Temat: Strach przed dzieckiem

Właściwie chciałabym mieć dziecko i nawet z narzeczonym zaczęliśmy się starać.Ale jestem pełna obaw.Boję się tego wręcz panicznie, czasami nie mogę nawet spać jak o tym myślę.Nie wiem jak ja sobie z tym poradzę.Nie miałam w rodzinie jakiś młodszych dzieci, nigdy żadnymi się nie opiekowałam i najzwyczajniej po prostu nie wiem jak, nie umiem zajmować sie dziećmi.boję się, że zrobię coś źle i niechcący zrobię krzywdę maluszkowi.Z drugiej strony wiem, że nie można przesadzać z chuchaniem i dmuchaniem bo dziecko bo jest wtedy mniej odporne i bardziej podatne na alergie na przykład.Jak to wypośrodkować?Nie mam za bardzo rodziny do pomocy bo mieszkają daleko (tzn właściwie ja i TŻ mieszkamy daleko).Nie wiem czy to samo przychodzi, czy powinnam za w czasu brać sie za lekturę rożnych książek?Lektury nawet próbowałam, ale informacje są sprzeczne...
Już nie mówiąc o tym, że boję sie,że dostanę jakiegoś baby blusa i zarżnę albo wyrzucę do śmietnika.
Może nie powinnam mieć dziecka z taką paranolią?Ale mam już 29 lat...

Też mam prawie 29 lat... Ale nic na siłę...
Skoro Ty już wpadasz w panikę i nie śpisz po nocach to moim zdaniem jest jesteś gotowana na dziecko.
Nic na siłę.Daj sobie czas.
Wiele matek nie miało kontaktu z małymi dziećmi i są dobrymi matkami.Wiele rzeczy robi się intuicyjnie, wiele jest książek i poradników , można pójść po radę do mamy lub teściowej,spytać się pediatry/położnej,uczęszczać do szkoły rodzenia...wiele jest możliwości by być "mądrzejszym" kiedy urodzi się dziecko.
Przecież nikt nie rodzi się z wiedzą, jak wychowywać dziecko. Pójdź do lekarza, on na pewno poleci Ci godne zaufania broszurki, lektury. Masz całe 9 miesięcy na wyedukowanie się.

KotNoir napisał(a):

Przecież nikt nie rodzi się z wiedzą, jak wychowywać dziecko. Pójdź do lekarza, on na pewno poleci Ci godne zaufania broszurki, lektury. Masz całe 9 miesięcy na wyedukowanie się.

No właśnie sie zastanawiałam, czy kobiety nie mają tego wrodzonego, czy to ja jestem jakaś inna...
przeraziłaś mnie przedostatnią linijką....

jeśli chcesz mieć dziecko to bardzo dobrze, że się o to martwisz, bo tzn, że chcesz dobrze... dziecko to ogromna odpowiedzialność i musisz wiedzieć, że już nie będziesz się wysypiać, że dziecko będzie często płakać a Ty będziesz musiała nad wszystkim panować... a jak bedzie miało kolkę to już całkiem można wpaść w furie, która należy opanować i podejść do dziecka z ogromną miłością :)) poczytaj książki, jesteś kobietą i myślę, że nie ma się czego bać, ale jak martwisz się, że je wyrzucisz do śmietnika to lepiej nie zachodź w ciąże...
Pasek wagi

DreamOf napisał(a):

Sorry dziewczyny, ale czy to wg Was normalne że teoretycznie przyszła matka dopuszcza ewentualność że może jej odbić i może zarżnąć swojego dzieciaka...?

Boję się, bo wiem, że niektóre kobiety wariują po ciąży.Chciałabym zrobić WSZYSTKO aby tego uniknąć i nie być jednym z takich przypadków.Tylko co?
Albo się za dużo głupich filmów naoglądałam...
Ja proponuję pójście do psychologa.. Jak można powiedzieć, że się boi o to, że zabije się swoje dziecko ?
Jak masz tak mówic, to może faktycznie nie bierz się za "robienie" dziecka, po co dzieciątko ma cierpieć...
Jeszcze raz mówię - psycholog !
Pasek wagi

DreamOf napisał(a):

Sorry dziewczyny, ale czy to wg Was normalne że teoretycznie przyszła matka dopuszcza ewentualność że może jej odbić i może zarżnąć swojego dzieciaka...?


dokladnie..... masakra
Pasek wagi

teress napisał(a):

przeraziłaś mnie przedostatnią linijką....jeśli chcesz mieć dziecko to bardzo dobrze, że się o to martwisz, bo tzn, że chcesz dobrze... dziecko to ogromna odpowiedzialność i musisz wiedzieć, że już nie będziesz się wysypiać, że dziecko będzie często płakać a Ty będziesz musiała nad wszystkim panować... a jak bedzie miało kolkę to już całkiem można wpaść w furie, która należy opanować i podejść do dziecka z ogromną miłością :)) poczytaj książki, jesteś kobietą i myślę, że nie ma się czego bać, ale jak martwisz się, że je wyrzucisz do śmietnika to lepiej nie zachodź w ciąże...

Nie przerażają mnie nieprzespane noce, ani kupy, tym bardziej, że idę na wychowawczy i oprócz zajmowania sie dzieckiem nie będę miała żadnych obowiązków.Jestem raczej cierpliwa  i nie wpadam w furię.Tylko najgorsze jest to, że ja nie mam pojęcia jak zajmować się dzieckiem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.