Temat: Strach przed dzieckiem

Właściwie chciałabym mieć dziecko i nawet z narzeczonym zaczęliśmy się starać.Ale jestem pełna obaw.Boję się tego wręcz panicznie, czasami nie mogę nawet spać jak o tym myślę.Nie wiem jak ja sobie z tym poradzę.Nie miałam w rodzinie jakiś młodszych dzieci, nigdy żadnymi się nie opiekowałam i najzwyczajniej po prostu nie wiem jak, nie umiem zajmować sie dziećmi.boję się, że zrobię coś źle i niechcący zrobię krzywdę maluszkowi.Z drugiej strony wiem, że nie można przesadzać z chuchaniem i dmuchaniem bo dziecko bo jest wtedy mniej odporne i bardziej podatne na alergie na przykład.Jak to wypośrodkować?Nie mam za bardzo rodziny do pomocy bo mieszkają daleko (tzn właściwie ja i TŻ mieszkamy daleko).Nie wiem czy to samo przychodzi, czy powinnam za w czasu brać sie za lekturę rożnych książek?Lektury nawet próbowałam, ale informacje są sprzeczne...
Już nie mówiąc o tym, że boję sie,że dostanę jakiegoś baby blusa i zarżnę albo wyrzucę do śmietnika.
Może nie powinnam mieć dziecka z taką paranolią?Ale mam już 29 lat...

DreamOf napisał(a):

Sorry dziewczyny, ale czy to wg Was normalne że teoretycznie przyszła matka dopuszcza ewentualność że może jej odbić i może zarżnąć swojego dzieciaka...?
nie, to nie jest normalne. i lepiej niech taka osoba dzieci nie płodzi. 

Matyliano napisał(a):

DreamOf napisał(a):

Sorry dziewczyny, ale czy to wg Was normalne że teoretycznie przyszła matka dopuszcza ewentualność że może jej odbić i może zarżnąć swojego dzieciaka...?
dokladnie..... masakra

Dziewczyny ale jest coś takiego jak depresja poporodowa w raz z domieszką zmieniających się hormonów w ciele kobiety to na prawdę mieszanka  wybuchowa . Wystarczy że autorka miała stany lękowe bądź depresje wcześniej to już nie będzie się czuła tak pewnie w przyszłości .
Proponuję pojscie do psychologa- moze nie jestes poprostu gotowa na dzidzie 
wiesz co, jeszcze 2 tyg temu bylam jak Ty. Wszystko minelo jak za dotknieciem magicznej rozdzki. Jak? Przeczytaj u mnie w pamietniku :) Mysle, ze na kazdego przychodzi wlasciwy czas i wtedy strach mija i wszystkie obawy znikaja... Powodzonka!
Pasek wagi
Co do autorki nie wiem jak daleko mieszkasz od rodziny -mnie dzieli 1200km Jak miałam urodzić to moja mama i teściowa przyjechały mi pomóc przy dziecku chociaż nie było to potrzebne bo rodziłam w Holandii więc przez pierwszy tydzień przychodziła opiekunka przysłana z ubezpieczalni. Masz rodziców ,teściów??? Uwierz mi że większość chce być przy wnuku w pierwszych dniach jego życia . Obawy są naturalną rzeczą miałam tak samo jak Ty ale wiele rzeczy będziesz wiedziała instynktownie
A wg mnie to dobrze,że się boi baby bluesa, bo skoro zdaje sobie sprawę, że coś takiego istnieje, to będzie mieć sie na baczności, mysleć o tym, żeby tego nie zrobi.
Założę się, że te matki co popadały w depresje i pozażywały swoje dzieci myślały ,że będzie pięknie kolorowa, łatwo, prosto i gładko, a jak rzeczywistość okazała się inna, przyszła załamka i nieszczęście.

Do autorki wątku.Opieka nad niemowlakiem nie jest trudna, ale bardzo męcząca.Jednaj jak popatrzysz na tą kruszynkę to od razu przechodzi i od razu wiesz ,ze warto i wiesz, że możesz wszystko poświęcić jej/jemu.
Ja też nie umiałam zajmować się dziećmi, nie mam wsparcia w rodzinie, nie dlatego, że mieszkają daleko,po prostu nie chcą i jakoś daję radę.Ciąży nie planowałam, dowiedziałam się w 14 tyg więc miałam mało czasu na przygotowania.Ty też dasz.Moje dziecko nie jest zaniedbane.
Apropo informacji.Dobrze jest pytać, czytać, ale też opserwować malucha, jak reaguje na poszczególne czynności.
Pasek wagi

DreamOf napisał(a):

MalyRobaczek napisał(a):

Matyliano napisał(a):

DreamOf napisał(a):

Sorry dziewczyny, ale czy to wg Was normalne że teoretycznie przyszła matka dopuszcza ewentualność że może jej odbić i może zarżnąć swojego dzieciaka...?
dokladnie..... masakra
Dziewczyny ale jest coś takiego jak depresja poporodowa w raz z domieszką zmieniających się hormonów w ciele kobiety to na prawdę mieszanka  wybuchowa . Wystarczy że autorka miała stany lękowe bądź depresje wcześniej to już nie będzie się czuła tak pewnie w przyszłości .
Okej, to o czym piszesz zdarza się, jednak nie powiesz mi chyba, że 99% kobiet planujacych macierzyństwo dopuszcza ewentualność wyrzucenia dziecka do śmieci...?

a ile kobiet dopuszcza ewentualność że będzie miała depresję poporodową ??? Autorka tematu jest sama daleko od rodziny więc się ma prawo obawiać że może nie sprostać a ludzka psychika jest bardzo krucha -jeżeli w jej rodzinie były przypadki depresji poporodowej to może mieć większe obawy co do tego.
Depresja to jest choroba, a nie jakaś rządzą mordu.Taka kobieta nie robi tego świadomie.Jest zwyczajnie chora.
Równie dobrze można sie obawiać zachorowania na raka AIDS czy grypę.
Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Depresja to jest choroba, a nie jakaś rządzą mordu.Taka kobieta nie robi tego świadomie.Jest zwyczajnie chora.Równie dobrze można sie obawiać zachorowania na raka AIDS czy grypę.

racja trzeba brać wszystko pod uwagę to że się o tym nie myśli albo nie mówi nie znaczy że to nie istniej :)

MalyRobaczek napisał(a):

Co do autorki nie wiem jak daleko mieszkasz od rodziny -mnie dzieli 1200km Jak miałam urodzić to moja mama i teściowa przyjechały mi pomóc przy dziecku chociaż nie było to potrzebne bo rodziłam w Holandii więc przez pierwszy tydzień przychodziła opiekunka przysłana z ubezpieczalni. Masz rodziców ,teściów??? Uwierz mi że większość chce być przy wnuku w pierwszych dniach jego życia . Obawy są naturalną rzeczą miałam tak samo jak Ty ale wiele rzeczy będziesz wiedziała instynktownie

Teściowie mieszkaja  jakieś 1800 km ode mnie, a rodzice 1400.Ale pracują, nie śa jeszcze na emeryturze i nie mogą tak rzuci wszystkiego do mnie przyjechać.
Co do tej depresji nie chciałam Was przerazić.Pewnie moje paranolię są nad wyrost.Nigdy bym świadomie nie zrobiła niczego złego dziecku, ani wogóle żadnemu innemu człowiekowi.Ale jak ktoś już napisał, te kobiety nie robią tego świadomie, coś im po prostu odbija.Najdziwniejsze, że większość te dzieci planowała chciała i uważała, że będą dobrymi matkami...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.