Temat: Zabobony i głupie dogadywanie w ciąży.

Jakie macie do tego podejscie, czy same tak mowicie innym, co o tym myslicie?Mnie osobiscie wyprowadza to z rownowagi, w takie bzdury jak zabobony nie wierze, dlatego irytuje mnie kolejne zgadywanie przez innych ( kogo bede miala)
 Najwieksze bzdury i glupie pytania wg mnie :
Dziewczynka zabiera urode mamie
Wysypalo Cie- to dziewczynka!
O rany ale przytylas!
Musisz teraz duzo jesc
Tylko nic nie kupuj, najlepiej po porodzie, bo sie cos stanie
Nie przechodz pod sznurkami
Nie zagladaj przez dziurke od klucza
Nie nos lancuszkow
Nie mocz brzucha w wodzie,bo lozysko sie odklei
Jaki masz brzuch okragly czy rozlazly?
Ciaza to nie choroba, weź sie w garsc 
Juz nigdy nigdzie nie wyjdziecie, teraz tylko pieluchy, placz i nieprzespane noce
Oraz wiele innych......  

LoseControl napisał(a):

kingsol napisał(a):

ale z tym że ciąża to nie choroba  - to nie zabobon tylko prawda:)
Tak prawda, tylko utarlo sie,ze kobieta w ciazy to powinna skakac po gorach i nie piescic sie nad soba. Ja bym tak chciala ale np. poczatki mam ciezkie i jak ktos powiedzialby mi ,,wez sie do kopania ogrodka, bo ciaza to nie choroba, gdzie przed chwila wisialam nad toaleta, to czy nie jest wkurzajace?'' Chodzi mi o wrzucanie wszystkich ciezarnych do jednego worka.

Nie każda kobieta znosi dobrze ciążę, ale moja mama zaczęła mnie rodzić przy zbieraniu ziemniaków :D

wienia64 napisał(a):

nie przestrasz się - bo pewnie wypłosz się urodzi nie oparz, skalecz itp., bo dziecko będzie miało tam ślad


Z tym śladem po oparzeniu to całkowita prawda.

monia624 napisał(a):

wienia64 napisał(a):

nie przestrasz się - bo pewnie wypłosz się urodzi nie oparz, skalecz itp., bo dziecko będzie miało tam ślad
Z tym śladem po oparzeniu to całkowita prawda.

A to przekonanie mnie np. bardzo intryguje. To się pewnie zdarza, ale prawdopodobnie jest to przypadek. Trzeba by zrobić badania statystyczne. Ciekawy temat na pracę magisterską.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

monia624 napisał(a):

wienia64 napisał(a):

nie przestrasz się - bo pewnie wypłosz się urodzi nie oparz, skalecz itp., bo dziecko będzie miało tam ślad
Z tym śladem po oparzeniu to całkowita prawda.
A to przekonanie mnie np. bardzo intryguje. To się pewnie zdarza, ale prawdopodobnie jest to przypadek. Trzeba by zrobić badania statystyczne. Ciekawy temat na pracę magisterską.


hehe, no... A u mnie w rodzinie było KILKA przypadków więc wiem, ze to nie przesąd :)

LoseControl napisał(a):

kingsol napisał(a):

ale z tym że ciąża to nie choroba  - to nie zabobon tylko prawda:)
Tak prawda, tylko utarlo sie,ze kobieta w ciazy to powinna skakac po gorach i nie piescic sie nad soba. Ja bym tak chciala ale np. poczatki mam ciezkie i jak ktos powiedzialby mi ,,wez sie do kopania ogrodka, bo ciaza to nie choroba, gdzie przed chwila wisialam nad toaleta, to czy nie jest wkurzajace?'' Chodzi mi o wrzucanie wszystkich ciezarnych do jednego worka.

Dla mnie nie jest to wkurzające. Owszem, ciąża to nie choroba, ale każdy ma prawo źle się czuć, nawet jeśli nie jest w ciąży i wtedy nie kopie ogródka. I tyle.

monia624 napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

monia624 napisał(a):

wienia64 napisał(a):

nie przestrasz się - bo pewnie wypłosz się urodzi nie oparz, skalecz itp., bo dziecko będzie miało tam ślad
Z tym śladem po oparzeniu to całkowita prawda.
A to przekonanie mnie np. bardzo intryguje. To się pewnie zdarza, ale prawdopodobnie jest to przypadek. Trzeba by zrobić badania statystyczne. Ciekawy temat na pracę magisterską.
hehe, no... A u mnie w rodzinie było KILKA przypadków więc wiem, ze to nie przesąd :)

Nie wiesz. Bo w kontrze do Twoich kilku potwierdzających mogą być miliony zaprzeczających u innych. Ty możesz co najwyżej w to wierzyć. Ale tego nie wiesz, bo nie robiłaś badań na szeroką skalę.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

LoseControl napisał(a):

nie napisalam,ze wszystko to zabobony ale tez dogadywanie 
Moim zdaniem zbyt emocjonalnie do tego podchodzisz. To co, że zgadują? Kiedyś ludzie zgadywali płeć do dnia porodu. Dobry obserwator mógł mieć dużo trafień i był ceniony. Nie widzę w tym nic złego. No chyba że masz kogoś w bliskim otoczeniu, kto Ci truje w kółko, to wtedy rozumiem, że to złości. Ale okazjonalnie? Dla mnie to nie był problem, wręcz mnie to bawiło. A jak ktoś Ci mówi, że masz jeść za dwóch, to przedstawiasz artykuł w dowolnej gazecie, który temu zaprzecza i po sprawie. Jak sprawisz wrażenie, że znasz się na temacie, to odpuszczą.
wiesz moze to hormony ;) ale tak podchodze do tego juz nerwowo, poniewaz powtarza sie to coraz czesciej, ja wiem swoje,a dane osoby swoje ;) Gdzies tam kiedys zdarzylo sie tak, ze faktycznie dane objawy pasowaly i urodzila sie dziewczynka czy urodzil chlopiec i tak teraz zostalo, nie wiem dlaczego to zostalo w glowach ludzi. Od tego jest usg, czy juz same narodziny. Podam taki przyklad- moja kolezanka ma 2 synkow, obie ciaze ,, przepisowo wg tych starych pogladow i internetu wygladaly na 1000 % dziewoje. Przykre jest to gdy ktos powie Ci ,, ale zbrzydlas'' na bank dziewczynka. Co ma piernik do wiatraka.
To ja jeszcze dołożę, że ciężarnej się nie odmawia, bo... właściwie nie wiem co, ale coś z myszami...

No i nie powinno się robić na drutach, bo dziecko się urodzi owinięte pępowina - dodam,z ę ja robiłam w ciąży na drutach i nic takiego nie miało miejsca.

Trochę mnie te przesądy bawią, a trochę denerwują.

Ale wieszanie firanek i mycie okien to nie jest bzdura, tylko dobra rada, bo jak wykonujesz prace wymagające wyginania się w górę, to dodatkowo obciązasz kręgosłup.

A tak z medycznego punktu widzenia, to ciążę można by uznać za chorobę, bo choroba to stan, kiedy równowaga organizmu jest zaburzona, a w ciąży tak właśnie jest. A poza tym, to ja na przykład, zeby ciążę utrzymać, musiałam ją całą przeleżeć, więc w moim przypdaku to powiedzenie, ze ciąża to nie choroba, tez się nie sprawdziło :P

A kopanie w ogródku w ciąży to raczej głupi pomysł, bo może nawet spowodowac poronienie...

LoseControl napisał(a):

Przykre jest to gdy ktos powie Ci ,, ale zbrzydlas'' na bank dziewczynka. Co ma piernik do wiatraka.

Wiesz, ja myślę, że w tym przypadku nie zgadywanie płci jest problemem, tylko "ale zbrzydłaś". Dla żadnej kobiety to nie jest miłe stwierdzenie.
U mnie robi sie zakłady, czy chłopak czy dziewczynka i wygrani dostają od ciezarnej jakiegoś fanta ;) ciąża oczywiście choroba nie jest, ale czasem bywa groźna. Ja pracowałam do końca, ale byłam zdrowa jak ryba, tylko zygalam jak kot niemal do 6miesiaca i to o każdej porze, wiec jeden kibelek miałam tylko dla siebie ;) co do firanek i podnoszenia rak, to tez wsciekalam SIE na tatę (lekarza) ze mnie zabobonami straszy, kiedy mnie przylapal w 7 miesiącu na siedzeniu firanek i wtedy mi wytłumaczył, ze chodzi własnie o krążenie i utratę przytomnmosci (jak juz Agnieszka wspomniala). A o co chodzi z dziurką od klucza?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.