Temat: jestem w ciąży, nie mam pracy

Hej, os sierpnia jestem mężatką. Oboje studiujemy na 5 roku, do końca studiów zostały nam 2semestry. Nie pracujemy, biorę kredyt studencki od I roku studiów. Wczoraj dowiedziałam się, ze jestem w ciąży. Co robić??????? Jestem roztrzęsiona..
Jak wezmę dziekankę to kredyt po prostu zostanie wstrzymany przez rok. Jeny, jakie Wy podenerwowane jestescie strasznie, jak czytam co niektóre wpisy to mi się smiać chce:) Przecież mam swój mózg i myślę. Mamy z męzem odłozone pieniądze, nie jestesmy całkiem goli. Chodzi mi tylko o jakieś porady odnośnie szybkiego i trafnego podejmowania decyzji, bo to może wiele zmienic w naszej sytuacji. jesli chodzi o prace tymczasowa, to wiem ze tak wlasnie sie robi, ale nie wiem czy mnie powyzej 3miesiaca ciazy nie bedzie mnie mogl przejac juz zus. Musze sie tego dowiedziec.
Niech Twój facet zacznie już teraz szukać pracy. Jestem na 5-tym roku, nie pracuję, ale wiele znajomych osób to robi i jakoś sobie radzą. Zresztą Twój mąż może może też na całe wakacje wyjechać zagranicę do pracy i przywieźć trochę pieniędzy, które przydadza Wam się zaraz po urodzeniu dziecka.

janka24 napisał(a):

Jeśli chodzi o meża to oczywiście ponosi pełną odpowiedzialność i chce zrezygnowac (badź wziąć dziekanke) ze studiów i szukać pracy. Wszytko dobrze,tylko nie mam pewnosci jak szybko się ta praca znajdzie i czy ja mam rezygnowac ze studiów(ze względu na kredyt)? Jakie świadczenia nam przysługują i w ogóle jak się do tego wszystkiego zabrać. Może coś z tą działalnością własną? Jako student mogę?

Dowiedz się czy warunki spłaty kredytu nie zmieniają się po tym, jak urodzisz dziecko. W Niemczech tak jest, jak studentka bierze kredyt i urodzi dziecko, to to się zmienia, jest inaczej rozkładane, kwota pomniejszana, itd. Pewnie zależy też od banku w którym brałaś kredyt.

maharettt napisał(a):

akitaa napisał(a):

współczuję sytuacji..strasznie to nierozsądne, że braliście ślub nie mając żadnych swoich zarobków - za co go wzięliście? za tylko i wyłącznie pieniądze rodziców??? po co się spieszyć skoro jeszcze studiujecie i nie macie własnego źródła utrzymania? rodzice płacą wam za mieszkanie/akademik, zapłacili za ślub (wesele?) i jeszcze teraz będą otrzymywać was i dziecko?
A co ma slub do tego.Myslisz, ze bez ślubu to by zachowywali "czystość przedmałżeńska"?Sytuacja by była jeszcze gorsza gdyby wpadli bez ślubu.Skąd wiesz,ze mieli wesele?

wesele było z zapytajnikiem.
i nie mówię tu nic o czystości przedmałżeńskiej jedynie o dojeniu rodziców.
jak widać nie dorośli jeszcze do dorosłego życia skoro nagle wielka panika, bo nie wiedza co robić. a dorosłość polega na braniu odpowiedzialności za konsekwencje swoich czynów.

JaGruba napisał(a):

Jak nie uważałaś co robisz to teraz rób co uważasz...
bierz pierwszą lepszą pracę na umowę o pracę aby mieć chociaż 1000 zł chorobowego... w każdym razie bez ubezpieczenia i bez pracy będzie cienko... dziecko miesięcznie kosztuje koło 500 zł także radzę Ci szybko kogoś poszukać kto Cię zatrudni chociaż na lewo - oddasz mu za ubezpieczenie albo normalnie się zatrudnij... a studia... no cóż zawsze możesz wziąć dziekankę...

Irbiss napisał(a):

cancri napisał(a):

Ale z niektórych zołzy, no nie mogę.Od kiedy wzięcie ślubu wiąże się z zerwaniem pomocy od rodziców?Wam po ślubie nigdy rodzice w niczym nie pomagali?Nigdy? W opiece nad dziećmi, nie pożyczali pieniędzy?Cóż, tylko pogratulować Ciekawa jestem jak niektórzy żyją, skoro i tak ciągle tu narzekają na Polskę i jak w niej ciężko wyżyć, jak ciężko o pracę, a z drugiej strony rypią na to, że dziewczyna z chłopakiem wzięli ślub a rodzice im pomagają finansowo, bo jeszcze studiują. 
Co innego pomagają pracującym dzieciom, a co innego dają kasę studentom, którzy wzięli ślub żeby... Właściwie nie wiadomo po co skoro nie potrafią o siebie zadbać.Mi rodzice baaaaaaaardzo pomogli, utrzymywali na studiach, ale widzisz nie przyszło mi do głowy wtedy brać ślub i zachodzić w ciążę, żeby mieli kolejną gębę do wyżywienia.

Pewnie, a dziewczyna bierze kredyt studencki na waciki, wiesz 

akitaa napisał(a):

maharettt napisał(a):

akitaa napisał(a):

współczuję sytuacji..strasznie to nierozsądne, że braliście ślub nie mając żadnych swoich zarobków - za co go wzięliście? za tylko i wyłącznie pieniądze rodziców??? po co się spieszyć skoro jeszcze studiujecie i nie macie własnego źródła utrzymania? rodzice płacą wam za mieszkanie/akademik, zapłacili za ślub (wesele?) i jeszcze teraz będą otrzymywać was i dziecko?
A co ma slub do tego.Myslisz, ze bez ślubu to by zachowywali "czystość przedmałżeńska"?Sytuacja by była jeszcze gorsza gdyby wpadli bez ślubu.Skąd wiesz,ze mieli wesele?
wesele było z zapytajnikiem.i nie mówię tu nic o czystości przedmałżeńskiej jedynie o dojeniu rodziców.jak widać nie dorośli jeszcze do dorosłego życia skoro nagle wielka panika, bo nie wiedza co robić. a dorosłość polega na braniu odpowiedzialności za konsekwencje swoich czynów.
Jaka panika boshe czytajcie ze zrozumieniem ....

Irbiss napisał(a):

cancri napisał(a):

Ale z niektórych zołzy, no nie mogę.Od kiedy wzięcie ślubu wiąże się z zerwaniem pomocy od rodziców?Wam po ślubie nigdy rodzice w niczym nie pomagali?Nigdy? W opiece nad dziećmi, nie pożyczali pieniędzy?Cóż, tylko pogratulować Ciekawa jestem jak niektórzy żyją, skoro i tak ciągle tu narzekają na Polskę i jak w niej ciężko wyżyć, jak ciężko o pracę, a z drugiej strony rypią na to, że dziewczyna z chłopakiem wzięli ślub a rodzice im pomagają finansowo, bo jeszcze studiują. 
Co innego pomagają pracującym dzieciom, a co innego dają kasę studentom, którzy wzięli ślub żeby... Właściwie nie wiadomo po co skoro nie potrafią o siebie zadbać.Mi rodzice baaaaaaaardzo pomogli, utrzymywali na studiach, ale widzisz nie przyszło mi do głowy wtedy brać ślub i zachodzić w ciążę, żeby mieli kolejną gębę do wyżywienia.


Zastanawiam się, co zmienia stan cywilny dla rodzica. Jeśli rodzice decydują się utrzymywać dziecko do końca studiów, bo ono nie pracuje, to nie sądzę, żeby miało znaczenie czy to dziecko ma współmałżonka czy nie. Jesli ludzie się kochają, chcą żyć zgodnie z Bogiem, to czemu mieliby nie móc się pobrać?:)

passoasecret napisał(a):

bierz pierwszą lepszą pracę na umowę o pracę aby mieć chociaż 1000 zł chorobowego... w każdym razie bez ubezpieczenia i bez pracy będzie cienko... dziecko miesięcznie kosztuje koło 500 zł także radzę Ci szybko kogoś poszukać kto Cię zatrudni chociaż na lewo - oddasz mu za ubezpieczenie albo normalnie się zatrudnij... a studia... no cóż zawsze możesz wziąć dziekankę...

Kobieta w ciąży i połogu nie musi być ubezpieczona, dziecko też nie.To tak na marginesie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.