Temat: do starających się.........

Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni  nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.

Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.

Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam

a prywatnie też można źle trafić.
Po ostatnim badaniu w styczniu w Limie do tej pory nie mam odwagi dać się zbadać jakiemukolwiek lekarzowi i przez to nie mogę dostać recepty na luteinę,a bardzo ją potrzebuję.
Chociaż nie u każdego lekarza w Limie wizyta byłaby aż tak traumatycznym zdarzeniem.
Niestety źle trafiłam.
Odnośnie staranek..zrobiłam (i mój małż) chyba wszystkie badania, o których słyszałam...wyszły super, a pierwsza ciąża po w sumie 8 miesiącach (z testami owulacyjnymi, badaniem temperatury - full wypas), z tym że zaraz się skończyła (bo była nie tam gdzie trzeba), aktualne staranka (mam nadzieję, że będą zakończone pełnym sukcesem) w pierwszym cyklu...ale po HSG...myślę, że po ponad dwóch latach starań...i jeśli nasienie przyszłego taty ok...można by spróbować właśnie z tym badaniem...bardzo dużo kobitek zachodzi w ciążę po badaniu drożności jajowodów...z tym, że lepiej wcześniej zrobić te mniej bolesne badania....i przede wszystkim porządnie przebadać przyszłego tatusia...to najszybsze...
Pasek wagi
A Twój partner się przebadał? on powinien zrobić to w pierwszej kolejności.
Pasek wagi

LadyJolie mój gin stweirdził że mam za mało progesteronu po wywiadzie ze mną, zadawał setki pytań, których teraz to i tak nie pamiętam, ponieważ odpuściłam sobie go po zaistnieniu niezbyt miłego incydentu. a poszukiwania dobrych lekarzy w necie mam za sobą już.

Niepokorna89 niestety ja nie jestem z warszawy, tylko musiałam tak napisać ponieważ z mojego kompa koprzysta kilka osób i niechciałam żeby wiedzieli o co chodzi, bo im mniej wiedzą tym są szczęśliwsi

Toperzyca tak mi przykro, to straszne czasami co nas spotyka. Trzymaj się kochana. Mój mężulek ma porobione badania i żołnierzyki są ok. A ostatnio właśnie myślałam o tym badaniu drożności jajowodów, słuszałam, ze jest bolesne. ( objawów to raczej nie ma jak jest niedrożność)???

A tak na marginesie to mam namierzonego dobrego gina (tak mi się wydaje przynalmniej, ze dobry) tylko na wizytę trzba czekać około 3 miesiecy MASAKRA!!!! Jak już dopcham się do niego to pierwsze co to będę  dążyla do tego żeby mnie pokierował na jakiekolwiek badania chociaż te podstawowe

Witam Was! Co do naszego starania sie o dzidzie to moge stworzyc historie.Z mezem staramy sie od 6 lat, porobilismy wszystkie badania l;acznie a nasieniem meza, ktore okazalo sie slabe w plywaczkach:) wiec postanowilismy zrobic in-vitro i taka mysl i nastawienie mielismy w glowie.Na przekor wszystkiemu udalo nam sie zajsc naturalnie i wielkim cudem, ale moj plod przestal sie rozwijac w 9 tyg i poronilam .Od tamtej pory a minal juz ponad rok staramy sie caly czas i bez skutecznie.Wiec poszlismy ponownie do naszych lekarzy i zrobilismy ponownie badania.Na wyniki musimy czekac az do stycznia, bo takie sa wizyty.Tym razem zdecydowanie po styczniu chcial czy nie zrobimy zabieg, gdyz nie chce 2 raz przechodzic tego samego, a prawdopodobnie blad tkwi w nasieniu.Ale nie chce nikogo z nas obwiniac. Od jakiegos czasu przestalam myslec o staraniach, poprostu cieszymy sie chwila uniesienia; dobra romantyczna kolacja, winko,nastroj to odpreza psychike i to jest najlepszy sposob na...Zycze powodzenia..
my tez staramy sie od...3miesiecy...tyle minelo od odstawienia anty.ale poki co narazie podchodzimy do tego na,,luzie,,bylo mi dziwnie przed ostatnia miesiaczka...caly czas czulam skurcze w podbrzuszu...ale nierobilam testu!!a na pytanie,,kiedy wy...,,odpowiadam zawsze jak przyjdzie czas to bedziemy sie starac..a jak slysze ze juz czas na nas,odpowiadam,,ze widocznie nie,skoro jeszcze nie jestem w ciazy,i ze to my wiemy kiedy jest na nas odpowiedni czas,,o tym ze sie staramy wie tylko moja tesciowa,moja mama,przyjaciolka i moj brat-nikt wiecej,niepotrzebuje codziennie telefonow czy sms-ow z pytanie,,czy juz,,ehh...powodzenia z unikami;);)
Pasek wagi
miałam robione badanie HSG w szpitalu, badanie jak dla mnie nie było bolesne, bo mam drożne jajowody podobno ból temu badaniu towarzyszy wtedy gdy jajowody są w zaawansowanym stopniu niedrożne, bo płyn tzw.kontrast,który wstrzykują ci przez szyjkę macicy przez nie przepływa i powoduje ból, jedyne co moge powiedzieć to że badanie jest nieprzyjemne! trzeba mieś koszule na sobie i rozkroczyć się przy lekarzu, pelęgniarce i człowieku który obsługuje te maszynę rentgenowską! poza tym wkładają ci rurkę do szyjki macicy nie jest to bolesne ale ogólnie wszystko jest nieprzyjemne a najgorsze jest to że podają ci głupiego jasia czyli jesteś świadoma i na "haju" a tobie grzebią w kroku - trochę upokarzające....ale przeszłam to jakoś i jeśli lekarz jest delikatny (a mój był) to nie ma się czego obawiać!

widze, ze chyba nikt tutaj nie zaglada :( czyzby wszystkim staraczkom sie udalo ;))

walizka co u ciebie??? moze u ciebie cos sie rozwija :)

ale super, że ktoś zajrzał. Ja niestety od pory założenia nie miałam możliwości zajrzenia na to forum. ale teraz mam nadzieję, że będę zaglądała częściej. U nas póki co wszystko ustało w martwym punkcie. minęło właśnie 3 lata prób. Mam wypatrzonego lekarza (kolejny). Tylko wizyta u niego kosztuje 100zł. I dlatego muszę poczekać na wizytę około miesiąca. Ale tak na marginesie to nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że on coś pomoże.
a jak u was to wszystko wygląda?? Może ktoś jest nowy co mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami to serdecznie zapraszam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.