- Dołączył: 2012-11-23
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 9
23 listopada 2012, 21:45
Witam. Mam 20lat i kilka dni temu dowiedziałam się że jestem w ciąży. Z powodu mojego wieku mam bardzo dużo obaw, rodzice jeszcze nic nie wiedzą. Studiuje więc nie mam za bardzo jak pójść do pracy, mój narzeczony pracuje ale zarabia bardzo mało i praca nie jest stała. z jednej strony się cieszę bo zawsze marzyłam o dziecku a z narzeczonym jesteśmy razem już 5lat ale nie wiem jak sobie poradzimy:( Z góry mówię że to nie była planowana ciąża, brałam tabletki antykoncepcyjne i nie zdarzyło mi się żadnej pominąć ale być może choroba osłabiła ich działanie. Poradźcie co powinnam zrobić w takiej sytuacji.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
24 listopada 2012, 01:48
martyna12341993 napisał(a):
Mieszkam z rodzicami.Nawet przez chwile nie pomyslalam o tym zeby je usunąć, obydwoje chcemy tego dziecka. jedynym problem są pieniądze. On próbował znaleźć lepszą prace ale jest ciężko. Jak wszystko dobrze pójdzie to od nowego roku bedzie pracowal w policji ale jesli nie to nie wiem jak sobie poradzimy.
Moja droga, dzisiaj nie ma umowy, a za miesiąc może mieć jakąś super pracę. Jesteście młodzi i życie przed Wami. Dlatego nie stresuj się umowami, pieniędzmi - z głodu Wam rodzice nie dadzą umrzeć. Naprawdę oszczędzaj siły i dobre nerwy na Maluszka. Ułoży się wszystko.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
24 listopada 2012, 01:51
Salemka napisał(a):
Ja tylko mówię, jakie ma opcje i tyle. Do niczego nie zachęcam. Daleko mi do tego - jej życie.
Ty lepiej przestań radzić czy sugerować opcje.. Czytałam twoje problemy, które opisywałaś na forum i sama potrzebujesz rady fachowca. Więc się nie udzielaj..
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Gdzieś Tam
- Liczba postów: 2740
24 listopada 2012, 02:52
super, ja bym się cieszyła, nie ma co odkładać bo skończycie ja my, jakoś to będzie:)byle ON był przy tobie
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
24 listopada 2012, 03:33
wrednababa54 napisał(a):
SzelkaPentelka napisał(a):
Nie wyobrażam sobie dziecka w tym wieku, biorę pigułki od dwóch lat i sprawdzam skład wszystkiego, co trafia do mojego żołądka. Ulotkę mogę recytować.Pewnie...gratuluję, urodzisz, będzie pięknie! A dziadkowie niech utrzymują Ciebie i dziecko... Niech oni płacą za kołyskę, pieluchy, lekarstwa, śpioszki... A co później? Dokończysz studia, czy uznasz, że po "macierzyńskim" średnio Ci się chce? A jak skończysz, bez doświadczenia, gdzie znajdziesz pracę? Jak utrzymasz rodzinę?Rany boskie, ja bym chyba osiwiała wiedząc, że żyję na czyimś garnuszku i w dodatku nie będę miała jak zapewnić dziecku godnej przyszłości.Co do aborcji- zajmijcie się swoimi tyłkami ;) Ksiądz nie pochowa płodu, gdy kobieta poroniła w 3 tygodniu, bo to nie jest dziecko, a Wy się prujecie jak stare prześcieradła. To decyzja każdej kobiety, indywidualna. Nie wasza wspólna i musicie się z tym pogodzić.
jesli mamy patrzec w czarnych barwach to ja jeszcze widze to ze jesli rodzice mieliby w duzej mierze finansowac wyprawki, badania itp to krzywo spojrza na takiego faceta i pewnie predzej czy pozniej dojdzie do konfliktu albo sugerowania ze ten facet nie nadaje sie na glowe rodziny trzeba sie przyjrzec tez umowie i pracy facetowi sie cos stanie, jest nieubezpieczony kto zaplaci za leczenie? matka bez grosza wychowujaca w domu dziecko?akurat przyznaje ze szukanie pracy w dzisiejszych czasach to koszmar. partner z doswiadczeniem zawodowym szukal pracy za kazdym razem 3 miesiace. popracowal miesiacz czy 2 bez umowy albo ze zleceniem.
łoooo matko... następna "mądra" się odezwała.. Nawet jak nie będzie miała pracy - on czy ona, to i tak zostanie objęta ubezpieczeniem zdrowotnym ze względu na ciążę i za wizyty nie zapłaci owa dziewczyna, ani też za poród w szpitalu.. Niektóre szczepionki są za darmo, a te płatne i drogie i polecane - no cóż - może i lepiej jak nimi dziecka nie zaszczepią. Są różne opinie odnośnie szczepień i wielu lekarzy nie szczepi swoich dzieci.
Nie daj się też wkręcić w to, że bez kołyski, grającej karuzeli przy łóżeczku, nocnej lampki za 280 zł i innych pierdut, że Twoje dziecko się nie wychowa... Wychowa się, przeżyje i będzie nawet zdrowsze jeżeli ukołyszesz na własnych rękach, zaśpiewasz mu sama (zamiast karuzeli) i ogólnie...Ogranicz się do rzeczy które są niezbędne - wanienkę (na pewno ktoś Ci odstąpi), ciuszki - również używane-trzeba popytać wśród znajomych, rodziny...Jedynie pampersy są kosztowne... Dacie radę - nie martw się i nie słuchaj tutaj co niektórych, bo we łbach się poprzewracało...
Można mieć super umowę o pracę i to stracić w jednej chwili. Żadna umowa (w Polsce niestety) nie gwarantuje opieki dobrej opieki socjalnej (niestety mamy do niczego prawo). Dlatego głowa do góry!
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19358
24 listopada 2012, 06:29
SzelkaPentelka napisał(a):
Pewnie...gratuluję, urodzisz, będzie pięknie! A dziadkowie niech utrzymują Ciebie i dziecko... Niech oni płacą za kołyskę, pieluchy, lekarstwa, śpioszki... A co później? Dokończysz studia, czy uznasz, że po "macierzyńskim" średnio Ci się chce? A jak skończysz, bez doświadczenia, gdzie znajdziesz pracę? Jak utrzymasz rodzinę?Rany boskie, ja bym chyba osiwiała wiedząc, że żyję na czyimś garnuszku i w dodatku nie będę miała jak zapewnić dziecku godnej przyszłości.
Podobne problemy mogłaby mieć mając i 30 lat i mając pracę.Wiele kobiet musi żyć z dzieckiem na czyimś garnuszku bo niania by wzięła więcej niż ich wypłata.Ni wazne czy maja 20, 30 czy nawet 40 lat.
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 2879
24 listopada 2012, 06:52
Droga autorko!Na początku bardzo serdecznie gratuluje Ci tego,że zostaniesz mamą.Jako mama 2 córeczek powiem Ci tylko tyle:
To najpiękniejsza i najtrudniejsza rola jaką odegramy w życiu.Nie zawsze jest lekko ale mi wszystko wynagradzają uśmiechy i buziaki córeczek.
- Dołączył: 2012-06-08
- Miasto: Saint Petersburg
- Liczba postów: 1164
24 listopada 2012, 07:32
Moja przyjaciolka ma 20 lat i 2 miesiace temu urodzila dziewczynke , w ciaze zaszla w wieku 19 , zyje ,jest mega szczesliwa .. miala trudna sytuacje , bo tez to nie bylo planowane , byla z tym chlopakiem 2 tygodnie zanim zaszla i okazal sie strasznym sukinsynem , zostala z tym sama ,powaznie zachorowala a jej rodzice teorytycznie chcieli pomoc , ale u nich w domu ciezko z kasa bo ojciec pije , hmm studiowala jezykoznastwo , ale musiala w marcu rzucic wlasnie przez chorobe i zostala tak naprawde chora ,w ciazy , bez wyksztalcenia , bez kasy , bez pracy , bez faceta i bez wsparcia rodziny . Wpadla w rozpacz gdy sie dowiedziala o ciazy , ale teraz jest przeszczesliwa , ma swoja 2 -miesieczna coreczke i kwitnie w oczach . Pomogl jej brat ktory wreszcie ,,dojrzał" i zamiast imprezowac ,znalazl sobie prace by jej pomoc finansowo i zyja skromnie ale szczesliwie , tak wiec nie wiem za bardzo co masz na mysli piszac ,, co ja mam zrobic ? " bo odpowiedz jest jasna , urodzic swoje dzieciatko bez wzgledu na wszystko a wszystko sie pouklada jakos , masz faceta z ktorym jestes dlugo wiec masz komfort zaufania , mysle ze poradzicie sobie , 20 lat to nie jest tragedia , masz jeszcze cale kilka miesiecy to na ulozenie sobie tego wszystkiego ,a Twoj facet na przemyslenie tego jak ma sie wami zajac i jak stworzyc wam warunki , spokojnie =)
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 75
24 listopada 2012, 08:55
Dasz radę będzie dobrze wszystko się ułoży :)
Edytowany przez xXxKoRkIxXx 24 listopada 2012, 10:01
- Dołączył: 2012-01-06
- Miasto: Wisbech
- Liczba postów: 229
24 listopada 2012, 09:59
Dziecko to dajwspanialszy dar, gratuluje. I nie martw sie wszystko sie napewno ułoży. Ja tez miałam takie obawy jak zaszlam w ciążę ale teraz niczego nie żałuje. Powodzenia
24 listopada 2012, 10:09
RybkaArchitektka napisał(a):
Salemka napisał(a):
Ja tylko mówię, jakie ma opcje i tyle. Do niczego nie zachęcam. Daleko mi do tego - jej życie.
Ty lepiej przestań radzić czy sugerować opcje.. Czytałam twoje problemy, które opisywałaś na forum i sama potrzebujesz rady fachowca. Więc się nie udzielaj..
Chyba coś Ci się pomyliło :)
No chyba, że chodzi Ci o kwestię depresji - tutaj nie musisz się martwić jestem w dobrych rękach - poza tym obecnie jestem całkowicie zdrowa. A jeżeli myślisz, że fakt iż utrzymuje się w zdrowiu biorąc leki odbiera mi prawo do wypowiadania swojego zdania to cóż... sama wystawiasz sobie świadectwo. I nawet nie mam ochoty z Tobą dalej dyskutować.
Poza tym kto Ci dał prawo ustalać kto może się wypowiadać w danym temacie a kto nie...
Autorko - jakąkolwiek decyzję podejmiesz - trzymam za Ciebie/Was kciuki. Jak będziesz miała oparcie w rodzinie, mężczyźnie i przyjaciołach i sama będziesz chciała podjąć się trudu (ale i ogromnej dozy radości) urodzenia i wychowania dziecka to na pewno sobie poradzisz! Będzie ciężko, ale jaka satysfakcja :) Pozdrawiam ciepło!