Temat: jestem w ciąży, nie mam pracy

Hej, os sierpnia jestem mężatką. Oboje studiujemy na 5 roku, do końca studiów zostały nam 2semestry. Nie pracujemy, biorę kredyt studencki od I roku studiów. Wczoraj dowiedziałam się, ze jestem w ciąży. Co robić??????? Jestem roztrzęsiona..

maharettt napisał(a):

janka24 napisał(a):

Jak pisalam, biore kredyt 600zł, bo moich rodzicow nie stac na to zeby mnie utrzymywac na studiach. Owszem pomagaja ale tylko w taki sposób zebysmy nie glodowali. Przez cale studia dorabialam na zleceniach, zeby troche odlozyc, obecnie koncze praktyki. Czy jestem az takim wyrodnym dzieckiem? Nie chce żerowac na rodzicach, dlatego zastanawiam sie nad najlepszymi rozwiazaniami w tej sytuacji. Co do zajscia w ciaze, lekarz wrecz stwierdzil ze nie mam owulacji od 8miesięcy. Kochalismy sie 2 razy w miesiacu. Nie wiem czemu mnie tak linczujecie. Ja i tak wiem ze sobie poradzimy - nie ma wyjscia:)
Nie przejmuj się takimi komentarzami.Każdy jest mądry do czasu,aż jego coś podobnego nie spotka.

jak ktos mysli to sobie dolkow nie kopie pod soba 

MeggiGirl napisał(a):

Irbiss napisał(a):

MeggiGirl napisał(a):

Może spróbuj znaleźć jakąś pracę, dopóki ciąży nie widać.
A później się dziwimy dlaczego nie chcą zatrudniać kobiet.
No jak widzimy dziewczyna jest w sytuacji podbramkowej. Niech wsadzi zęby w futrynę -.- Rodzice nie mogą Ci pomóc? Twoi lub Twojego faceta?
Pasek wagi

janka24 napisał(a):

Jak pisalam, biore kredyt 600zł, bo moich rodzicow nie stac na to zeby mnie utrzymywac na studiach. Owszem pomagaja ale tylko w taki sposób zebysmy nie glodowali. Przez cale studia dorabialam na zleceniach, zeby troche odlozyc, obecnie koncze praktyki. Czy jestem az takim wyrodnym dzieckiem? Nie chce żerowac na rodzicach, dlatego zastanawiam sie nad najlepszymi rozwiazaniami w tej sytuacji. Co do zajscia w ciaze, lekarz wrecz stwierdzil ze nie mam owulacji od 8miesięcy. Kochalismy sie 2 razy w miesiacu. Nie wiem czemu mnie tak linczujecie. Ja i tak wiem ze sobie poradzimy - nie ma wyjscia:)

Nie przejmuj się, taka wątpliwa kultura na Vitalii, do tego najwidoczniej brak skończonej podstawówki, w której uczą czytać.
Szlag mnie trafia kiedy czytam większość wypowiedzi. Jestem na vitalii bo pomaga mi w odchudzaniu ale kiedy widzę tworzone tematy na forum i wypowiedzi w nich to taka złość mnie ogarnia, że ...ehh!!!
Wszystkie oczywiście jesteście wielce samodzielne. Łatwo oceniać innych kiedy jescze mieszka sie w domu, co? Albo ma się 17 lat i wieeeeeeeeeeeeeeeeeeelkie plany na życie- kim to sie niby nie bedzie za kilka lat.
Jesteście wielce dojrzałe bo uprawiacie sex z zabezpieczeniem, tak? Majac 17 lat?
Otóż, moje drogie dorosłe panny, ja zaszłam w ciąże biorąc tabletki więc uważajcie z tym krokiem w dorosłość i wywyższaniem się ponad innych.
Po drugie, widać od razu ze wiekszosc z wypowiadajacych sie nie ma dzieci. Zyjecie w idealnym swiecie, ze wzgledu na wiek da sie to wybaczyc, swiecie marzen i wielkich planow.
Nie ma nic zlego kiedy dziadkowie pomagaja finansowo, ba, ośmielę się twierdzić, że ci którzy tego nie robią to dopiero są egoisći. Nikt, nawet sama autorka nie napisała, ze rodzice ja utrzymuja i ona na ich pomoc tylko czeka. Pyta co robic i oczekuje wsparcia. Nie wyobrażacie sobie co teraz czuje. I nie piszcie ze myslala d*** albo ze ''trzeba sie bylo zabezpieczac'' bo po pierwsze zawsze moze sie zdarzyc wpadka, mimo to i same mozecie byc kiedys w takiej sytuacji.
Po drugie to nie tragedia, osmiele sie powiedziec ze to najlepsze co mogło im sie przytrafic!! I ani wy, drogie malolaty teraz tego nie zrozumiecie ani nawet ona sama. Bo wiadomo, ja sama tez bylam przerazona.
Ale nie zaluje ani chwili, ani sekundy. Bogu dziekuje za trefne tabletki albo to cos, cokolwiek innego co sprawilo ze zaszlam w te ciaze.
A latwo nie bedzie, minie troche czasu zanim autorka sie z tym oswoi. Moze dopiero po urodzeniu dziecka, moze po kilku miesiacach jego/jej zycia. Ale dopiero to co najlepsze na nia czeka i sama zrozumie to kiedy to sie stanie.
Porozmawiajcie z rodzicami, ja jako rodzic jestem przekonana ze sie uciesza. Moze tez sie przestrasza ale zycie z pewnoscia tez pokazalo im ze to nie zadna tragedia.
Jesli beda mogli Wam pomoc, to super. Moze kupia kilka rzeczy. Kupicie uzywane, czesto sa w takim samym stanie jak te nowe.
Po drugie, maz pojdzie do pracy. 
Jest becikowe, zasiłki, dacie sobie rade. Musisz isc do urzedu i podpytac. Ja nie biore wiec sie nie znam ale wiem ze wbrew pozorom jest ich troche.
Znajdz jakakolwiek prace a jesli sie nie uda, nie ma tragedii.
Dacie sobie rade, latwo nie bedzie ale po jakims czasie zrozumiesz ze to najlepsze co moglo ci sie przytrafic.
Ja pogodzilam sie z ciaza praktycznie dopiero kiedy urodzilam... Przez cala ciaze myslalam ze to tragedia.. Ale dalismy rade, wam tez sie uda.

mummy84 napisał(a):

Szlag mnie trafia kiedy czytam większość wypowiedzi. Jestem na vitalii bo pomaga mi w odchudzaniu ale kiedy widzę tworzone tematy na forum i wypowiedzi w nich to taka złość mnie ogarnia, że ...ehh!!!Wszystkie oczywiście jesteście wielce samodzielne. Łatwo oceniać innych kiedy jescze mieszka sie w domu, co? Albo ma się 17 lat i wieeeeeeeeeeeeeeeeeeelkie plany na życie- kim to sie niby nie bedzie za kilka lat.Jesteście wielce dojrzałe bo uprawiacie sex z zabezpieczeniem, tak? Majac 17 lat?Otóż, moje drogie dorosłe panny, ja zaszłam w ciąże biorąc tabletki więc uważajcie z tym krokiem w dorosłość i wywyższaniem się ponad innych.Po drugie, widać od razu ze wiekszosc z wypowiadajacych sie nie ma dzieci. Zyjecie w idealnym swiecie, ze wzgledu na wiek da sie to wybaczyc, swiecie marzen i wielkich planow.Nie ma nic zlego kiedy dziadkowie pomagaja finansowo, ba, ośmielę się twierdzić, że ci którzy tego nie robią to dopiero są egoisći. Nikt, nawet sama autorka nie napisała, ze rodzice ja utrzymuja i ona na ich pomoc tylko czeka. Pyta co robic i oczekuje wsparcia. Nie wyobrażacie sobie co teraz czuje. I nie piszcie ze myslala d*** albo ze ''trzeba sie bylo zabezpieczac'' bo po pierwsze zawsze moze sie zdarzyc wpadka, mimo to i same mozecie byc kiedys w takiej sytuacji.Po drugie to nie tragedia, osmiele sie powiedziec ze to najlepsze co mogło im sie przytrafic!! I ani wy, drogie malolaty teraz tego nie zrozumiecie ani nawet ona sama. Bo wiadomo, ja sama tez bylam przerazona.Ale nie zaluje ani chwili, ani sekundy. Bogu dziekuje za trefne tabletki albo to cos, cokolwiek innego co sprawilo ze zaszlam w te ciaze.A latwo nie bedzie, minie troche czasu zanim autorka sie z tym oswoi. Moze dopiero po urodzeniu dziecka, moze po kilku miesiacach jego/jej zycia. Ale dopiero to co najlepsze na nia czeka i sama zrozumie to kiedy to sie stanie.Porozmawiajcie z rodzicami, ja jako rodzic jestem przekonana ze sie uciesza. Moze tez sie przestrasza ale zycie z pewnoscia tez pokazalo im ze to nie zadna tragedia.Jesli beda mogli Wam pomoc, to super. Moze kupia kilka rzeczy. Kupicie uzywane, czesto sa w takim samym stanie jak te nowe.Po drugie, maz pojdzie do pracy. Jest becikowe, zasiłki, dacie sobie rade. Musisz isc do urzedu i podpytac. Ja nie biore wiec sie nie znam ale wiem ze wbrew pozorom jest ich troche.Znajdz jakakolwiek prace a jesli sie nie uda, nie ma tragedii.Dacie sobie rade, latwo nie bedzie ale po jakims czasie zrozumiesz ze to najlepsze co moglo ci sie przytrafic.Ja pogodzilam sie z ciaza praktycznie dopiero kiedy urodzilam... Przez cala ciaze myslalam ze to tragedia.. Ale dalismy rade, wam tez sie uda.

Wiesz co, najgorsze jest to, że tutaj tak nie wypowiadają się 17stki, a stare baby ;-)
Po pierwsze porozmawiajcie z rodzicami, skoro wzieliscie slub i zyjecie razem mozna bylo sie spodziewac dziecka. Nie ma co teraz plakac bo juz za pozno. Usiadzcie wszyscy razem i poszukajcie rozwiazania. Przeciez maz moze wziac indywidualny tok studiow i poszukac sobie pracy. Niech porozmawia z dziekanem od spraw studenckich i socjalnych, moze pomoze. Ty tez powinnas porozmawiac z dziekanem i wziac ITS tak na wszelki wypadek. Poza tym dziekan tez czlowiek i nawet nie wiesz czy czegos wam nie doradzi. Idz do studenckiego biura pracy i popytaj o jakas prace. Nigdy nic nie wiadomo, moze beda potrzebowac na kilka miesiecy. 
Idz do Mops i tez popytaj na co mozesz ewentualnie liczyc. 
A tak poza tym to gratulacje i zdrowka zycze. 
skoro jesteś mężatką to powinnaś założyć taką opcję,iż wcześniej czy później zajdziesz w ciążę! i skoro nie macie kasy to nie trzebabyło poczekać ze ślubem, dzieckiem i w ogóle?!

teraz poszukajcie pracy i głowa do góry! dzecko to skarb i trzeba sie cieszyć z tego faktu jak już się Wam przytrafilo! a studia da sie skończyć z brzuszkiem i maleństwem!
Pasek wagi
Masz 23 lata. Jestes mezatka.  Wiec facet Cie chyba z brzuchem nie zostawi? Sama z tym nie jestes, tak? To w czym problem. Skoro sie pobraliscie to chyba po to aby zalozyc rodzine? A moze ja jestem nie ztego swiata i inaczej rozumuje. Ach...zycie....
Pasek wagi

goraleczka20 napisał(a):

dzecko to skarb i trzeba sie cieszyć z tego faktu jak już się Wam przytrafilo! a studia da sie skończyć z brzuszkiem i maleństwem!

Za jakis czas uznasz, że ta wpadka to wielkie szczęście.Tym bardziej ,że masz PCO i czym byłabyś starsza tym trudniej by Ci było zajść.
Pasek wagi
Może moja wypowiedz będzie trochę nie na temat, ale zastanawiam się , po co braliście ślub i zakładaliście rodzinę,kiedy nie macie dochodu i jesteście na utrzymaniu rodziców ?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.