- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19358
18 października 2012, 17:13
Ginekolog po badaniu powiedziała, że skoro na nie mam jeszcze żadnych objawów laktacyjnych, to niz z tego ni będzie i powinnam sie z góry nastawić na butelkę.Termon mam 3 listopada wiec to końcówka ciąży.Co prawda piersi mnie pobolewały czasami, ale nic sie z nich nie wydzielało.
Jak to było u Was?Czy rzeczywiście mam marne szanse?Czy mogę jeszcze cos z tym zrobić?
A moze wybrać sie do innego lekarza?
18 października 2012, 18:24
maharettt napisał(a):
Też jakoś się sceptycznie nastawiłam do tego co powiedziała.Trochę pocieszyłyście mnie.A cycki mam małe...
Dziewczyny rozmiar piersi podczas karmienia nie ma znaczenia! Jeśli kobieta ma większe piersi, to jest w niej zazwyczaj więcej tkanki tłuszczowej - a tak pokarm się nie znajduje. Najlepiej dzieci przystawia się do mniejszych piersi, bo wtedy nie ma problemu aby dziecko prawidłowo chwytało brodawkę sutkową.
Swoją drogą, jak zaczniesz w pełni karmić to piersi jeszcze "urosną" :)
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Żywiec
- Liczba postów: 431
19 października 2012, 21:48
aż się zdziwiłam jak przeczytałam Twój post... mi również wcześniej nic a nic się nie lało...urodziłam i nic.. przez pierwsze 3 doby które spędziłam w szpitalu dokarmiałam maluszka ale cały czas i co chwile przystawiałam je do piersi.. co prawda skończyło się to podrażnionymi brodawkami i ciężkim początkiem ale już po powrocie do domu miałam tyle pokarmu że ani razu nie użyłam mleka modyfikowanego..karmię już prawie 8 miesięcy i moje dziecko nie wie co to mleko modyfikowane.. moim zdaniem bardzo ale to bardzo ważnie jest nastawienie psychiczne.. jeśli będziesz naprawdę chciała karmić to będziesz.. tylko nie należy się od razu poddawać...a początki mogą być naprawdę ciężkie...
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
19 października 2012, 21:53
jakis dziwny ten Twój gin...
przy pierwszym dziecku nie miałam NIC przed porodem, nic w pierwszej dobie, a potem jak chlustnęło, to po moje mleko przyjeżdżała karetka codzinnie, tyle go było
przy drugim podobnie, w połowie pierwszego tygodnia dostałam takiego mlekotoku, że samochód po nadmiarowe mleko przyjeżdżał co drugi dzien samochód, a mieszkałam wtedy 72 km od warszawy
a piersi mam srednio-nieduże
- Dołączył: 2012-10-27
- Miasto: Kamieńsko
- Liczba postów: 18
29 października 2012, 19:04
Ja miałam problemy z laktacją. Lekarz kazał mi brać
lactinatal. Ja już traciłam nadzieje, ze będę mogła normalnie karmić, a te te
tabletki mi pomogły.
- Dołączył: 2012-06-30
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 628
29 października 2012, 20:40
i ciekawe, ze to juz druga twoja opinia o produktach firmy Aflofarm na caaale 4 posty ;)
- Dołączył: 2010-01-08
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 2554
4 listopada 2012, 20:44
bezsens...mi się nic wcześniej nie lało! głowa do góry !
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
4 listopada 2012, 20:48
DZIWNY TEN TWÓJ GIN....
ja nie miałam żadnych objawów laktacyjnych w żadnej ciąży - a przy synku miałam tyle pokarmu, ze głowa mała ! przeciekałamwszystkie wkładki, 2 zapalenia piersi od zalegającego pokarmu
a przy córce to aż tyle, że karetka co 2 dni przyjeżdżała po pokarm (a mieszkałam wtedy na głuchej wsi, 72 km od miasta wojewódzkiego), a jeszcze tyle miałam nadmiaru, ze 2 małe kotki sie z moja córką na odciągniętym mleku wychowały
Edytowany przez jolajola1 4 listopada 2012, 23:05
- Dołączył: 2010-02-16
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 185
4 listopada 2012, 22:23
U mnie nie było śladu pokarmu w ciąży, po porodzie 3 doby próbowałam przystawić małą i karmię już 14miesięcy z okładem. Straszne bzdury gada, bo ilość pokarmu w ciąży o niczym świadczy.
- Dołączył: 2008-11-19
- Miasto: Italia
- Liczba postów: 5574
6 listopada 2012, 14:53
jolajola1 napisał(a):
DZIWNY TEN TWÓJ GIN....ja nie miałam żadnych objawów laktacyjnych w żadnej ciąży - a przy synku miałam tyle pokarmu, ze głowa mała ! przeciekałamwszystkie wkładki, 2 zapalenia piersi od zalegającego pokarmua przy córce to aż tyle, że karetka co 2 dni przyjeżdżała po pokarm (a mieszkałam wtedy na głuchej wsi, 72 km od miasta wojewódzkiego), a jeszcze tyle miałam nadmiaru, ze 2 małe kotki sie z moja córką na odciągniętym mleku wychowały
a czemu karetka przyjezdzala po Twoje mleko? oddawalas je dla innych noworodkow w szpitalu? no i karmienie kotkow kobiecym mlekiem tez mnie zaciekawilo, mozliwe ze sie stosuje ale jak pierwszy raz sie spotkalam z tym.
- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19358
6 listopada 2012, 20:24
Pewnie żartowała z tą karetką.A co do kotków to nie sądzę by im zaszkodziło.Miałaby wylewać to jeszcze ktoś skorzysta..