Temat: do starających się.........

Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni  nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.

Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.

Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam

trzeba być dobrej myśli :) niepotrzebny stres szkodzi i dla mamy i maluszka
Pasek wagi
farminkaa, na moje zaparcia jadłam suszone sliwki, które niepomagały. Białko jem, ale najwyraźniej za mało. Owsianka z pestkami dyni i siemie lniane też nie działały.
Wczoraj wieczorem zalałam sobie sliwki wodą, odstawiłam na noc. I dzisiaj na śniadanie dałam sobie dawkę, wypiłam tą wodę ze śliwek, zjadłam kilka śliwek, wypiłam kawkę pół na pół z mlekiem, i zjadłam owsiankę z pestkami i siemie lniane. I coś puściło, choć jeszcze nie wiele. Po pracy zjadłam kilka pączków i jak wróciłam do domu to mi znowu się balonik pokazał. No nic, teraz już tylko zupka pomidorowa i nic więcej do końca dnia. Dużo wody tylko do picia.

Aga  przesyła Wam pysznego pączka.

Życze smacznego!

Cały pączek
Pasek wagi
A JESTES KOCHANA. Mam taka ochote na paczka a tutaj nie ma. Do zrobienia to nie wiem czy sie nadaje. Nigdy nie robilam.
Dziewczyny dziekuje za podtrzymywanie mnie na duchu. Czasami sie zapominam i sie ciesze i glupieje na punkcie dzieciatka. Kilka dni temu maz przekonal mnie ze mi brzusio rosnie. A ja ze jeszcze za wczesnie i zaczal mi cykac zdjecia. No i cieszylam sie jak mysz do sera. A pozniej znowu durne mysli ze za wczesnie na radosc. Jednak i tak nie moge sie powstrzymac od myslenia jak to bedzie za kilka miesiecy jak poczuje pierwsze ruchy, jak pozniej urodze itp. To jest silniejsze ode mnie. I jeszcze jak maz sie tuli do brzucha to juz w ogole. Chodze radosna od ucha do ucha. W pamietniku mam kilka zdjatek brzusia, jak dla mnie to bardziej widac moje chore zgiete plecy niz brzuch, ale co tam. No wlasnie krzyz mnie boli i to bardziej niz zwykle.

Moniquee/ trzymam kciuki. Ja zaszlam wlasnie w cyklu w kotrym do konca nie wiedzialam kiedy byla owulka. 
Karolinka. Faktycznie wczesnie jak na brzuszek ale nie zmienia to faktu ze go jednak widac;P. 
Pasek wagi
karolinka, rzeczywiśce brzuszek fajny :)
tym bardziej, ze Ty szczuplutka jesteś, to ładnie się zaokrągla
a może ty wcześniej zaszłaś w ciążę niż myślisz, ostatni @ nie odbiegal od normy?
karolinka, wszystko będzie dobrze, uszy do góry:) jesteś mega szcęsciarą, myśl pozytywnie bo to bardzo dobrze wpływa na dzieciątko:) czas teraz bedzie szybko leciał i zanim sie obejrzysz juz bedziesz mamusią:D
a ja nie moge zobaczyc, bo pamietnik tylko dla znajomych
Pasek wagi

Witam i byc moze zegnam :(. Z przykroscia i wielkim placzem stwierdzam, ze kolejna nadzieje przy wstrzyknieciu Pregnylu  nie powiodla sie  dostalam @ wczoraj.Cale 2 dni ryczalam jak bobr.Nie wiem dlaczego tak jestem karana, dlaczego mnie sie musi przytrafiac, po tylu probach i metodach.Nadal jest problem z owulka, a raczej  z moimi jajeczkami.Chyba nalezy zaliczyc je do patologicznych.Po niemysleniach, niestaraniach sie, nadchodzi czas na  odpuszczenie sobie.Nikt mi nie jest w stanie pomoc.Chodzenie pol roku do ginka nie przynioslo zadnego  skutku. Oboje mamy  juz dosc  Naprawde z wiekiem przychodzi ciezej.Mnie juz poprostu brakuje sil, a nadzieja dawno zniknela.

Kochane trzymam za was kciuki i niech sie maluszki zdrowo rozwijaja :).Moze kiedys wpadne do was w odwiedziny.A narazie was opuszczam.Buziaczki.

jenna, nie wiem co napisać, tak bardzo mi jest przykro :( Przytulam Ciebie bardzo mocno!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.