- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
4 lutego 2013, 09:34
Dziewczyny,
pytanie do tych doświadczonych - jak nie stracić wiary ?
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Trójkąt Bermudzki
- Liczba postów: 606
4 lutego 2013, 11:20
Nie naciskaj zbytnio na partnera, bo to może się też odbić na jego psychice. Pół roku to jeszcze nie tak długi okres czasu, żebyście się stresowali. Po prostu bądźcie ze sobą, kochajcie się, wspierajcie i wierzę, że się Wam uda. Chyba najgorsze co można zrobić, to zwątpić, wmówić sobie, że coś jest nie tak. To wcale nie pomaga. Dziewczyny dobrze radzą - spróbuj z testami owulacyjnymi. Nie wiem jakie masz relacje z partnerem, ale ja mojemu nie mówiłam kiedy mam owulację (jak już w końcu po wielu miesiącach ją miałam), bo wiem, że poczułby się jak maszynka do produkcji plemników - a to też faceta może zablokować i wpłynąć na relacje między Wami. Głowa do góry, dużo miłości, mało stresu i działajcie! :)
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
4 lutego 2013, 12:24
my czekaliśmy 3 lata na naszą dzidzię no i jestem w 18 tyg. ciąży im bardziej się spinasz tym jest gorzej.
4 lutego 2013, 12:38
Moja siostra ze szwagrem starali się 6 lat zaszła w ciąże w 10 tyg poroniła i powiedzieli że dzieci więcej mieć nie będa bo lekarze zbabrali łyżeczkowanie i wgl. Wyjechali na kontrakt do australii i teraz po 3 latach od poprzedniej ciąży właśnie siostra jest na rozsypaniu, 10 lutego ma termin. Głowa do góry. Jak przestaniesz sie na tym skupiać samo wyjdzie!!!
4 lutego 2013, 12:43
przyczyny szukaj po co najmniej roku starań i ale oboje musicie się przebadać...urodziłam po 5 latach starań, ale choruje na PCOS, z tym że zaszłam w ciążę dopiero po tym jak temat sobie całkowicie odpuściłam i myślałam o adopcji
![]()
to się nazywa "blokadą psychiczną" im bardziej chcesz tym bardziej nie możesz...
- Dołączył: 2010-04-09
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 7563
4 lutego 2013, 12:49
ja mam juz za soba 8 miesiecy staran i nic, lekarz powiedzial zeby przyjsc do niego po 12 miesiacach
Edytowany przez MamaJowitki 4 lutego 2013, 12:49
- Dołączył: 2010-04-09
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 7563
4 lutego 2013, 12:51
mayuko napisał(a):
kup testy owulacyjne, Twoja wiedza kiedy dokladnie masz owulacje, z pewnoscia zwiekszy szanse.Ja stosowalam, choc nie mam pewnosci, ze to dzieki temu zwiekszylam szanse, bo zaszlam w pierwszym cyklu.Sluchaj, nie zalamuj sie.Tak jak ktos napisal, dopiero po roku powinna zaswiecic sie czerwona lampka, ale to rowniez nie oznacza, ze jest problem.Mam kolezanke , ktora starala sie dobrych kilka lat, a potem jak zaskoczyla to jedno po drugim i teraz ma 2 slicznych synkow.Zeby sobie pomoc zacznij stosowac testy i nie daj odpoczac mezowi/partnerowi:).W dniach poprzedzajacych owulacje i w dzien owulacji nie oszczedzajcie sie.Ale podobno lepiej oszczedzac sie wczesniej, aby zachowac bogatsza spermę. Glowa do gory.
powiem tak przez pierwsze 4 miesiaca nie robilam testow nie mierzylam temp, potem 2 miesiace robilam testu owulacyjne, dalej bezskutecznie, kolejne dwa testy owulacyjne i mierzenie temp, dalej nic, ten cykl zostane tylko na termometrze i powoli odpuszczam i mam nadzieje ze latwiej sie uda zajsc w ciaze
- Dołączył: 2006-05-04
- Miasto: Babska
- Liczba postów: 573
4 lutego 2013, 13:07
ja się spinałam, bardzo chciałam zajść w ciążę,od razu zrobiliśmy z mężem badania i okazało się po wynikach że dzieci mieć nie będziemy....jedynie pozostaje IUI albo in vitro. Miesiąc później byłam w ciąży...którą poroniłam.
odpuściłam całkowicie i zaszłam w ciążę...teraz jestem w 17 tygodniu i nosze pod sercem synka.
po roku intensywnych starań może coś nas zaniepokoić...i wtedy zaleca się badania. Intensywne starania to mam na myśli bzykanie się nie codziennie, zaleca się co 2 dni w trakcie owulacji i spokojnie wystarczy. Tak nam mówił nasz pan profesor na położnictwie.
ja za szybko chciałam mieć dziecko, od razu jeszcze starań nie zaczęliśmy na dobre, a już polecieliśmy na badania, które tak jak pisałam wyszły bardzo złe. Załamałam się na maksa...teraz z perspektywy czasu wiem, że to był ogromny błąd...
powodzenia!!!:)
- Dołączył: 2012-01-09
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 511
4 lutego 2013, 13:18
Ja mam silną psychikę a nie mogłam przez głowę zajść przez 6 m-cy. Kiedy odpuściłam myślenie, testy i zapisałam się na aerobic;) to okazało się że jestem. Dobrze, że karnet był tylko na 4 wejścia.
- Dołączył: 2009-02-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1951
4 lutego 2013, 13:20
my z mężem staraliśmy się też ok 5 miesięcy, i też już miałam czarne myśli, że może coś jest nie tak. Postanowiliśmy wyluzować i podejść do tego, że jak się teraz nie uda to robimy sobie przerwę w staraniach i spróbujemy jeszcze raz.za jakiś czas. tak się złożyło, że niedługo po tm zaszłam w ciąże
![]()
tak więc musicie chyba troszkę wyluzować, nie nakręcać się tym że może jest coś nie tak, owszem nie zaszkodzi odwiedzić lekarza. Powodzenia i owocnych starań
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Grybów
- Liczba postów: 56
4 lutego 2013, 13:41
przeważnie badania robi się po roku czasu,ale to nie jest regułą,najlepiej odpuścic i samo przyjdzie moja bratowa 2 lata starali się o dziecko,w pewnym momencie po staraniach niejako odpuściła i kiedy wyjechała i odpuściła zaszła w ciążę,a teraz mają ślicznego chłopczyka