- Dołączył: 2012-07-29
- Miasto: Czaplinek
- Liczba postów: 13674
8 listopada 2012, 21:02
Witam, wiele moich koleżanek zatrudniły sie do pracy jak tylko się dowiedziały o ciązy po to by przepracować te 30 dni potem l4 a następnie macierzyńskie. Prawnie nic Ci za to nie zrobią , prawnie nie masz obowiązku mówić . Ale moralnie?
Jak do tego podchodzicie?
Zrobiłybyście/łyście cos takiego?
Czy może jest to dla was nie moralne.
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 367
9 listopada 2012, 09:17
Ja tez jestem przeciwniczką wyłudzania w ten sposób kasy. Jest różnica między zatrudnieniem się i chociaż chęciami pracy jak najdłużej, a tym, żeby się zatrudnić i uciec na zwolnienie kiedy to będzie możliwe. Znakomita większość ciaży nie jest patologiczna i nie wymaga siedzenia w domu. I żeby nie było, w przypadku jakichkolwiek powikłań oczywiście kobieta powinna o siebie szczególnie dbać, pójść na zwolnienie i leżeć jeśli musi, ale to jak już wspomniano nie dotyczy większości ciąż. Dziwne jest że właśnie w naszym kraju najwiecej cięzarnych wymaga l4. Co więcej, ja chodząc do pracy w ciąży spotykam się z dziwnymi komentarzami i co ciekawe mój lekarz, który nie jest skory do dawania zwolnień bez powodu tj. "na ciążę" jest wyjątkowo mało obleganym lekarzem i jedynymi negatywami, które otrzymuje na forach oceniających lekarzy jest właśnie to. Z drugiej strony zupełnie rozumiem kobiety, które starają sie znaleźć pracę właśnie z uwagi na ciążę, ciężko jest wychować maluszka z jednej pensji, ale to nie stanowi usprawiedliwienia do mykania na zwolnienie wtedy kiedy tylko się da.
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Radomsko
- Liczba postów: 2905
9 listopada 2012, 09:23
Ja uważam że jest to ogromna nieuczciwość Wiele dziewczyn ledwo zajdzie w ciąże a zaczyna robić z siebie cierpiętnice Jak to ona się źle w pracy czuje a potem na L4 wojaże po Polsce bo przecież ciąża to nie choroba. Moje koleżanki pracowały prawie do porodu i jakoś nie narzekały.
Moim zdaniem o L4 w ciąży powinny decydować komisje a nie znajomy lekarz za odpowiedni dowód wdzięczności. Bo przez garstkę leniwych ignorantek cierpią rzesze uczciwych dziewczyn które chcą pracować a nie tylko dostawać kasę za nic
- Dołączył: 2009-02-08
- Miasto: Kk
- Liczba postów: 2475
9 listopada 2012, 09:24
Dziwnie jest czytać opinie kobiet, które nigdy w ciąży nie były, może nawet są za młode aby wogóle myśleć, że kiedyś mogą być.
Drogie koleżanki, jak się jest w ciąży, to dziecko jest najważniejsze. Zatrudnianie się, aby po miesiącu iść na L4 potępiam, ale istnieją inne sposoby, z których korzystały znajome. Przecież praktycznie każda z nas ma w swoim kręgu kogoś, kto prowadzi działalność gospodarczą. Wystarczy się mądrze i otwarcie dogadać. Zapłacić takiej osobie ("pracodawcy") za koszty, które będzie musiała ponieść z tytułu zatrudnienia i opłacenia składek na czas zatrudnienia (i pierwszego miesiąca L4), a potem cieszyć się że ma się za co kupić pieluchy i mleko. Polska jest brutalnym krajem, gdzie polityka prorodzinna nie istnieje. Właśnie zabrali mi becikowe - całe 1000 zł (noo co za kasa, pół wózka mogłabym za to kupić...) ale pewnie by się przydała. A, bo tak, jestem w ciąży. I mój pacodawca o tym wie, wcale nie zamierza mnie zwalniać. Sam się nawet dopytuje czy roczne macieżyńskie wejdzie, bo wg niego pół roku to za mało. L4 nie dostałam, mimo że nie czuję się dobrze fizycznie. Mam mdłości, jest mi słabo (niskie ciśnienie) i wiecznie jestem śpiąca. Notorycznie spóźniam się do pracy, bo nie potrafię wstać. Ale dziecko nie jest zagrożone, więc L4 nie dostałam. A wierzcie mi, że z chęcią bym poszła, w takim stanie jak obecnie - mały jest ze mnie pożytek, czuję że jestem mało wydajna.
W Polsce trzeba kombinować, inaczej nic się nie dostanie "za darmo". Zrozumiecie to, jak już do tego "dorośniecie". A szczegolnie rozumieją to kobiety, które wiedzą że będą miały dziecko i NIC od Państwa nie dostaną. A samym powietrzem żyć się nie da.
- Dołączył: 2007-03-04
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 4620
9 listopada 2012, 09:29
glupio dyskutowac o tym co jest moralne a co nie jest. Kazdy jest inny i tyle
i mowienie, ze ja tego nigdy bym nie zrobila, to nieuczciwe itp....
gadanie....
napewno to swiadczy o czlowieku, bo taka dziewczyna/kobieta moze byc pewna, ze jak wroci po macierzynskim badz wychowawczym to zostanie poprostu zwolniona. I sie nie dziwie, moja znajoma tak potraktowali. Zatrudnila sie, zaszla w ciaze,popracowala troche, wziela l4, pozniej macierzynski, wychowawczy wrociła i nie popracowala dlugo. A teraz wielkie halo bo ma dziecko no i musi za cos go utrzymac. Glupota ot co.
ja pracowalabym do tego czasu do ktorego pozwalalaby mi ciaza. Wierze, ze wszystko co robimy czy dobrze czy zle do nas wraca i nie chcialabym obudzic sie z reka w przyslowiowym nocniku.
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 367
9 listopada 2012, 09:30
Przez takie właśnie kombinowanie uczciwi nic nie dostają, ..owszem moje dziecko nie dostało sie do publicznego żlobka, muszę płacić za prywatny, owszem nie chodziłam na L4, owszem nie dostanę za nowe dziecko becikowego bo za dobrze zarabiam, i tak chodzę do lekarza prywatnie, bo nie miałabym cierpliwości do NFZ i to mnie absolutnie nie usprawiedliwia, żeby kraść. Bo oszukiwanie państwa to oszukiwanie i okradanie wszystkich dookoła, czyli również nas tutaj zgromoadzonych.
9 listopada 2012, 09:40
migottka napisał(a):
zdecydowanie bym to zrobiła! nasza wspaniała Polska i rządzący nią ludzie nie dbają o rodziny, zamiast tego jest narzekanie, że kobiety nie chcą rodzić! a dlaczego nie chcą? bo martwią się o to, że nie dadzą sobie rady bez zabezpieczenia finansowego! żadnych perspektyw na pracę, mieszkania też nie można kupić bo nie ma się zdolności kredytowej! nie wiem jak na zachodzie ale tu na wschodzie Polski to jest jakaś porażka!
Jak ja nie znoszę takie gadania! A dlaczego Rząd ma dawać pieniądze na rodziny i dzieci? Rodzice zdrowi to do pracy na siebie i dzieci zarabiać a nie żyć z podatków innych! Dla mnie to zwykłe darmozjady, które narzekają, że jest źle a sami nic zrobić nie chcą, tylko oczekują wszystkiego na talerzu.
Poza tym postawcie się w sytuacji pracodawcy, któremu pracownice robią numery w stylu - zatrudnienie, miesiąc później L4, macierzyński i pracodawca płaci ze swoich pieniędzy na takiego darmozjada za NIC. Bo jak kobieta pracowała w firmie dłuższy czas i potrzebuje L4 czy macierzyński to stanowczo zapracowała na to prawo.
- Dołączył: 2009-02-08
- Miasto: Kk
- Liczba postów: 2475
9 listopada 2012, 09:40
jestem niemoralna :) nie mam nic przeciwko okradaniu tego Państwa aby sobie polepszyć. Tak to podsumuję :) Swoją drogą, Państwo jest tak samo niemoralne wobec mnie, więc co mam się przejmować ;)
9 listopada 2012, 09:41
oooo, po pierwsze nie wiedziałam, że tak łatwo znaleźć pracę?! po drugie - większość pracodawców chyba nie podpisuje od początku umowy na czas nieokreślony, tylko na konkretny okres - a wtedy w przypadku ciąży okres zatrudnienia przedłuża się do dnia porodu, nie dłużej...
9 listopada 2012, 09:42
aminka82 napisał(a):
jestem niemoralna :) nie mam nic przeciwko okradaniu tego Państwa aby sobie polepszyć. Tak to podsumuję :) Swoją drogą, Państwo jest tak samo niemoralne wobec mnie, więc co mam się przejmować ;)
Nie okradasz Państwa tylko OBYWATELI, którzy uczciwie pracują!
- Dołączył: 2012-07-29
- Miasto: Czaplinek
- Liczba postów: 13674
9 listopada 2012, 09:46
Więc jest zle jeżeli ktoś wyłudza prace od pracodawcy bo to szkoda pla pracodawcy.
A jesli jest para osob zareczonych i ona jest w ciąży ale nie biorą ślubu tak jak planowali tylko ona bedzie sie upolimac o prawa jakie ma :samotna matka z dzieckiem" to jest ok bo wyłudza od państwa?