jak kobieta zostanie zgwałcona to niech pójdzie zgłosić fakt na policję i wtedy dostanie tabletkę 72h po. Nie wiem czy padło pytanie do tego stwierdzenia bo przyznaję, nie przeczytałam wszystkich stron z powodu braku czasu więc zapytam ja ( jeśli pojawiło się już takie pytanie i odpowiedź na nie to byłabym bardzo wdzięczna za zacytowanie  ). Mianowicie- która zgwałcona kobieta od razu po fakcie czy nawet w ciągu tych 72 godzin (gdzie z każdą godziną skuteczność tabletki maleje) będzie w stanie psychicznym pójść na policję i otwarcie mówić o tym co się stało?
nie będę się kłócić, dla mnie aborcja to morderstwo, wolałabym mieć nieszczęśliwe dzieciństwo w domu dziecka, ale żyć, może kiedyś mieć swoją rodzinę, dzieci, przyjaciół. 
Ale z drugiej strony - nie powstrzymam aborcji, więc lepiej żeby była wykonywana w humanitarnych warunkach i legalnie, żeby przed faktem kobieta miała kontakt z psychologiem itp...
Wiecie, ze polskie podziemie aborcyjne ma sie dobrze :).i nikt go nie kontroluje . Nawet z orzeczeniem sadu nie chca na nfz nic zrobic za to zapraszaja za kase po godzinach.

MissButterfly83  tylko co to za życie bez matki bez ojca nie kochane bo w bidulu tylko żryć dostają 
Pasek wagi

hutshi napisał(a):

epsza aborcja niż fundowanie dziecku piekła przez oddanie go do bidula ,albo zawinięcie w worek i wsadzenie do zamrażalnika koniec kropka.

O ile się nie mylę, to teraz dzieci nie trafiają do "bidula" a do rodzin zastępczych... ale jest tez wiele rodzin które chcą adoptować dzieci. Popularna staje się adopcja ze wskazaniem. A wsadzenie do worka lub zamrażalnika jest tak samo złe jak aborcja  w mojej opinii... to próba wybrania mniejszego zła, a wg mnie takowe nie istnieje. Zło pozostaje złem ;x

monika20monika napisał(a):

ja jestem za- za i jeszcze raz za- ale pewnie mnie zaraz za to objadą wiec sobie daruję moje wywody na temat decydowania o własnym ciele i o tym ze plemnik i komórka to jeszcze nie dziecko ...


Totalnie się zgadzam. Nic dodać nic ująć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.