- Dołączył: 2006-04-22
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 3493
14 września 2012, 09:45
Wiecie, właśnie wróciłam od ginekologa i naprawdę się załamałam... Siedzę w domu i płaczę. Dowiedziałam się, że najprawdopodobniej nigdy nie będę mogła mieć dzieci: dla mojego przypadku są 2 wyjścia: albo teraz zajdę w ciążę (jak, z kim - kocham mojego faceta bardzo, ale nasz związek jest bardzo trudny i obecnie w fazie rozwoju... ) - albo pozostaje zamrożenie komórek jajowych jak do in vitro. Właśnie sprawdzałam cenniki i mnie to powaliło, to idzie w tysiące... Jestem roztrzęsiona i potrzebuję z kimś pogadać... Co byście zrobiły na moim miejscu?
Nawet nie wiem, jak mam to powiedzieć mojemu facetowi (czy w ogóle mówić?)....
- Dołączył: 2006-04-22
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 3493
14 września 2012, 15:01
- Dołączył: 2011-08-15
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 382
14 września 2012, 15:20
moim zdaniem powiedz mu ale jeśli nie czujecie że chcecie teraz dziecka to nie walcz z nim o to żeby mieć je teraz !!! to wiąże na całe życie i to by było dużym błędem.
- Dołączył: 2007-05-15
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 21
14 września 2012, 15:34
Bylam w podobnej sytacji tez mialam powiedziane ze moge nigdy ni emiec dzieci ale nie poddawalismy sie i po 3 latach w koncu doczekalismy sie naszego Huga :) .... ale naprawde wiem co czujesz .... musisz sie zastanowic czego pragniesz bo niby mowia ze dziecko nie jest sztuka zrobic gorzej wychowac ale uwazam ze jedno i drugie jest ogromnie trudne .... po 2 zawsze zostaje adopcja bo duzo dzieciaczkow niechcianych przez swoich biologicznych rodzicow potrzebuje milosci .... Pozdrawiam
14 września 2012, 15:42
Dziewczyny, które piszą o bezpłodności.....autorka nie jest bezpłodna...czytajcie ze zrozumieniem...
do autori: przede wszystkim skonsultuj sie z innym lekarzem...a ile razy robiłaś to badanie? tylko jeden raz? jeśli tak, to trzeba to koniecznie powtórzyc...nie mozna wysnuwac wniosków na podstawie jednorazowego badania.... porozmawiaj ze swoim chłopakiem o całej sytuacji, porozmawiaj z kimś bliskim z rodziny...
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8082
14 września 2012, 15:47
poszłabym na konsultacje do jeszcze jednego, dwóch lekarzy... Nie załamuj się
- Dołączył: 2007-06-29
- Miasto: Glasgow
- Liczba postów: 187
14 września 2012, 16:03
moja kolezanka tez kiedys sie dowiedziala ,ze nie moze miec dzieci....a teraz tzn 3 msc temu urodzila sliczna coreczke. nie zalamuj sie
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
14 września 2012, 16:38
Idź do przynajmniej jeszcze dwóch lekarzy.
- Dołączył: 2009-11-08
- Miasto: Wyspa Snów
- Liczba postów: 3678
14 września 2012, 19:01
Przykro mi, to co uslyszalas musialobyc niezlym szokiem.. ale dziewczyny dobrze Ci radza, nie poddawaj sie. Idz do innych lekarzy i na pewno jest ci teraz potrzebne wsparcie rodziny, porozmawiaj z kims bliskim, wyplacz sie, wyladuj, ochlon.. i dzialaj dalej. Z calego serca zycze Ci powodzenia :)
- Dołączył: 2006-04-22
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 3493
14 września 2012, 19:56
tak czy siak idę jeszcze do lekarza, bo przy okazji okazało się, że mam cukrzycę. kurcze, dziewczyny, tak mi źle, w tym roku jakoś wszystko mi się sypie, najpierw wypadek, przecięta aorta (tak nawiasem mówiąc przez to nie mogę teraz zajść w ciążę - miałam przecięte mięśnie brzucha + aortę i jeszcze nie do końca z tego wydobrzałam, nie mogę dźwigać itd - więc podejrzewam, że ciąża też odpada teraz póki co).... załamałam się troszkę tym wszystkim:|
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
14 września 2012, 21:48
Jestem w takiej samej sytuacji - mam w sumie podobne propozycje .. albo teraz (mam czasu jakies 3 lata) albo wlasnie zamrozenie albo wcale... Tez siedzilam i ryczalam jak bobr ale zdecydowlam sie powiedziec swojemu M. i powiem Ci ,ze z poczatku troszke bylo mi smutno to jak On to widzial ale po niedlugim czasie przemyslal sprawe - rozwazyl za i przeciw i zgodzil sie na dziecko wczesniej niz by poczatkowo chciarz -rzecz jasna nie mam gwarancji ,ze wogole zajde w ciaza a jak w nia zajde to czy bedzie dobrze (znam ryzyko etc) ale mam nadzieje i poparcie swojego M. co jest na wage zlota.... Porozmawiaj -nic nie tracisz.. a moze i u Ciebie potoczy sie jak i u mnie- My zaczynamy starania za jakies 10 miesiecy:)