Temat: ciąża w młodym wieku

Witam. Mam 20lat i kilka dni temu dowiedziałam się że jestem w ciąży. Z powodu mojego wieku mam bardzo dużo obaw, rodzice jeszcze nic nie wiedzą. Studiuje więc nie mam za bardzo jak pójść do pracy, mój narzeczony pracuje ale zarabia bardzo mało i praca nie jest stała. z jednej strony się cieszę bo zawsze marzyłam o dziecku a z narzeczonym jesteśmy razem już 5lat ale nie wiem jak sobie poradzimy:( Z góry mówię że to nie była planowana ciąża, brałam tabletki antykoncepcyjne i nie zdarzyło mi się żadnej pominąć ale być może choroba osłabiła ich działanie. Poradźcie co powinnam zrobić w takiej sytuacji. 

martyna12341993 napisał(a):

Mieszkam z rodzicami.Nawet przez chwile nie pomyslalam o tym zeby je usunąć, obydwoje chcemy tego dziecka. jedynym problem są pieniądze. On próbował znaleźć lepszą prace ale jest ciężko. Jak wszystko dobrze pójdzie to od nowego roku bedzie pracowal w policji ale jesli nie to nie wiem jak sobie poradzimy.

Moja droga, dzisiaj nie ma umowy, a za miesiąc może mieć jakąś super pracę. Jesteście młodzi i życie przed Wami. Dlatego nie stresuj się umowami, pieniędzmi - z głodu Wam rodzice nie dadzą umrzeć. Naprawdę oszczędzaj siły i dobre nerwy na Maluszka. Ułoży się wszystko. 

Salemka napisał(a):

Ja tylko mówię, jakie ma opcje i tyle. Do niczego nie zachęcam. Daleko mi do tego - jej życie.

Ty lepiej przestań radzić czy sugerować opcje.. Czytałam twoje problemy, które opisywałaś na forum i sama potrzebujesz rady fachowca. Więc się nie udzielaj.. 
super, ja bym się cieszyła, nie ma co odkładać bo skończycie ja my, jakoś to będzie:)byle ON był przy tobie

wrednababa54 napisał(a):

SzelkaPentelka napisał(a):

Nie wyobrażam sobie dziecka w tym wieku, biorę pigułki od dwóch lat i sprawdzam skład wszystkiego, co trafia do  mojego żołądka. Ulotkę mogę recytować.Pewnie...gratuluję, urodzisz, będzie pięknie! A dziadkowie niech utrzymują Ciebie i dziecko... Niech oni płacą za kołyskę, pieluchy, lekarstwa, śpioszki... A co później? Dokończysz studia, czy uznasz, że po "macierzyńskim" średnio Ci się chce? A jak skończysz, bez doświadczenia, gdzie znajdziesz pracę? Jak utrzymasz rodzinę?Rany boskie, ja bym chyba osiwiała wiedząc, że żyję na czyimś garnuszku i w dodatku nie będę miała jak zapewnić dziecku godnej przyszłości.Co do aborcji- zajmijcie się swoimi tyłkami ;) Ksiądz nie pochowa płodu, gdy kobieta poroniła w 3 tygodniu, bo to nie jest dziecko, a Wy się prujecie jak stare prześcieradła. To decyzja każdej kobiety, indywidualna. Nie wasza wspólna i musicie się z tym pogodzić.
jesli mamy patrzec w czarnych barwach to ja jeszcze widze to ze jesli rodzice mieliby w duzej mierze finansowac wyprawki, badania itp to krzywo spojrza na takiego faceta i pewnie predzej czy pozniej dojdzie do konfliktu albo sugerowania ze ten facet nie nadaje sie na glowe rodziny trzeba sie przyjrzec tez umowie i pracy facetowi sie cos stanie, jest nieubezpieczony kto zaplaci za leczenie? matka bez grosza wychowujaca w domu dziecko?akurat przyznaje ze szukanie pracy w dzisiejszych czasach to koszmar. partner z doswiadczeniem zawodowym szukal pracy za kazdym razem 3 miesiace. popracowal miesiacz czy 2 bez umowy albo ze zleceniem.

łoooo matko... następna "mądra" się odezwała.. Nawet jak nie będzie miała pracy - on czy ona, to i tak zostanie objęta ubezpieczeniem zdrowotnym ze względu na ciążę i za wizyty nie zapłaci owa dziewczyna, ani też za poród w szpitalu.. Niektóre szczepionki są za darmo, a te płatne i drogie i polecane - no cóż - może i lepiej jak nimi dziecka nie zaszczepią. Są różne opinie odnośnie szczepień i wielu lekarzy nie szczepi swoich dzieci. 
Nie daj się też wkręcić w to, że bez kołyski, grającej karuzeli przy łóżeczku, nocnej lampki za 280 zł i innych pierdut, że Twoje dziecko się nie wychowa... Wychowa się, przeżyje i będzie nawet zdrowsze jeżeli ukołyszesz na własnych rękach, zaśpiewasz mu sama (zamiast karuzeli) i ogólnie...Ogranicz się do rzeczy które są niezbędne - wanienkę (na pewno ktoś Ci odstąpi), ciuszki - również używane-trzeba popytać wśród znajomych, rodziny...Jedynie pampersy są kosztowne... Dacie radę - nie martw się i nie słuchaj tutaj co niektórych, bo we łbach się poprzewracało...
Można mieć super umowę o pracę i to stracić w jednej chwili. Żadna umowa (w Polsce niestety) nie gwarantuje opieki dobrej opieki socjalnej (niestety mamy do niczego prawo). Dlatego głowa do góry!

SzelkaPentelka napisał(a):

Pewnie...gratuluję, urodzisz, będzie pięknie! A dziadkowie niech utrzymują Ciebie i dziecko... Niech oni płacą za kołyskę, pieluchy, lekarstwa, śpioszki... A co później? Dokończysz studia, czy uznasz, że po "macierzyńskim" średnio Ci się chce? A jak skończysz, bez doświadczenia, gdzie znajdziesz pracę? Jak utrzymasz rodzinę?Rany boskie, ja bym chyba osiwiała wiedząc, że żyję na czyimś garnuszku i w dodatku nie będę miała jak zapewnić dziecku godnej przyszłości.

Podobne problemy mogłaby mieć mając i 30 lat i mając pracę.Wiele kobiet musi żyć z dzieckiem na czyimś garnuszku bo niania by wzięła więcej niż ich wypłata.Ni wazne czy maja 20, 30 czy nawet 40 lat.
Pasek wagi
Droga autorko!Na początku bardzo serdecznie gratuluje Ci tego,że zostaniesz mamą.Jako mama 2 córeczek powiem Ci tylko tyle:
To najpiękniejsza i najtrudniejsza rola jaką odegramy w życiu.Nie zawsze jest lekko ale mi wszystko wynagradzają uśmiechy i buziaki córeczek.
Moja przyjaciolka ma 20 lat i 2 miesiace temu urodzila dziewczynke , w ciaze zaszla w wieku 19 , zyje ,jest mega szczesliwa .. miala trudna sytuacje , bo tez to nie bylo planowane , byla z tym chlopakiem 2 tygodnie zanim zaszla i okazal sie strasznym sukinsynem , zostala z tym sama ,powaznie zachorowala a jej rodzice teorytycznie chcieli pomoc , ale u nich w domu ciezko z kasa bo ojciec pije , hmm studiowala jezykoznastwo , ale musiala w marcu rzucic wlasnie przez chorobe i zostala tak naprawde chora ,w ciazy , bez wyksztalcenia , bez kasy , bez pracy , bez faceta i bez wsparcia rodziny . Wpadla w rozpacz gdy sie dowiedziala o ciazy , ale teraz jest przeszczesliwa , ma swoja 2 -miesieczna coreczke i kwitnie w oczach . Pomogl jej brat ktory wreszcie ,,dojrzał" i zamiast imprezowac ,znalazl sobie prace by jej pomoc finansowo i zyja skromnie ale szczesliwie , tak wiec nie wiem za bardzo co masz na mysli piszac ,, co ja mam zrobic ? "  bo odpowiedz jest jasna , urodzic swoje dzieciatko bez wzgledu na wszystko a wszystko sie pouklada jakos , masz faceta z ktorym jestes dlugo wiec masz komfort zaufania , mysle ze poradzicie sobie , 20 lat to nie jest tragedia , masz jeszcze cale kilka miesiecy to na ulozenie sobie tego wszystkiego ,a Twoj facet na przemyslenie tego jak ma sie wami zajac i jak stworzyc wam warunki , spokojnie =)
Dasz radę będzie dobrze wszystko się ułoży :)
Dziecko to dajwspanialszy dar, gratuluje. I nie martw sie wszystko sie napewno ułoży. Ja tez miałam takie obawy jak zaszlam w ciążę ale teraz niczego nie żałuje. Powodzenia
Pasek wagi

RybkaArchitektka napisał(a):

Salemka napisał(a):

Ja tylko mówię, jakie ma opcje i tyle. Do niczego nie zachęcam. Daleko mi do tego - jej życie.
Ty lepiej przestań radzić czy sugerować opcje.. Czytałam twoje problemy, które opisywałaś na forum i sama potrzebujesz rady fachowca. Więc się nie udzielaj.. 

Chyba coś Ci się pomyliło :)

No chyba, że chodzi Ci o kwestię depresji - tutaj nie musisz się martwić jestem w dobrych rękach - poza tym obecnie jestem całkowicie zdrowa. A jeżeli myślisz, że fakt iż utrzymuje się w zdrowiu biorąc leki odbiera mi prawo do wypowiadania swojego zdania to cóż... sama wystawiasz sobie świadectwo. I nawet nie mam ochoty z Tobą dalej dyskutować.

Poza tym kto Ci dał prawo ustalać kto może się wypowiadać w danym temacie a kto nie...

Autorko - jakąkolwiek decyzję podejmiesz - trzymam za Ciebie/Was kciuki. Jak będziesz miała oparcie w rodzinie, mężczyźnie i przyjaciołach i sama będziesz chciała podjąć się trudu (ale i ogromnej dozy radości) urodzenia i wychowania dziecka to na pewno sobie poradzisz! Będzie ciężko, ale jaka satysfakcja :) Pozdrawiam ciepło!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.