Temat: Zdrowa dieta dziecka

Witam,
chciałam załączyć wątek dotyczący zdrowej diety naszych pociech..
W sklepach jest pełno śmieciowych produktów, stąd moja inicjatywa...
może niektóre mamy, mają w swoich tajnych kajetach jakieś super dietetyczne pomysły na jedzenie dla naszych maluszków.. zarówno tych kilkumiesięcznych  jak i kilkuletnich...

Mnie najgorzej denerwują:
- soki słodzone na maksa (typu kubuś, smakuś, tymbarki etc.)
- danio, danonki (sam cukier..)
- słodycze, żelki itp (nie ma sklepu gdzie przy kasie jest czysto... wszędzie tylko napchane słodyczami)
- parówki (gdzie miesa jest tylko kilka procent.)

A co w zamian? może macie jakieś fajne zamienniki?
tulip24 :) nieźle z tym basenem..
ale wiesz, to jest wpisane w wychoowanie to 'karminie' ze szkoda gadać.
moja mam nas tak przekarmiała (mnie i siostrę) i czasami się łapię na tym, że też tak o tym tylko myśle..
ale jest coraz lepiej.
ja teraz jechalismy autem do teściow (350 km) to wziełam tylko po kanapce, jabłko i troche biszkoptów dla małego a i tak połowa z tego została..
a jak jeździlimsy jeszcze ro temu, to na 5 godzin jazdy mielismy całą siatę jedzenie :( masakra jak o tym pomysle.. a to jest identycznie jak moja mama...
smutno, że tak robiłam :( ale to jakieś takie podświadome było :(
oby teraz było inaczej..

Tulip, dobrze, ze zdrowiejecie :) Co do jedzenia na basenie, o nie, Ty masz bardzo zdrowe podejście ! Te truskawkowe chrupki kukurydziane podbiły moje serce, na pewno wmawiają sobie, ze bardzo zdrowe

Krzyżykomania, nie obwiniaj się ! Po prostu taki nawyk, przekonanie, ze tak trzeba, wyniosłąś z domu i tyle. Ale zmieniłaś się i niewątpliwie to Twój sukces !

Prawdę powiedziawszy, po latach doswiadczeń, nie wierzę już w coś takiego jak "rodzinne skłonnosci do tycia "  Wiadomo, jeden je i jest chudy jak szczapa, inny bedzie sredni , jeszcze inny mocniejszy, ale niewątpliwie winę za 95 % przypadków "rodzinnej otyłości" ponosi przekarmianie.

MissHepburn... masz rację.. otyłość to przede wszystkim za dużo żarcia :) ogólnie rzecz mówiąc..
No tak, ale jeden będzie jadł za dużo i nic, a drugi rośnie w oczach. Zależy od przemiany materii, trybu życia i jest coś takiego jak genetyczna skłonność do tycia. Tyle że nie można się tym podpierać albo wykręcać.
Pasek wagi

Tulip, no tak, ja chyba wcześniej pisałam, ze jedząc normalnie jeden będzie suchy, inny szczupły, a jeszcze inny nieco okrąglejszy, ale nie wierzę, by można się było ( jedząc normalnie ) przemienic w kuleczkę ...

Jak zdrówko ? :)

nie wiem jak to jest, kobietki..
ile jest w genach a ile w sposobie żywienia całej rodziny..
ciężko ocenić

Ja uważam, ze wiecej w sposobie myślenia/jedzenia/, w stylu życia niż w genach. A nawet jeśli coś w genach jest, da się oszukać ;)

Oczywiście nie chodzi mi o nierealne cele, gdy np. masywna kobieta, o grubych kościach i rozwiniętych mięsniach, marzy o figurze smuklej modelki. Myślę o takim zdrowym, wysportowanym "sredniaku" :) No właśnie, jeszcze rola sportu w tym wszystkim, bo aktywne życie rodziny na pewno sprzyja szczupłym sylwetkom jej członków :)

Ja mam wrażenie że chudnę, nie mogę jeść, gardło boli trochę jakby mniej, ale za to dopadł mnie katar alergiczny, do tego takie łaskotanie w gardle które nie da się niczym ukoić i które prowokuje suchy kaszel, a który to wiadomo powoduje ból gardła. Ja się chyba wykończę, wczoraj siadłam i płakałam. Jaka to bieda jak nie można łyknąć garści tabletek...

Nie wiem ile to potrwa, ale wkurzam się, bo ja generalnie rzadko choruję, i musiałam takiego pecha mieć, żeby teraz i żeby aż tak.
Pasek wagi
tulipku, dasz radę.. miodek, cytryna i przejdzie.. zawsze możesz gardło płukać szałwią itp...
to przecież wszystko dla Niespodzianki :)
a jaka jest płeć Niespodzianki?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.