- Dołączył: 2009-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1252
14 lipca 2010, 10:21
Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.
Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.
Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam
15 grudnia 2011, 20:43
WalizkaSoS, jak pierniczki? Ja w tym roku tez po raz pierwszy robiłam, a dzisiaj połowe z nich dekorowałam. Dobre wyszły :)
- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2135
15 grudnia 2011, 20:46
aniolek moje jeszcze są twarde :( mam nadzieje ze zdazą zmięknąć
ja mam jeszcze w planach ususzyć pomarańcze i cytrynki super wyglądają i pięknie pachną no i mozna nimi przyozdobić choinkę
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
15 grudnia 2011, 21:15
witam dziewczynki.
u mnie jeszcze daleko z wypiekami, sprzataniem i choinka
moze w ten weekend nam sie uda
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
15 grudnia 2011, 22:30
My mamy male mieszkanko wiec tez malo rzeczy, ale zawsze cos jest. W sobote ubieramy choinke. Musze sie zastanaowic co by tu na kolacje zrobic. Moj idzie na noc, na 20 tak wiec bedzie to podwieczorko- kolacja:D 25.12 tez idzie na noc, no i pewnie bedzie odsypial poprzednia noc. A 26.12 tu juz nie ma swiat, tak ze bede musiala isc do pracy. Koszmar, ale za to w Sylwestra bedziemy swietowac. Mamy jzu wszystko zarezerwowane. Poza tym pojawial sie we mnie jakas malutka nadzieja, ze moze w tym cyklu sie uda, sama nie wiem czemu, pojawil sie tez sluz taki troche rzadszy. Moze w koncu wroci ten normalny co mialam zawsze:)
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
15 grudnia 2011, 23:27
karolinka- trzymam kciuki za Ciebie, za Was i za siebie, zeby nam sie udalo.
16 grudnia 2011, 18:41
U nas juz czuc swieta.Choinka dawno ubrana, uszka nalepione i kapustka zamrozona, wlasnie piernik w piekarniku siedzi.Ja juz czuje swieta.Dzis troszke sniegu popadla, az sie lepiej na duszy zrobilo, ale szybko zniknal.Mam nadzieje, ze spadnie na swieta :) Jeszcze zostal tydzien pracy
i wracam dopiero po Nowym Roku.Mamy zamiar sobie odpoczywac,relaksowac sie.
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Se
- Liczba postów: 2182
16 grudnia 2011, 19:09
Ale wam zazdroszcze wolnego na swieta. Ja tylko sobote i niedziele mam wolne. ehhh, szkoda slow. Naciesze sie chociaz tymi 2 dniami:)
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
16 grudnia 2011, 19:33
wspolczuje karolinka- dla mnie to czas odpoczynku, wstawania bez budzika - strasznie sie ciesze.
jenna- Ty to jestes przygotowana Kochana- ja to w lesie jestem..................
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
17 grudnia 2011, 11:35
A ja zaczynam sie wahac. Doszlismy chyba jednak do wniosku ze lepiej zebym najpierw troche popracowala i poszla na maciezynski po roku (jakby sie udalo zajsc).
Powiem wam jak sprawa wyglada:
Wlasnie pisze doktorat. Samo pisanie mi pewnei jeszcze jakis 3-4miesiace zajmie a potem ze 2miesiace do obrony (no i przygotowanei do egzaminu). W czerwcu przyszlego roku bede juz miala 29 lat. Po obronie powinnam znalezc prace i popracowac przynajmniej 12 miesiecy zeby potem dostawac maciezynski. Ja juz odstawilam tabletki stwierdzilismy ze neich sie dzieje wola Boza. Ale moze jednak to nei jest dobry pomysl? W zasadzie to na pewno nie jest dobry pomysl.
Czyli podsumowujac zanim skoncze doktorat, znajde prace i przepracuje rok to bede miala juz 30 i to i tak przy dobrych wiatrach bo wiadomo ze z praca moze byc roznie. ale roznie tez moze byc z ciaza bo same widzimy ze czasem to nei jest tak hop siup.
Sama nei wiem co mam zrobic. Serce podpowiada zeby stawiac na dziecko ale rozum ze jednak nalezaloby poczekac:/.