Temat: Aborcja

Witam nie wiem czy w dobrym dziale założyłam temat, ale mam nadzieje że tak. Oczywiście rozumiem że jest to forum głownie o odchudzaniu jednak jest tu wiele kobiet w różnym wieku i chciałam spytać was co sadzicie na temat aborcji ? Jak przypuszczam większość z was będzie miała negatywne zdanie, aczkolwiek jestem ciekawa co macie do powiedzenia.

Rusalka93 napisał(a):

jeśli ktoś ma wpadkę zawsze są  tabletki 72 h po.. bo każdemu może się zdarzyć ... ale są głupie piz*y co czekają nie wiadomo na co... a później usuwają :/


Tabletka "po" skuteczna jest w 60-90 %. W zależności od tego, w którym momencie cyklu zostaje przyjęta nie dopuszcza albo do zapłodnienia komórki jajowej albo do zagnieżdzenia ZARODKA. Tak, ZARODKA. Czym to się różni wg Ciebie od aborcji?

Qwudy napisał(a):

HrabinjaDeKocie napisał(a):

i jeszcze jedno : jak ktoś nie chce mieć dzieci niech się zabezpiecza. można się nawet wysterylizować...
Zabezpieczenia często zawodzą...Mnie zawiodły ale mam śliczną córę za to :)
wiesz, najczęściej mówią to laski, które dały tyłka na imprezie u koleżanki z nieznajomym facetem i wzięły prezerwatywę z kiosku. Nie wierzę, że można wpaść z zabezpieczeniami, jeśli tylko poświęciło się choć 5 minut na przeczytanie ulotki, ale komu się chce? nie wierzę też w cudowną moc tabletek, bo laski po prostu zapominają je brać lub biorą z innymi tabletkami, a tak nie wolno. Mówię to z autopsji - z mężem kochamy się kilka razy w tygodniu od 4 lat małżeństwa i gumka nie pękła nam ani razu - choć czasem jest ostro. Pytałam znajomych - też się nie zdarzyło. Wpadali tylko ci, którzy zapominali... więc dla mnie zdanie "zdarzyło się" jest wymówką.

zlosnica1989 napisał(a):

Rusalka93 napisał(a):

jeśli ktoś ma wpadkę zawsze są  tabletki 72 h po.. bo każdemu może się zdarzyć ... ale są głupie piz*y co czekają nie wiadomo na co... a później usuwają :/
Tabletka "po" skuteczna jest w 60-90 %. W zależności od tego, w którym momencie cyklu zostaje przyjęta nie dopuszcza albo do zapłodnienia komórki jajowej albo do zagnieżdzenia ZARODKA. Tak, ZARODKA. Czym to się różni wg Ciebie od aborcji?

doczytaj całą ulotkę .... :)

zlosnica1989 napisał(a):

Rusalka93 napisał(a):

jeśli ktoś ma wpadkę zawsze są  tabletki 72 h po.. bo każdemu może się zdarzyć ... ale są głupie piz*y co czekają nie wiadomo na co... a później usuwają :/
Tabletka "po" skuteczna jest w 60-90 %. W zależności od tego, w którym momencie cyklu zostaje przyjęta nie dopuszcza albo do zapłodnienia komórki jajowej albo do zagnieżdzenia ZARODKA. Tak, ZARODKA. Czym to się różni wg Ciebie od aborcji?
Wlasnie chcialam to napisac to nic innego jak wczesna aborcja

Rusalka93 napisał(a):

sorry , ale moi rodzice nie są Polakami ;] więc nie porównuj mnie do siebie .... jestem zasady "łeb za łeb" i tyle w tym temacie, nie mam zamiaru się denerwować .....w Rosji jakby jakaś kobieta chciała usunąć i jej mąż by się dowiedział to by dostała złotą kulkę w łeb ;]i masz racje - Polska jest zacofana.... bo takie suki to od razu powinni stawiać pod murem do odstrzału...

Dziewczyno brałaś dzisiaj leki? A gdyby ktoś cie zgwałcił i zaszłabyś w ciąże to co? A gdybyś miała 5 dzieci, byłabyś z kolejnym w ciąży i dowiedziałbyś się że masz nowotwór? Dostałabyś wybór życie twoje albo dziecka, mimo że dziecko i tak miałoby niewielkie szanse? Czy Ty w ogóle myślisz? Bo mam wrażeni, że nie. I nie obrażaj Rosjan. Tworzysz szkodliwe stereotypy.
Pasek wagi
Poczytajcie troche o rozwoju zarodka, on od poczatku zyje i oddycha juz w 21 dniu po zaplonieniu..wiec dyskusje na temat kiedy to ,,cos" jesy zywym organizmem a kiedy nie są bez sensu. Co do wolnosci wyboru to tez nie takie hopa siupa, bo skoro kobieta zgwalcona mialaby miec prawo do aborcji, co jest w sumie uzasadnione, to zaraz odezwalyby sie kobiety, ktore pod pretekstem usuniecia ciazy klamalyby, ze zostaly zgwalcone..i tak kolo sie zamyka, bo nie wiadomo kto mialby miec do niej prawo...Trzeba by bylo miec obdukcje czy jakies dowody przemocy, co rodzi kolejne problemy,wiec moim zdaniem kwestia nie do rozwiazania. Swoje prywatne zdanie pomijam.
Pasek wagi

skinny-feeling napisał(a):

tojuzprzesada napisał(a):

Chyba ktoś się z tym zacofaniem troszkę zapędził. Szanujmy życie. Aborcja to nie postęp. To degradacja człowieczeństwa.Jako istoty rozumne trzeba użyć wyobraźni, co by było gdyby. Na wszelki wypadek się zabezpieczyć, nawet jeśli antykoncepcja nie daje 100 % pewności.  Podjęcie współżycia to odpowiedzialna decyzja, z którą wiążą się konsekwencje. Jeśli nie jesteś na nie gotowa - bo przecież wszystko się może zdarzyć - poprzestań na kawie z chłopakiem. Aborcja to nie cukierki. 
Jestem dorosla, prawie 20letnia kobieta i jestem swiadoma konsekwencji, ponadto jako nastolatka tez bylamswiadoma, ze seks moze zakonczyc sie ciaza, ale to nie znaczy, ze zamierzam wziac na siebie odpowiedzialnosc w postaci dziecka i za wpadke, nie z mojej winy, bo uzylam zabezpieczenia, pokutowac do konca zycia, to czysty masochizm. Antykoncepcja zawodzi i wtedy jest rozwiazanie awaryjne, do ktorego nikt nie namawia, ale tez nikt nie powinien zabraniac. Nigdy nie chcialam i nie wiem czy bede chciala w ogole posiadac dziecko, wiec czy to znaczy, ze powinnam wyrzec sie przyjemnosci jaka jest seks? Za bardzo zalezy mi na moim szczesciu i komforcie zeby skazywac sie na niechciane dziecko. Jestem hedonistka i sie tego nie wstydze, mam zycie jedno i ma byc dla mnie jak najprzyjemniejsze. Do tego, jak wspomnialam piszac, ze propagandowe filmy antyaborcyjne mnie nie ruszaja, mam wymagajace studia,bo studiuje medycyne, przed soba jakies 10 lat nauki i mlodosci do przezycia. Mysle o sobie i o swoim szczesciu, plod w takim wypadku jest dla mnie czyms co potencjalnie mogloby byc czlowiekiem, ale jeszcze nie jest, bo nie posiada charakterystyk zycia, nie ma rozwinietego ukladu nerwowego, nie czuje, nie mysli, nie ma osobowosci ani nie jest czyms co bylabym w stanie dazyc uczuciem. To ostatnie wiem z wlasnego doswiadczenia. Kim wy jestescie uwazajac, z emozicie nazywac kobiety morderczyniami dlatego, bo dbaja o swoj komfort psychiczny i stawiaja swoje dobro na pierwszym miejscu? To instynkt. Nie macie prawa osadzac nikogo.

to nie hedonizm tylko egoizm

Rusalka93 napisał(a):

doczytaj całą ulotkę .... :)


Nie baw się w "cięte riposty", napisz, o co Ci chodzi. Bo póki co rozumiem, że o pyskowanie.
Gdyby aborcja była w Polsce legalna i każda która wpadła poddawała sie temu zabiegowi to kij że poziom urodzeń byłby niższy niż jest, ale założę sie że połowy z nas by tu nie było.
Był kiedyś taki moment, że interesowała mnie genetyka ..Dopóki nie wpadły mi w ręce zdjęcia archiwalne martwych dzieci dotkniętych przerażającymi deformacjami , większość z nich urodziła się już nieżywa , lub zmarła w przeciągu krótkiego czasu .. Zastanowiłam się wtedy..Dlaczego rodzice tego biednego człowieczka doprowadzili ten potworny cykl do końca ?...  Tyle chyba odnośnie mojej refleksji nad aborcją... Może jeszcze to, że dziecko niechciane, to już dziecko skrzywdzone, nie byłabym przeciwniczką legalnej aborcji , bo rodzenie wbrew woli i przechodzenie przez te wszystkie cierpienia , to masakra dokonana na psychice kobiety.. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.