- Dołączył: 2009-11-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1252
14 lipca 2010, 10:21
Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.
Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.
Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam
- Dołączył: 2007-07-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 758
19 października 2011, 07:06
witam, ja dołączam się do tematu. cierpię na "niepłodność wtórną", jak ją nazwali w szpitalu. przy pierwszej ciąży zaszłam za 4 miesiącem a przy drugiej za pierwszym razem starania. niestety straciłam obie ciąże mimo błyskawicznego L4 i oszczędzania się i moja mądra gin wysłała mnie na wszystkie możliwe badania, łącznie z histeroskopią. wszystko idealne, dopiero wyszło mi na genetycznym badaniu krwi w kierunku trombofili, czwarta mutacja niewłaściwa. pani doktor genetyk wini właśnie tę chorobę za moje niepowodzenia. dodam, że miałam robione badanie na zespół anty-fosfolipidowy - idealny (a przeważnie to jest pierwszy wskaźnik świadczący o zakrzepicy). mój mąż ma wyniki także dobre. teraz jestem na kwasie foliowym 15mg + femibion i tak przez 3 miesiące, a jak zajdę to środki przeciwzakrzepowe dołożyć i jeszcze hematologa odwiedzić. kobitki róbcie wszystkie badania, bo warto. u mnie się zapaliło światełko w tunelu.
Edytowany przez headvig 19 października 2011, 07:17
19 października 2011, 07:27
headvig, trzymam kciuki :)
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
19 października 2011, 10:19
edit: coś mi zdublowało
Edytowany przez farminkaa 19 października 2011, 10:20
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
19 października 2011, 10:19
hej dziewczyny
headvig, a co jeszcze miałas robione? szczególnie te genetyczne, powiedz coś wiecej? tez mam za sobą 2 stracone ciąże i zabieram sie za badania, na razie przeciwciała antykardio i antyfosfo, potem mikrobiologia i dalej nie wiem, moze genetyka własnie...?
jenna moja droga, nie załamuj się i nie poddawaj! zdrowe ciąże zdarzają sie i po dłuższym okresie starań, a więc warto próbować, a Ty masz jeszcze sporo czasu i chcecie tego oboje, tak że do dzieła, bez stresu i parcia i bądźcie dobrej myśli! Musi się udać
karolinka, testy owu najlepiej w popołudniowo/wieczornych godzinach robić i nie pić w tym okresie zbyt duzo
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
19 października 2011, 11:44
Czesc dziewczyny!
Czytam ten watek regularnie bo pewnie i umnie przyjdzie taki czas ze bede sie starac.
Chcialam sie was zapytac o cos ( a nie chce tego robic na forum ogolnym bo wy sie lepiej znacie:).
Odstawilam tabletki w zeszlym miesiacu-czyli dokladnie 21 dni temu wzielam ostatnia. Potem byla "przerwa" 7 dniowa i dalej juz bez tabletek. Moze moje pytanei jest glupie ale czy teraz cykl normalnie mam liczyc od pierwszego dnia miesiaczki czy od pierwszego dnia "przerwy"? Jesli od miesiaczki (ktora sie zaczela 3.10) to byby to moj 17 dc. To jest faza plodna czy nie? Bo mam wrazenie ze w kazdym kalkulatorze wychodzi inaczej. I czy jesli dzisiaj zrobilismy to bez zabezpieczenia to jest jakies prawdopodobienstwo zajscia czy to sa juz dni nieplodne i w ogole nie ma szans?
Szkoda ze nie jestescie wrozkami;P ale na test to za wczesnie a ja chce poprostu wiedziec czy sie w tej chwili kwalifikuje do plodnych czy nie bo po tablekach to ja nie mam pojecia jak to moze byc.
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Moze Kiedyś W Przyjemniejszym Klimacie
- Liczba postów: 2227
19 października 2011, 12:14
w naturalnym cyklu za pierwszy dzień cyklu uważa sie pierwszy dzień @
gdy zazywa się leki hormonalne, i w tym tabletki anty- w czasie i zaraz po ich odstawieniu, trudno mówić o fizjologicznym, naturalnym cyklu i wyznaczać na podstawie krwawienia dni płodne/niepłodne
mówisz że to 17 dc, ale nie wiesz, czy miałaś od razu owulację, czy nie - a moze będziesz ją mieć dopiero np dziś? wszystko sie moze zdarzyć, nie wiemy, jak organizm zareaguje na odstawienie
dopiero kolejne cykle i dokładna obserwacja pozwolą Ci na stosowanie metod naturalnych (pamiętając, że tylko niepłodność poowulacyjna jest "bezpiecznym" czasem)
póki co, pozostają inne metody np. gumki
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
19 października 2011, 12:26
Dzieki. Wlasnie o to mi chodzi czy w ogole da sie to jakos od razu po odstawieniu liczyc i kontrolowac. Z twojej odpowiedzi wynika wiec ze nie. Co prawda jak nie bralam tabletek to mialam bardzo regularne cykle ale kto wie jak to teraz po tak dlugim czasie brania bedzie wygladac.
>stosowanie metod naturalnych (pamiętając, że tylko niepłodność poowulacyjna jest "bezpiecznym" czasem)
A dlaczego "bezpiecznym" w cudzyslowiu?
19 października 2011, 14:36
A ja zawsze robie z rana testy owul.:0
kotkapsotka zawsze liczy sie od pierwszego dnia @, a dni plodne wyliczasz od dlugosci cyklu, kazda z nas ma innaczej
ja korzystam z linka ktory jeszcze mnie nie zawiodl ;)
http://www.fertilityfriend.com/ChartGallery/
Edytowany przez 8b7b4723a979e1972e79b8d2c2002454 19 października 2011, 14:50
- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2135
19 października 2011, 14:41
kotkapsotka ja zaczełam liczyc od nastepnego @ jako 1 dzień
- Dołączył: 2007-07-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 758
19 października 2011, 17:16
farminka - miałam badane wszystkie hormony w 3 dniu cyklu (te od tarczycy, prolaktyna, testosteron itp), zespół antyfosfolipidowy, który wyszedł mi dobrze (a który bardzo często towarzyszy zakrzepicy), badanie na endometriozę (to jakimś markerem rakowym się bada), histeroskopię (kamerka do macicy czy nie ma wad budowy uniemożliwiających zaczepienie się zarodka), genetyczne - panel trombofilii (4 mutacje, koszt 450zł, czekałam na wynik 2 miesiące i w ta czwarta mutacja wyszła mi źle), do tego przebadał się mój mąż (wynik idealny, z czego chodził dumny jak paw :) . w poradni genetycznej lekarka powiedziała mi, że warto się zdecydować na ten panel trombofilii, bo przeważnie tam przy niepowodzeniach ciążowych coś wychodzi, a w badaniu genetycznym na kariotyp wychodzi bardzo rzadko (to badanie kosztuje 400 od osoby, trzeba zrobić obojga partnerów), także kariotypu nie robiłam, zapisałam się grzecznie do kolejki, termin prawdopodobnie późna wiosna, bo nie mają dotacji z NFZ na razie.
