Temat: Aborcja

Witam nie wiem czy w dobrym dziale założyłam temat, ale mam nadzieje że tak. Oczywiście rozumiem że jest to forum głownie o odchudzaniu jednak jest tu wiele kobiet w różnym wieku i chciałam spytać was co sadzicie na temat aborcji ? Jak przypuszczam większość z was będzie miała negatywne zdanie, aczkolwiek jestem ciekawa co macie do powiedzenia.
a czy ja obrażam swój naród ?! :D stwierdzam tylko, że szkoda, że w Polsce tak nie ma :)
a tabletka 72 h po nie wywołuje wczesnego poronienia (jeśli doszło do zapłodnienia to ona nie uszkadza płodu, ani zarodka-rozwija ciążę) przeczytajcie całą ulotkę, a nie naskakujecie jak dobrze nie wiecie ... wczesne poronienie wywołują tabletki do 9 tyg. nie są dostępne w Polsce z tego co jest mi wiadome.....
Moim zdanie to zabójstwo i to straszne i nie przemawiają do mnie tłumaczenia o braku pieniędzy, czy o głodnych dzieciach!

Trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów.
Jeżeli uprawiam seks to wiem z czym się to wiąże.
Od pierwszej minuty ten zarodek to DZIECKO, CZŁOWIEK, ..
Zawsze można oddać do okna życia czy adopcji..

Każdy ma prawo do własnego zdania, takie jest moje i nie obchodzi mnie, czy ktoś myśli i robi inaczej..

skinny-feeling napisał(a):

tojuzprzesada napisał(a):

Chyba ktoś się z tym zacofaniem troszkę zapędził. Szanujmy życie. Aborcja to nie postęp. To degradacja człowieczeństwa.Jako istoty rozumne trzeba użyć wyobraźni, co by było gdyby. Na wszelki wypadek się zabezpieczyć, nawet jeśli antykoncepcja nie daje 100 % pewności.  Podjęcie współżycia to odpowiedzialna decyzja, z którą wiążą się konsekwencje. Jeśli nie jesteś na nie gotowa - bo przecież wszystko się może zdarzyć - poprzestań na kawie z chłopakiem. Aborcja to nie cukierki. 
Jestem dorosla, prawie 20letnia kobieta i jestem swiadoma konsekwencji, ponadto jako nastolatka tez bylamswiadoma, ze seks moze zakonczyc sie ciaza, ale to nie znaczy, ze zamierzam wziac na siebie odpowiedzialnosc w postaci dziecka i za wpadke, nie z mojej winy, bo uzylam zabezpieczenia, pokutowac do konca zycia, to czysty masochizm. Antykoncepcja zawodzi i wtedy jest rozwiazanie awaryjne, do ktorego nikt nie namawia, ale tez nikt nie powinien zabraniac. Nigdy nie chcialam i nie wiem czy bede chciala w ogole posiadac dziecko, wiec czy to znaczy, ze powinnam wyrzec sie przyjemnosci jaka jest seks? Za bardzo zalezy mi na moim szczesciu i komforcie zeby skazywac sie na niechciane dziecko. Jestem hedonistka i sie tego nie wstydze, mam zycie jedno i ma byc dla mnie jak najprzyjemniejsze. Do tego, jak wspomnialam piszac, ze propagandowe filmy antyaborcyjne mnie nie ruszaja, mam wymagajace studia,bo studiuje medycyne, przed soba jakies 10 lat nauki i mlodosci do przezycia. Mysle o sobie i o swoim szczesciu, plod w takim wypadku jest dla mnie czyms co potencjalnie mogloby byc czlowiekiem, ale jeszcze nie jest, bo nie posiada charakterystyk zycia, nie ma rozwinietego ukladu nerwowego, nie czuje, nie mysli, nie ma osobowosci ani nie jest czyms co bylabym w stanie dazyc uczuciem. To ostatnie wiem z wlasnego doswiadczenia. Kim wy jestescie uwazajac, z emozicie nazywac kobiety morderczyniami dlatego, bo dbaja o swoj komfort psychiczny i stawiaja swoje dobro na pierwszym miejscu? To instynkt. Nie macie prawa osadzac nikogo.


W pełni sie z Tobą zgadzam.
hmm ja uwazam ze jesli ktos uzywa zabezpieczenia to nie chce byc za wszelka cene rodzicem a nie tak ze gumka czy pigulka zawodzi " a to sobie urodze"
jesli ktos chcial byc rodzicem w razie wpadki to po co sie zabezpieczal? dla mnie to nie normalne
jesli ktos ma trudna sytuacje materialna to czy swiadome macierzynstwo czy urodzenie wpadki nie rozni sie niczym bo i tak bedzie w d*pie
Pasek wagi

MissButterfly83 napisał(a):

skinny-feeling napisał(a):

tojuzprzesada napisał(a):

Chyba ktoś się z tym zacofaniem troszkę zapędził. Szanujmy życie. Aborcja to nie postęp. To degradacja człowieczeństwa.Jako istoty rozumne trzeba użyć wyobraźni, co by było gdyby. Na wszelki wypadek się zabezpieczyć, nawet jeśli antykoncepcja nie daje 100 % pewności.  Podjęcie współżycia to odpowiedzialna decyzja, z którą wiążą się konsekwencje. Jeśli nie jesteś na nie gotowa - bo przecież wszystko się może zdarzyć - poprzestań na kawie z chłopakiem. Aborcja to nie cukierki. 
Jestem dorosla, prawie 20letnia kobieta i jestem swiadoma konsekwencji, ponadto jako nastolatka tez bylamswiadoma, ze seks moze zakonczyc sie ciaza, ale to nie znaczy, ze zamierzam wziac na siebie odpowiedzialnosc w postaci dziecka i za wpadke, nie z mojej winy, bo uzylam zabezpieczenia, pokutowac do konca zycia, to czysty masochizm. Antykoncepcja zawodzi i wtedy jest rozwiazanie awaryjne, do ktorego nikt nie namawia, ale tez nikt nie powinien zabraniac. Nigdy nie chcialam i nie wiem czy bede chciala w ogole posiadac dziecko, wiec czy to znaczy, ze powinnam wyrzec sie przyjemnosci jaka jest seks? Za bardzo zalezy mi na moim szczesciu i komforcie zeby skazywac sie na niechciane dziecko. Jestem hedonistka i sie tego nie wstydze, mam zycie jedno i ma byc dla mnie jak najprzyjemniejsze. Do tego, jak wspomnialam piszac, ze propagandowe filmy antyaborcyjne mnie nie ruszaja, mam wymagajace studia,bo studiuje medycyne, przed soba jakies 10 lat nauki i mlodosci do przezycia. Mysle o sobie i o swoim szczesciu, plod w takim wypadku jest dla mnie czyms co potencjalnie mogloby byc czlowiekiem, ale jeszcze nie jest, bo nie posiada charakterystyk zycia, nie ma rozwinietego ukladu nerwowego, nie czuje, nie mysli, nie ma osobowosci ani nie jest czyms co bylabym w stanie dazyc uczuciem. To ostatnie wiem z wlasnego doswiadczenia. Kim wy jestescie uwazajac, z emozicie nazywac kobiety morderczyniami dlatego, bo dbaja o swoj komfort psychiczny i stawiaja swoje dobro na pierwszym miejscu? To instynkt. Nie macie prawa osadzac nikogo.
to nie hedonizm tylko egoizm
Powiedzialabym, ze jedno i drugie. Swoja droga, co zlego jest w egoizmie? nie kazdy musi byc dobrym samarytaninem wbrew wlasnej woli, ja jestem egoistka i jestem szczesliwa.
        
Pasek wagi

Rusalka93 napisał(a):

a tabletka 72 h po nie wywołuje wczesnego poronienia (jeśli doszło do zapłodnienia to ona nie uszkadza płodu, ani zarodka-rozwija ciążę


Ojjj, do książeczek, do książeczek... Obara M., Słomko Z., Metody planowania rodziny, w: Słomko Z., Ginekologia, Warszawa 2008, s. 589-616.

MsDestinyx33 napisał(a):

Gdyby aborcja była w Polsce legalna i każda która wpadła poddawała sie temu zabiegowi to kij że poziom urodzeń byłby niższy niż jest, ale założę sie że połowy z nas by tu nie było.


jak ktoś ma dokonac aborcji to w większości dokonuje- nawet nielegalnie czy za granica - wiec to tylko utrudnia, a jak juz ktoś rodzi- taka mama MADZI na przykłąd to potem jest co jest. Poziom urodzen wcale nie wiadomo czy był by niszy bo moze zabezpieczano by sie mniej ostrożnie wiedząc że jest wyjście B, a przyszło by co do czego to mało kto by się zdecydował na aborcję .
lepsza aborcja niż fundowanie dziecku piekła przez oddanie go do bidula ,albo zawinięcie w worek i wsadzenie do zamrażalnika koniec kropka.
Pasek wagi

Rusalka93 napisał(a):

a czy ja obrażam swój naród ?! :D stwierdzam tylko, że szkoda, że w Polsce tak nie ma :)a tabletka 72 h po nie wywołuje wczesnego poronienia (jeśli doszło do zapłodnienia to ona nie uszkadza płodu, ani zarodka-rozwija ciążę) przeczytajcie całą ulotkę, a nie naskakujecie jak dobrze nie wiecie ... wczesne poronienie wywołują tabletki do 9 tyg. nie są dostępne w Polsce z tego co jest mi wiadome.....
Jezeli doszlo do zaplodnienia to tabletka nie pozwala na zagnieżdżenie sie ...... zaplodnionego jajka nie zabijasz tylko zabierasz mu domek i umiera..... podobnie działaja spiralce 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.