- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 stycznia 2013, 12:18
13 stycznia 2013, 13:41
13 stycznia 2013, 13:44
13 stycznia 2013, 13:44
Jeśli chodzi o meża to oczywiście ponosi pełną odpowiedzialność i chce zrezygnowac (badź wziąć dziekanke) ze studiów i szukać pracy. Wszytko dobrze,tylko nie mam pewnosci jak szybko się ta praca znajdzie i czy ja mam rezygnowac ze studiów(ze względu na kredyt)? Jakie świadczenia nam przysługują i w ogóle jak się do tego wszystkiego zabrać. Może coś z tą działalnością własną? Jako student mogę?
13 stycznia 2013, 13:44
A co ma slub do tego.Myslisz, ze bez ślubu to by zachowywali "czystość przedmałżeńska"?Sytuacja by była jeszcze gorsza gdyby wpadli bez ślubu.Skąd wiesz,ze mieli wesele?współczuję sytuacji..strasznie to nierozsądne, że braliście ślub nie mając żadnych swoich zarobków - za co go wzięliście? za tylko i wyłącznie pieniądze rodziców??? po co się spieszyć skoro jeszcze studiujecie i nie macie własnego źródła utrzymania? rodzice płacą wam za mieszkanie/akademik, zapłacili za ślub (wesele?) i jeszcze teraz będą otrzymywać was i dziecko?
13 stycznia 2013, 13:44
Jak nie uważałaś co robisz to teraz rób co uważasz...
13 stycznia 2013, 13:45
13 stycznia 2013, 13:47
Co innego pomagają pracującym dzieciom, a co innego dają kasę studentom, którzy wzięli ślub żeby... Właściwie nie wiadomo po co skoro nie potrafią o siebie zadbać.Mi rodzice baaaaaaaardzo pomogli, utrzymywali na studiach, ale widzisz nie przyszło mi do głowy wtedy brać ślub i zachodzić w ciążę, żeby mieli kolejną gębę do wyżywienia.Ale z niektórych zołzy, no nie mogę.Od kiedy wzięcie ślubu wiąże się z zerwaniem pomocy od rodziców?Wam po ślubie nigdy rodzice w niczym nie pomagali?Nigdy? W opiece nad dziećmi, nie pożyczali pieniędzy?Cóż, tylko pogratulować Ciekawa jestem jak niektórzy żyją, skoro i tak ciągle tu narzekają na Polskę i jak w niej ciężko wyżyć, jak ciężko o pracę, a z drugiej strony rypią na to, że dziewczyna z chłopakiem wzięli ślub a rodzice im pomagają finansowo, bo jeszcze studiują.
13 stycznia 2013, 13:47
wesele było z zapytajnikiem.i nie mówię tu nic o czystości przedmałżeńskiej jedynie o dojeniu rodziców.jak widać nie dorośli jeszcze do dorosłego życia skoro nagle wielka panika, bo nie wiedza co robić. a dorosłość polega na braniu odpowiedzialności za konsekwencje swoich czynów.A co ma slub do tego.Myslisz, ze bez ślubu to by zachowywali "czystość przedmałżeńska"?Sytuacja by była jeszcze gorsza gdyby wpadli bez ślubu.Skąd wiesz,ze mieli wesele?współczuję sytuacji..strasznie to nierozsądne, że braliście ślub nie mając żadnych swoich zarobków - za co go wzięliście? za tylko i wyłącznie pieniądze rodziców??? po co się spieszyć skoro jeszcze studiujecie i nie macie własnego źródła utrzymania? rodzice płacą wam za mieszkanie/akademik, zapłacili za ślub (wesele?) i jeszcze teraz będą otrzymywać was i dziecko?
13 stycznia 2013, 13:48
Co innego pomagają pracującym dzieciom, a co innego dają kasę studentom, którzy wzięli ślub żeby... Właściwie nie wiadomo po co skoro nie potrafią o siebie zadbać.Mi rodzice baaaaaaaardzo pomogli, utrzymywali na studiach, ale widzisz nie przyszło mi do głowy wtedy brać ślub i zachodzić w ciążę, żeby mieli kolejną gębę do wyżywienia.Ale z niektórych zołzy, no nie mogę.Od kiedy wzięcie ślubu wiąże się z zerwaniem pomocy od rodziców?Wam po ślubie nigdy rodzice w niczym nie pomagali?Nigdy? W opiece nad dziećmi, nie pożyczali pieniędzy?Cóż, tylko pogratulować Ciekawa jestem jak niektórzy żyją, skoro i tak ciągle tu narzekają na Polskę i jak w niej ciężko wyżyć, jak ciężko o pracę, a z drugiej strony rypią na to, że dziewczyna z chłopakiem wzięli ślub a rodzice im pomagają finansowo, bo jeszcze studiują.
13 stycznia 2013, 13:48
bierz pierwszą lepszą pracę na umowę o pracę aby mieć chociaż 1000 zł chorobowego... w każdym razie bez ubezpieczenia i bez pracy będzie cienko... dziecko miesięcznie kosztuje koło 500 zł także radzę Ci szybko kogoś poszukać kto Cię zatrudni chociaż na lewo - oddasz mu za ubezpieczenie albo normalnie się zatrudnij... a studia... no cóż zawsze możesz wziąć dziekankę...