- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19358
18 października 2012, 17:13
Ginekolog po badaniu powiedziała, że skoro na nie mam jeszcze żadnych objawów laktacyjnych, to niz z tego ni będzie i powinnam sie z góry nastawić na butelkę.Termon mam 3 listopada wiec to końcówka ciąży.Co prawda piersi mnie pobolewały czasami, ale nic sie z nich nie wydzielało.
Jak to było u Was?Czy rzeczywiście mam marne szanse?Czy mogę jeszcze cos z tym zrobić?
A moze wybrać sie do innego lekarza?
6 listopada 2012, 21:42
Co za bzdury Ci ginekolog naopowiadał. On nie jest jasnowidzem.
Ja przez całą ciążę nie miałam ŻADNYCH objawów laktacyjnych, z piersi nie pociekła mi ani jedna kropelka. A teraz karmię małego piersią już ponad 3 miesiące i przybiera pięknie i się najada.
Trzeba wierzyć w naturę. Każda kobieta ma pokarm. Na początku po porodzie jest siara i starcza dziecku na prawdę tylko tyle co się mieści na jednej łyżeczce, a w 3-5 dobie dostaniesz takiego nawału pokarmu, że będziesz mogła sobie odciągać pokarm na zapas do zamrażalnika :)
- Dołączył: 2009-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 18
6 listopada 2012, 23:56
No to ja też dołożę moją opowieść laktacyjną ku pokrzepieniu serc. Moja córcia urodziła się przez cc, więc dostałam ją dopiero na drugą dobę. Wcześniej została (oczywiście
![]()
) dokarmiona mieszanką. Później przez kilka dni nie umiałam młodej dostawić do piersi. Każdą położną molestowałam, aby mi pomagała w przystawianiu, ale córcia i tak pogryzła mi brodawki niemalże do krwi, że musiałam ją dokarmiać, bo wyła z głodu. Następnie córcia dostała żółtaczkę i musiała leżeć pod lampami, więc znowu nie mogłam jej karmić, bo każde wyciągnięcie spod lamp skracało terapię, a poza tym pokarm matki ponoć nasila problem żółtaczki. I znowu mieszanka. Ale kazałam mężowi kupić laktator i dzielnie odciągałam te 3 krople na krzyż i opłaciło się. Teraz córcia ma 5 miesięcy i karmię ją piersią. Myślę, że nam się udało, bo pragnęłam ją karmić piersią z całego serca i byłam gotowa na bardzo dużo wyrzeczeń, aby do tego doprowadzić. A objawów laktacyjnych w czasie ciąży nie miałam. Większych bzdur dawno nie słyszałam. Nawet jeżeli będziesz miała problemy z laktacją, a będziesz chciała karmić, to możesz znaleźć w swojej okolicy doradcę laktacyjnego, który pokaże ci jak przystawiać dziecko do piersi i pomoże w rozbudzeniu laktacji, więc jest jeszcze kilka opcji, nawet gdy jest problem. Tak czy inaczej, problemów nie życzę. Życzę dużo spokoju i mądrych lekarzy. Powodzenia.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
7 listopada 2012, 00:01
maharettt, jesteś już po porodzie?
- Dołączył: 2012-10-15
- Miasto: Szczyrk
- Liczba postów: 240
7 listopada 2012, 00:01
czasami kobiety laktacje maja dopiero po porodzie nawet i do kilku godzin wiec nie bój sie na pewno masz szanse na karmienie piersia :) ewentualnie mozesz jakies herbatki zakupic na poprawienie ale dopiero jak urodzisz i sie okaże ze na prawde masz z tym problem a ginekolog jakis głupi nie obrarzajac
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19358
7 listopada 2012, 11:48
Jestem już po porodzie.No i próbuję ją karmić, ale niestety nic z tego nie wychodzi.Położna stara się pomóc, mimo to nic.Dzisiaj wychodzę do domu już, może tak sie coś odetka...
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19358
7 listopada 2012, 11:49
Jestem już po porodzie.No i próbuję ją karmić, ale niestety nic z tego nie wychodzi.Położna stara się pomóc, mimo to nic.Dzisiaj wychodzę do domu już, może tak sie coś odetka...
7 listopada 2012, 13:00
nie martw sie, mnie tez czasem tylko bolały piersi w ciazy, nic i sie z nich nie sączyło. miałam cesarke , dwa dni po niej przystawiłam mała do piersi - ni miałam mleka, zaczęła ciagnąć , na trzeci dzien po cesarce pojawiło sie mleko i tak karmi juz 6 tyg. wszystko zalezy od ciebie czy chcesz a napewno sie uda!
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19358
7 listopada 2012, 13:15
No właśnie ja chcę i nie idzie.Jakby wogóle to mleko się u mnie nie produkowało...
- Dołączył: 2009-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 18
8 listopada 2012, 12:21
A czy położna naciskała Ci pierś, żeby zobaczyć czy jest pokarm? Mi w szpitalu wydawało się, że nie mam ani kropelki, ale jak położna nacisnęła to się okazało, że jest go całkiem sporo.