Temat: do starających się.........

Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni  nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.

Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.

Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam

czarneoczka86 przykro mi:( ale trzymam kciuki za dalsze starania...

olasek86 czesto niestety tak bywa ale niepoddawaj sie i daj znac co gin powiedzial

aniolek007 ja dzis tez wrocilam ze spodniami i bluza ale w szafie tez trzymam rzeczy ktore sa zaduze na mnie , nawet ostatnio przegladalam ubrania i myslalam zeby wyrzucic ale jednak zostawilam :)

olasek bardzo mi przykro z tego powodu..  wiem co czujesz przechodzilam to samo. Musisz byc bardzo silna i nie zalamywac sie  a wszystko powroci  do normy, tylko potrzeba czasu. Oczywiscie idz i sprawdz czy wszystko jest ok. To jest wszystko za swieze zeby o tym rozmawiac. Bedzie dobrze ;)

czarneoczka przykro mi ;(

aniolku trzymam kciuki nadal

Siedzę i czekam. Tak dosłownie. Wstałam skoro świt, sprawdziłam, nie ma. No i teraz nadal w łóżeczku jestem, a myślami gdzieś błądzę. Ehhh, niech @ sobie odpuści i nie przyjdzie...

Jenna co tam u Ciebie słychać? Wiesz może co u Farminki się dzieje?
Dziewczyny dziękuję Wam za słowa otuchy, są mi bardzo potrzebne. Mimo iż ogólnie jestem silna i pozytywnie nastawiona do wszystkiego w tym przypadku dopadają mnie smutki. Wiem że to była bardzo wczesna ciąża i nawet jeszcze serduszka nie było, ale ja tak bardzo pragnęłam dziecka że jak tylko dowiedziałam się o ciąży to od razu je pokochałam. byłam taka szczęśliwa, cały czas się śmiałam. A teraz macie rację że to jeszcze za wcześnie żeby mi o tym mówić, bo za każdym razem mam łzy w oczach (teraz też). Wiem że muszę to zmienić i ogólnie jest  dobrze oprócz chwil kiedy przypomni mi się to. Dobrze że mam wsparcie męża, no i teraz Wasze. Dobrze jest się tak wygadać.
aniołek007 życzę żeby Ci się udało, trzymam kciuki.
Aniolek007 ja tez wstalam rano przed 8 i zrobilam dokladnie to samo swrawdzilam i narazie nic wszystko mnie boli piersi troche brzuch ja chyba oszaleje......
Jak bolą piersi i brzuch to może, może ..., Będzie dobrze, Stokrotka102 Aniołek007 trzymam za was kciuki żeby było tak jak chcecie. Dajcie znać czy @ przyszła czy zafasolkowałyście.
Mnie wczoraj brzuch pobolewal jak na @. No i piersi też wrażliwe, ale nie bardziej niż zawsze.
Mój mąż powiedział mi wczoraj tak: "Jak się nie zjawi, to się usmiechniemy. jak się nie zjawi przez 3 dni, to będziemy szeptać. Po tygodniu będziemy chyba tańczyć... :o)" (dokładnie tak w smsie napisał). Więc trzymamy się tego schematu i jeszcze nic nie sprawdzam ;o)
Aniołek007 fajniuchno Ci mąż napisał , Fajnie jak na mężu można polegać.
Dzięki :o)
To prawda, mam rewelacyjnego męża, na którym zawsze moge polegać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.