- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
15 listopada 2012, 17:31
Pytanie do mam lub dziewczyn w ciazy - jak to bylo u was z aktywnoscia fizyczna w czasie ciazy?
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
15 listopada 2012, 17:34
nie cwiczylam ,ale do 34 tygodnia pracowalam od 7.30 do 5 praktycznie caly dzien stojac , i dojezdzalam przynajmniej 2 h dziennie - czulam sie swietnie.Moj pracodawca sprzedal biznes i ostatnie tygodnie siedzenia i nierobienia niczego byly FATALNE dla mojego samopoczucia .
- Dołączył: 2011-04-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1088
15 listopada 2012, 17:41
W pierwszej ciazy pracowalam podobnoe jak kolezanka wyzej do 36tygodnia i jedyne poza ym to dluuugie spaceru wieczorne z psem. W drugiej ciazy biegalam do 7tugodnia (nie wiedzialam ze jestem w ciazy) potem przeszlam na kijki ale tp straszna nuda dlatego zaczelam plywac. Osyatni raz na basenie "smigalam" 2 tygodnie przed porodem.
15 listopada 2012, 17:41
Ja ćwiczyłam z DVD. Polecam płytę Leisa Hart's "Fitmama". Teraz chyba nie ma jej już w sprzedaży, bo sprawdziłam, że nie ma jej w merlinie.
- Dołączył: 2012-11-02
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 71
15 listopada 2012, 17:44
A ja tam wypoczywałam ile się da zbytnio się nie przemęczając i nie żałuje :) Od porodu nie przespałam ani jednej nocy, tak więc miło wspominam czasy ciąży i wszystkim polecam odpoczywajcie ile się da później nie będzie na to czasu :)
15 listopada 2012, 18:05
ja do końca ciąży pracowałam 2 maja po pracy miałam wizytę po której wysłali mnie do szpitala a 15 maja już urodziłam, w pracy śmieli się ze mnie ze u nich urodzę,
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 2946
15 listopada 2012, 18:06
Ja ćwiczyłam do 6 miesiąca.
Potem pojawiły się komplikacje i do końca musiałam leżeć. Dla mnie takie leżenie i nicnierobienie to było straszne.
Determinacja2012
Szkoda tylko, że nie da się wypocząć na zapas.
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
15 listopada 2012, 18:22
determinacja - to jest podejscie warte rozpatrzenia ;)
Mnie zawsze zastanawialo skrajnie rozne podejscie ludzi (w tym lekarzy) do cwiczen w ciazy.
Mam kolezanke, ktora w 5 m-cu nadal uprawia kolarstwo gorskie, tylko na trudnych technicznie odcinkach schodzi z roweru, no i przestala chwilowo startowac w wyscigach. Znam tez kilka innych, ktore w ciazy nadal biegaly po gorach, jezdzily na rowerach, chodzily na silownie.
Z kolei innej kolezance lekarz zabronil praktycznie w ogole sie ruszac, bo to niebezpieczne bo moze sie potknac, nawet basen byl zakazany bo ktos ja moze w brzuch kopnac (?!).
A widze, ze tutaj panuje podejscie "zlotego srodka" :)
- Dołączył: 2012-05-25
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3468
15 listopada 2012, 18:28
ja mam zakaz, czasem jak mam sily to pokrece rowerem w domu,chociaz i to mam zabronione. Jesli mozesz i nie masz przeciwskazan jakis basen czy drobne cwiczenia wskazane.
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
15 listopada 2012, 18:38
ja nie pracuje tak że ćwiczę sobie 3 razy w tygodniu po 40 minut-lekarz pozwolił ;-) ale kazał nie szaleć
ale rozumiem jeśli ktoś pracuje to ma ochotę odpocząć bo w ciąży oprócz ruchu trzeba też dać sobie czas na odpoczynek.