- Dołączył: 2013-01-09
- Miasto: Biegun
- Liczba postów: 1804
12 stycznia 2013, 19:24
Nie wiem jakoś nie jestem w stanie, mam doła.I do tego jeszcze wyrzuty sumienia, że sie nie cieszę...Wiem, że to dziecko nie jest niczemu winne i zasługuje na to, a ja mu nie potrafię tego dać.Nawet nie potrafię myśleć o sobie jak o matce, ani użyć stwierdzenia "moje dziecko", wogóle niczego nie czuję
![]()
.Wiem, że rozwija sie we mnie człowiek i muszę mu zapewnić odpowiednie warunki i na tym moje macierzyństwo sie kończy, żadnych uczuć do niego/niej.
Jeszcze facet z początku się cieszył, był pełen entuzjazmu, a teraz już mu chyba minęło. Ostatnio mi napisał,że ma coraz więkcej odpowiedzialności i coraz więcej do stracenia.Nie wiem o co mu chodziło, bo za późno odczytałam, a teraz ma wyłączony telefon.Mam wrażenie, że ma do mnie pretensje za tą ciążę.
Czasami pooglądam sobie jakieś śpioszki na allegro i mi sie poprawia humor,niestety na krótko, potem dalej ryk.
Nie wiem czy mi to przejdzie z czasem, czy moze po prostu jestem aż tak okropną osobą.
Jestem w piątym tygodniu.
Edytowany przez Wiktoriaxxx 12 stycznia 2013, 19:25
- Dołączył: 2006-04-30
- Miasto: Leicester
- Liczba postów: 6
12 stycznia 2013, 20:09
Kiedy ja dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, czulam sie tak samo jak ty!!! Martwilam sie ze utyje, ze pojawia rozstepy na brzuchu, ze wolnosc odejdzie w zapomnienie. Choc tez z mezem planowalismy dziecko w innym terminie to spontanicznie pewnej nocy poprostu sprobowalismy i okazalo sie miesiac pozniej ze sie udalo... Na poczatku naprawde nie moglam sie pogodzic z tym faktem i czulam ze nie pokocham tego dziecka tak jak powinnam i ze bedzie ono dla mnie ciezarem. W miare uplywu czasu zmienialo sie moje nastawienie i oswoilam sie z ta mysla i zaczelam sie cieszyc, tak poprostu zwyczajnie gdzies w glebi mojego serca pojawila sie milosc w takiej postaci jeszcze nigdy nie doswiadczylam. I kiedy przyszedl list ze szpitala o kontroli w trzecim miesiacu, nie moglam sie doczekac kiedy uslysze bicie serduszka mojego dziecka. 2 sierpnia pojechalismy z mezem na wizyte i ten dzien byl najgorszym jaki przezylam... okazalo sie ze malenstwo umarlo w 7 tygodniu. Nienawidzilam sie z calych sil za te poczatkowe watpliwosi i wahanie. Wylam w glos, nie spalam po nocach i tak przez 2 tygodnie bez przerwy az pomogla mi kobieta ktora przeszla przez to samo 7 razy az urodzila dwoje synow!!!!!!!!!! Uwierz ta niepewnosc minie i przeistoczy sie w cos pieknego!!!! Pozdrawiam i dbaj o siebie!
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto: Bytów
- Liczba postów: 97
12 stycznia 2013, 20:15
Jesteś na samym początku, poczekaj aż usłyszysz bicie serce na badaniu, jak będziesz czuła pierwsze kopnięcia. To cud. Rozwija się w Tobie istota i to jest wspaniałe. NIe przejmuj się chwilami wspomnienia. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. Wiem, że to brzmi banalnie, ale musisz w to wierzyć. Gdy zobaczysz swoje maleństwo po porodzie to zrozumiesz, że to jest dla Ciebie ktos najwazniejszy i ktoś za kogo będziesz w stanie oddać wszystko. Zobaczysz. Wszystko oddasz za to, aby zobaczyć pierwszy uśmiech, usłyszeć pierwsze słowo, poznać pierwszą miłość. Macierzyństwo to coś pięknego:) Pozdrawiam i życzę powodzenia
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5355
12 stycznia 2013, 20:16
missi86. napisał(a):
Nie wiedzialas ze seks moze sie tak skonczyc ?? Trzeba ponosic odpowiedzialnosc za to co sie robi ,jesli nie doroslas do takiej decyzji trzeba bylo nie brac sie za seks (sory ,ale nie wiem ile masz lat)
Co za bezmyslny, prymitywny komentarz.
Nie dręcz się, daj sobie prawo do róznych uczuć. Pamiętaj, że to piąty tydzień, hormony szaleją, a nimi Twój organizm i psychika. Może masz obok siebie bliską osobę, która jest już po ciąży i rozmowa z nią Ci pomoże.
12 stycznia 2013, 20:17
missi86. napisał(a):
my planowalismy a i tak jak sie dowiedzialam ze jestem w ciazy bylam lekko zszokowana , nie wiedzialam czy dobrze zrobilam :) dzis moje dziecko ma 4 latka i po setki razy dziennie slysze od niej ,,bardzo cie kocham moja mamusiu'' nie ma nic piekniejszego ;)
mialam tak samo i zgadzam sie z tym ze nie ma nic piekniejszego gdy moj synus do mnie podchodzi i mowi ze mnie kocha:) albo gdy ide biegac i wtedy zwraca sie do taty: "Mama wychodzi z domu bo jest gruba." O.o :D to sa naprawde piekne chwile, nie wiem co bym teraz robila gdybym nie miala dzieci, bylabym chyba bardzo smutna osoba...
- Dołączył: 2011-05-01
- Miasto: City
- Liczba postów: 1402
12 stycznia 2013, 20:23
Może to tylko tymczasowe... wątpliwości w trakcie ciąży ma pewnie dużo osób, bo to wielka odpowiedzialność... A może Twój nastrój bierze się też z dużych wahań hormonów? Pozdrawiam i życzę szczęścia!
- Dołączył: 2009-09-10
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1688
12 stycznia 2013, 21:19
Nie martw się i nie miej wyrzutów sumienia. Hormony robią swoje, będziesz płakać i śmiać się na przemian, nie będziesz wiedziała co się z Tobą dzieje. A jak urodzisz to pomyślisz "o co mi właściwie chodziło?". W ciąży kobieta wariuje, ja potrafiłam płakać na wiadomościach albo na widok dzieci, a dlaczego...nie mam pojęcia. Jeśli czujesz się naprawdę źle to porozmawiaj z kimś bliskim, z lekarzem lub położną, oni rozwieją Twoje obawy. No i rób zakupy, oglądaj ubranka sprawiaj sobie jak najwięcej przyjemności to pomaga i pozytywnie nastawia do macierzyństwa.
- Dołączył: 2010-02-16
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 185
12 stycznia 2013, 23:59
Ja też nie potrafiłam się cieszyć ciążą. W sumie chcieliśmy już dziecko, planowaliśmy wspólną przyszłość. A jednak nastrój miałam bardzo daleki od euforii. Miłość do dziecka też nie spłynęła na mnie nagle, wszystko przyszło z czasem. Wierz mi to przejdzie masz ponad 7 miesięcy na to żeby się oswoić z myślą ze będziesz mama. To odpowiedzialna rola i nic dziwnego ze masz tremę.
- Dołączył: 2009-05-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 167
13 stycznia 2013, 03:39
A mi się wydaje, że masz wahania hormonalne i twój nastrój będzie przybierać różnie nietypowe formy w tym przygotuj się na akcje ze skrajności w skrajność oraz dużo emocji.
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 1023
13 stycznia 2013, 06:47
Przejdzie ci, masz może huśtawki nastroju..Przykro mi jak to czytam bo sama jestem w ciąży i tak bardzo sie cieszę, że będe miała córeczke. Facet dzisiaj jest a jutro może go nie być a twoje dziecko zawsze będzie cie kochało, na tobie polegało..Poradzisz sobie, porozmawiaj z kims w realu
- Dołączył: 2012-07-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 153
13 stycznia 2013, 07:24
Normalny stan - hormony buzuja:) po to ciaza trwa 9msc by szalenstwo hormonow zrodzilo instynkt macierzynski:)) a facet napisal madrze, ma teraz coraz wiecej do stracenia bo juz nie tylko Ciebie ale i dziecko i wydaje mi sie ze zle zrozumialas jego slowa. Glowa do gory, ja pragnelam swojego dziecka jak nigdy niczego na swiecie ale wymiotowalam od 5 do 21tc od 9rano do 24 w nocy z czestotliwoscia co 15-20min i wtedy juz mialam tak dosc ze myslalam ze po co mi ta ciaza byla.. Normalne emocje kobiety, bedziesz jeszcze ńie raz sie zastanawiac czy dasz sobie rade i czy bedziesz dobra mama.. Wszystko minie jak reka odjal w dniu porodu wierz mi:)) gratuluje:)))))